Concept AMG GT XX ma ponad 1360 KM. 400 km zasięgu w 5 minut
Concept AMG GT XX to zapowiedź nadchodzącego samochodu elektrycznego od niemieckiego producenta. Auto demonstruje szereg rozwiązań, które wkrótce mają pojawić się w autach produkcyjnych – m.in. nowe, mniejsze, a jednocześnie mniejsze silniki elektryczne, "aerofelgi" czy głośniki w reflektorach.

W skrócie
- Concept AMG GT XX to elektryczna zapowiedź produkcyjnego modelu Mercedes-AMG, który wkrótce ma pojawić się na rynku.
- Samochód wyróżnia się wieloma ciekawymi rozwiązaniami - głośnikami w reflektorach czy "aerofelgami", które mogą poprawić chłodzenie hamulców lub zwiększyć zasięg.
- Model korzysta z trzech nowych silników elektrycznych, które mają zapewnić łączną moc ponad 1 360 KM i pozwolić na rozpędzenie się do przeszło 360 km/h.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Concept AMG GT XX to samochód koncepcyjny (który Mercedes określa jako "pionierski program technologiczny"), który choć w tej formie do produkcji raczej nie trafi, zapowiada nadchodzący seryjny czterodrzwiowy samochód sportowy od Mercedes-AMG. Dążenia producentów do zwiększenia udziału aut elektrycznych w sprzedaży oraz ciągle aktualna perspektywa unijnego zakazu nowych samochodów spalinowych, który ma wejść w życie w 2035 roku, sprawiają, że firmy i submarki słynące z aut sportowych muszą teraz zdefiniować się na nowo, pokazać, że samochody elektryczne również mogą dawać emocje z jazdy. I przed takim wyzwaniem stoi AMG.
Z drugiej strony trzeba jednak pamiętać, że w połowie ubiegłego roku zarząd Mercedesa deklarował, że koncern zmienia swoją strategię dotyczącą elektryfikacji i zgodnie z wolą klientów zamierza utrzymywać samochody spalinowe w ofercie "tak długo, jak będzie to możliwe.
Mimo to niemiecki koncern nie zamierza odpuszczać wprowadzania samochodów elektrycznych. Przykładowo, jakiś czas temu zadebiutowało nowe CLA, które oferowane będzie zarówno w wariancie spalinowym, jak i zasilanym prądem. A teraz Mercedes-AMG pokazało elektryczną zapowiedź nowego modelu. Zdaniem Michaela Schiebe, dyrektora generalnego Mercedes-AMG, Concept AMG GT XX to "kolejny kamień milowy w historii AMG i samochód, który otwiera zupełnie nowy wymiar osiągów". I trudno tutaj się nie zgodzić, auto zapowiada rozwiązania, które faktycznie mogą robić wrażenie. Choć w kwestii wyglądu nie jest już do końca tak rewolucyjnie.
Jak wygląda Concept AMG GT XX?
Nie chodzi o to, że koncepcyjne AMG wygląda źle. Wręcz przeciwnie, auto jest pod kątem stylistycznym bardzo spójne i kiedy tylko zobaczyłem je po raz pierwszy, niemal zbierałem szczękę z podłogi.
Po chwili jednak przyszła myśl, że przód wygląda bardzo znajomo - i faktycznie od frontu bardzo przypomina Maserati GranTurismo. Mamy tu jednak typową dla AMG przednią osłonę z dziesięcioma pionowymi żebrami (choć bardziej owalną i wklęsłą) oraz okrągły emblemat AMG na masce - przypominają one, że jest to samochód z Niemiec, a nie z Włoch.

Światła, choć bardzo podobne do Maserati, wyróżniają się pewnym innowacyjnym rozwiązaniem. Otóż reflektory zintegrowane są z głośniki emitującymi dźwięk w czasie jazdy. Obudowę reflektora wykorzystano jako rezonacyjne. Taki zabieg pozwala na zaoszczędzenie miejsca, zmniejszenie wagi i uzyskanie nowych wariantów dźwięku. Przykładowo głośniki pozwolą na emitowanie sygnału ostrzegającego pieszych o nadjeżdżającym pojeździe.
Spore wrażenie koncept robi również z tyłu - uwagę zwraca sześć (po trzy z każdej strony) okrągłych lamp. Nadają one konceptowi AMG trochę futurystycznego akcentu i sprawiają, że wygląda trochę jak statek kosmiczny z filmów sci-fi. Kluczowym elementem tej części samochodu jest jednak centralnie umieszczony panel MBUX Fluid Light wykorzystujący ponad 700 diod LED RGB. Za jego pomocą samochód może komunikować się ze światem. Może on wyświetlać różnego rodzaju treści - np. logo AMG, a także informować o statusie ładowania.

AMG przy tworzeniu konceptu nie zapomniało oczywiście o kwestii aerodynamiki. Concept AMG GT XX prezentuje szereg rozwiązań mających zmniejszyć opór powietrza. Dzięki między innymi mocno pochylonej przedniej szybie, nisko poprowadzonej masce czy nachylonym bocznym oknom współczynnik oporu powietrza (Cd) w tym aucie wynosi zaledwie 0,198.

