Volkswagen Tayron z silnikiem diesla. Ma 7 miejsc i pali mniej niż osobówka
Volkswagen Tayron to najnowszy siedmiomiejscowy SUV niemieckiej marki, który wszedł do sprzedaży jako bezpośredni następca Tiguana Allspace. Model oferowany jest w pięciu wersjach wyposażenia i z bogatą gamą napędów – w tym z dwoma jednostkami wysokoprężnymi o mocy 150 i 193 KM. Podczas oficjalnej prezentacji na krętych, górskich drogach Austrii mieliśmy okazję przetestować mocniejszy wariant.

Spis treści:
Volkswagen Tayron to najnowszy SUV niemieckiej marki, który wchodzi do oferty, jako siedmiomiejscowy następca modelu Tiguan Allspace. Zmiana nazwy i wizerunku wynika ze zbyt niskiej rozpoznawalności przedłużonej wersji Tiguana - jak wynika z badań, wielu klientów w ogóle nie wiedziało o jej istnieniu. Tayron ma odwrócić ten trend. Nowa nazwa, bardziej wyrazisty wygląd i klarowna pozycja rynkowa mają pomóc w budowie silniejszej obecności Volkswagena w segmencie rodzinnych SUV-ów.

Volkswagen Tayron i gama silnikowa. Dla każdego, coś miłego
Volkswagen liczy, że Tayron na dobre zagości w świadomości klientów, a pomóc ma w tym m.in. szeroka oferta dostępna na polskim rynku. SUV oferowany jest w pięciu wersjach wyposażenia i z zaskakująco dużym wyborem silników. Co ciekawe, w czasach gdy wielu producentów rezygnuje z diesli, Tayron oferuje aż dwa silniki wysokoprężne - o mocy 150 i 193 KM. To rzadkość w dzisiejszej motoryzacji i duży atut dla osób, które wciąż cenią zalety poczciwego oleju napędowego.
Wersja silnikowa | Rodzaj paliwa | Skrzynia biegów | Moc |
---|---|---|---|
1.5 eTSI | Benzyna | DSG 7-stopniowa | 150 KM |
2.0 TSI 4MOTION | Benzyna | DSG 7-stopniowa | 204 KM |
2.0 TSI 4MOTION | Benzyna | DSG 7-stopniowa | 265 KM |
2.0 TDI | Diesel | DSG 7-stopniowa | 150 KM |
2.0 TDI 4MOTION | Diesel | DSG 7-stopniowa | 193 KM |
1.5 TSI eHybrid | Benzyna + prąd (plug-in) | DSG 7-stopniowa | 204 KM |
1.5 TSI eHybrid | Benzyna + prąd (plug-in) | DSG 7-stopniowa | 272 KM |
Chociaż pierwsze jazdy testowe Volkswagenem Tayron odbyły się już w marcu, obejmowały głównie wersje benzynowe. Na szczęście niedawno mieliśmy okazję ponownie zasiąść za kierownicą niemieckiego SUV-a i przyjrzeć się zaletom wariantu wyposażonego w 193-konną jednostkę wysokoprężną z napędem 4x4. Jedno jest pewne - Tayron w tej konfiguracji przekonuje, że silniki Diesla nadal świetnie sprawdzają się w dużych SUV-ach, oferując dobrą dynamikę, oszczędność paliwa i wysoki komfort jazdy.