Skoro poruszyliśmy już temat aerodynamiki w Concept AMG GT XX warto zwrócić uwagę również na rozwiązanie opatentowane przez niemieckiego producenta - 21-calowe pięcioramienne "aerofelgi" z ruchomymi panelami. System monitoruje pracę układu hamulcowego i wykrywa, kiedy np. jest konieczne zwiększenie chłodzenia hamulców. Wówczas siłowniki ukryte w piaście każdego koła poruszają łopatkami i otwierają przestrzeń między nimi i felgą. Dzięki temu do hamulców dociera więcej powietrza. Co więcej aktywne usuwanie powietrza z nadkola przekłada się korzystnie na docisk samochodu. Kiedy jednak panele się zamkną, uszczelniają felgę i w ten sposób zmniejszają opór powietrza. To z kolei przekłada się na mniejsze zużycie energii i w konsekwencji większy zasięg.

Concept AMG GT XX wewnątrz
Wewnątrz Concept AMG GT XX dominuje minimalizm, który, zdaniem Niemców, inspirowany był samochodami wyścigowymi. Przed kierowcą znajduje się ekran wskaźników o przekątnej 10,25 cala. Do obsługi funkcji samochodu z kolei służy 14-calowy wyświetlacz multimediów (ustawiony bardziej w stronę kierowcy). Za kierownicą (swoją drogą podobną do tej z AMG One) znajdziemy łopatki do sterowania rekuperacją. Osiem diod LED znajdujących się na kolumnie kierownicy sygnalizuje nam np. stan naładowania (kolor niebieski), odzysk energii i aktualną wydajność (czerwony).

Producent zwraca uwagę, że wystrój wnętrza inspirowany był wspomnianym już sportem motorowym oraz kablami wysokiego napięcia. Z tego też względu wewnątrz można znaleźć pomarańczowe okrągłe elementy. Muszę jednak przyznać, że to wszystko jest bardzo spójne i stylistycznie AMG świetnie połączyło sport z nawiązaniami do aut elektrycznych.

Jaki napęd ma Concept AMG GT XX?
Jak już wspomniałem Concept AMG GT XX to auto zasilane prądem. Samochód zapowiada pierwszy seryjnie produkowany model zbudowany na architekturze AMG.EA (AMG Electric Architecture). Concept AMG GT XX wyposażony jest w trzy silniki osiowe. To spora nowość, ponieważ obecnie w samochodach elektrycznych powszechnie stosowane są silniki strumienia promieniowego. W odróżnieniu od nich jednostki wprowadzone przez AMG charakteryzują się tym, że są o ok. 2/3 lżejsze i zajmują 1/3 miejsca w porównaniu do tych obecnie wykorzystywanych.
Kompaktowość silników strumienia osiowego zapewnia większą swobodę, jeśli chodzi o konstrukcję układu napędowego. Z drugiej strony te jednostki oferują większą moc maksymalną i wyższy moment obrotowy. Niemiecki producent deklaruje, że silniki zaprezentowane w tym koncepcie wejdą do produkcji seryjnej już w 2026 roku.
W przypadku Concept AMG GT XX trzy silniki rozmieszczono w następujący sposób - dwa trafiły na tylną oś, a jeden na przód. Samochód oferuje napęd na cztery koła, jednak przód jest dołączany tylko wtedy, gdy system uzna, że potrzebuje zwiększyć moc lub przyczepność. Przeważnie porusza się dzięki jednostkom znajdującym się z tyłu. Moc szczytowa tego układu napędowego wynosi, zdaniem Niemców, przeszło 1 360 KM. Samochód może jechać z prędkością maksymalną ponad 360 km/h.

Ile będzie trwać ładowanie Concept AMG GT XX?
W koncepcyjnym modelu zastosowano również opracowany od podstaw wysokonapięciowy akumulator. Producent deklaruje, że czerpano tutaj z doświadczeń modelu AMG One oraz z Formuły 1. 800-woltowa architektura umożliwia średnią moc ładowania wynoszącą ponad 850 kW. Z kolei uzupełnianie energii już przez pięć minut ma pozwolić na przejechanie ok. 400 kolejnych kilometrów (według norm WLTP).
Oczywiście taki system wymaga również opracowania odpowiedniego rozwiązania w zakresie stacji ładowania. By stworzyć odpowiednią infrastrukturę do uzupełniania energii, Mercedes ściśle współpracował z firmą Alpitronic, opracowuje ona rozwiązania z zakresu ładowania dużej mocy. Firma stworzyła prototyp stacji ładowania, który może przesyłać prąd o tak dużej mocy za pośrednictwem standardowego złącza CCS. Mercedes deklaruje, że w przypadku przyszłych modeli seryjnych zasilanych prądem oferta własnej sieci ładowania Mercedes-Benz Charging Network zostanie rozszerzona o stacje nowej generacji. Producent zapowiada, że wówczas proces ładowania tylko nieznacznie będzie różnić się czasem od tankowania paliwa.
Niemcy ewidentnie chcą pokazać, że korzystanie z samochodu elektrycznego może dawać tak samo dużo emocji jak w przypadku auta spalinowego, ale także być tak samo praktyczne. Kiedy zapowiedziane przez koncern rozwiązania pojawią się w autach produkcyjnych? Tego producent nie precyzuje. Bez wątpienia jest jednak na co czekać.