Jak jeździ nowy Volkswagen Tayron z silnikiem diesla?
Aby się w tym upewnić, zabraliśmy niemieckiego SUV-a w trasę po malowniczych - choć deszczowych - zakątkach Austrii. Pokonaliśmy zarówno odcinki autostradowe, jak i drogi lokalne w okolicach Wiednia. Za kierownicą Tayrona z dieslem przejechaliśmy w sumie kilkaset kilometrów.
Biorąc pod uwagę, że nowy Tayron to wzorowy przykład rodzinnego SUV-a, jego 193-konny silnik oferuje osiągi w zupełności wystarczające do codziennego użytku. Jak na auto o takich gabarytach, przyspiesza zaskakująco sprawnie - do 100 km/h rozpędza się w niespełna 8 sekund. Silnik chętnie wkręca się na obroty, a dzięki wysokiej kulturze pracy niemal całkowicie eliminuje typowe dla diesla "hałasy" spod maski.
7-biegowy automat DSG sprawnie dobiera przełożenia, a zmiany odbywają się gładko i bez szarpnięć. Tayron nie ma problemów z nagłą redukcją, a napęd na cztery koła zapewnia stabilność pojazdu niezależnie od warunków na drodze, co sprawia, że kierowca czuje się pewnie i bezpiecznie. Choć mamy do czynienia z raczej luksusowym SUV-em niż autem terenowym, możliwości napędu 4Motion wystarczają, by zjechać na chwilę z utwardzonej drogi.

Ile pali nowy Volkswagen Tayron z silnikiem Diesla?
Co ważne, w ryzach utrzymywane jest także zużycie paliwa. Zgodnie z oficjalnymi danymi technicznymi, średnie spalanie tej wersji wynosi 6,3 l na 100 km. Nasza trasa wykazała średnie spalanie na poziomie 7 l, choć warto zaznaczyć, że większość drogi przebiegała po autostradach, gdzie utrzymywaliśmy maksymalną dozwoloną prędkość. Biorąc pod uwagę, że niemiecki SUV waży 1824 kg, wynik ten należy uznać za wyjątkowo dobry. W kontekście pojazdu o takich gabarytach i napędzie 4x4, trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Śmiało można zaryzykować stwierdzeniem, że niejedna lżejsza osobówka poradziłaby sobie gorzej.
Do zalet testowanego modelu należy również precyzyjnie działający układ kierowniczy oraz doskonałe wyciszenie wnętrza. Dodatkowo, komfort jazdy zapewnia opcjonalny, adaptacyjny system kontroli podwozia DCC. Tayron pozytywnie zaskakuje również świetną widocznością z przednich foteli, co zawdzięcza dobrze zaprojektowanym, wąskim słupkom A. Dzięki temu auto prowadzi się pewnie, a kierowca ma łatwiejsze zadanie w ocenie jego rozmiarów.

Volkswagen Tayron to kwintesencja niemieckiej motoryzacji
Uwzględniając przestronność i praktyczność, o których pisaliśmy w poprzednim tekście, wysokiej jakości materiały, solidne wykończenie oraz bogate standardowe i opcjonalne wyposażenie, Tayron staje się prawdziwą kwintesencją niemieckiej motoryzacji. Jest to auto na tyle poprawne, że aż w pewnym sensie nudne - zwłaszcza gdy spojrzymy na jego uporządkowany kokpit oraz wysoką intuicyjność w obsłudze. Czy można to jednak traktować jako wadę? W obliczu rosnącej konkurencji ze strony chińskich modeli, które często oferują za dużo opcji, a ich obsługa jest skomplikowana, cechy te mogą okazać się szalenie ważne dla wielu europejskich klientów.
Ile kosztuje Volkswagen Tayron, a ile Skoda Kodiaq?
Oczywiście ten charakterystyczny dla niemieckiej motoryzacji sznyt nie jest darmowy. Tayron do tanich modeli nie należy - podstawowa wersja z silnikiem 1,5 eTSI kosztuje 180 290 zł. Z kolei testowany przez nas egzemplarz w wersji Elegance, który obejmuje m.in. reflektory LED Plus, drewniane wstawki w kokpicie, podgrzewane fotele, oświetlenie Ambient Plus, przyciemniane tylne szyby, klimatyzację trójstrefową, kamerę cofania oraz 18-calowe obręcze Napoli, wyceniono na 232 590 zł.
Cena Tayrona jest zatem o ponad 20 tys. zł wyższa niż cena jego bezpośredniego konkurenta - Skody Kodiaq. Za czeskiego SUV-a uzbrojonego w ten sam 2-litrowy silnik wysokoprężny oraz podobne wyposażenie zapłacimy 211 500 zł.

