Volkswagen California T7 to mobilna kawalerka bez hipoteki. Spędziłem w niej weekend
Volkswagen California to samochód ikona i to nie tylko dla wyznawców kalifornijskiego stylu życia. Żaden inny samochód nie stał się przez ostatnie lata synonimem słowa "kamper". Jego najnowsze wcielenie (generacja T7) powstało po raz pierwszy na bazie wersji osobowej zamiast dostawczej. Spędziłem w tym samochodzie kilka dni, żeby przekonać się czy lepsze jest wrogiem dobrego.
Nowy Volkswagen California T7 powstał na bazie osobowego Multivana przy wykorzystaniu modularnej platformy MQB. To oznacza koniec pewnej epoki, bowiem dotychczasowe generacje powstawały w oparciu o dostawczego Transportera. Bardziej osobowy charakter samochodu brzmi dobrze, ale jak to wpłynęło na jego funkcjonalność?
Kamper nowej generacji ma teraz 5,17 m długości i 1,94 m szerokości. Poprzedni model był o 269 mm krótszy, a do tego 37 mm węższy. Zachowano przy tym bardzo ważną cechę tego modelu - wysokość 1,99 m. Dzięki temu nadal wjedziemy na parking podziemny lub wielopoziomowy. Po podniesieniu dachu, a tym samym górnej sypialni, przestrzeń w kabinie nadal oferuje 2,1 m wysokości.
Drugą ważną zmianą w nowej Californii są dodatkowe przesuwne drzwi, od strony kierowcy. To rozwiązanie z pewnością podzieli entuzjastów tego modelu na dwa obozy. Jednak w praktyce znacznie zwiększa jego użyteczność. Dzięki temu dostęp do części sypialnej mamy teraz z obu stron pojazdu. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, zwłaszcza dla kierowcy, jednak niesie za sobą również mankamenty, ale o tym później.
Atutem tego rozwiązania na pewno jest łatwy dostęp do lodówki czy możliwość otworzenia drzwi przesuwnych z obu stron, co pozwala na łatwe przewietrzenie całego auta. Nowością jest również mocowanie rolety, które w nowym modelu znajduje się po obu stronach nadwozia. Roleta zewnętrzna, która jest dostępna nawet w podstawowej wersji, może być łatwo przełożona na drugą stronę.
Wewnątrz pojazdu również zaszło wiele zmian. Jedną z nich jest przeprojektowana zabudowa kuchenna, która jest mniejsza niż u poprzednika. Lodówka została przeniesiona z głównego blatu i jest zamontowana na wysuwanej szufladzie, co jest rozwiązaniem znanym z modelu Grand California. Zmieścimy w niej dużą stojącą butelkę wody.
Szybko ujawniają się minusy dodatkowych drzwi przesuwnych. Straciliśmy dość dużą powierzchnię wewnątrz szafek pod kuchenką, które zazwyczaj służyły do przechowywania suchej żywności czy akcesoriów kuchennych.
W nowej Californii garnki i patelnie musimy przenieść do niedużej szafki, która w starym modelu służyła nam jako pełnowymiarowa szafa. Znaleziono jednak na to rozwiązanie - w tylnej części pojazdu, przy suficie, mamy dużą, opuszczaną szafkę, która jest naprawdę pojemna. Bez problemu zmieścimy tam kurtki oraz cieplejsze ubrania.
Dodatkowo pojawiła się nowa przestrzeń w oknie. Idealnie dopasowana do obrysu okna, wisząca szafka materiałowa pozwoli na przechowanie części garderoby czy kosmetyków i łatwy dostęp do nich.
W nowym modelu California tylna kanapa została zmieniona na dwa pojedyncze fotele. Fotele bardzo łatwo przesuwają się na wbudowanych szynach. Możemy teraz indywidualnie podejść do aranżacji przestrzeni z tyłu, a rozwiązanie to na pewno przypadnie do gustu osobom przewożącym sprzęt sportowy, taki jak deski czy narty.
Fotel można łatwo wymontować, a do tego jest całkiem lekki - jego masa wynosi ok. 25 kg. Siedziska w łatwy sposób można zamienić w płaską powierzchnię, a następnie rozłożyć na nich specjalnie zaprojektowany materac. W ten sposób w kilka dni zyskujemy dodatkową przestrzeń sypialną dla dwóch pasażerów.
Pod każdym fotelem znajdują się praktyczne szuflady. Kilka portów USB-C (każdy po 45W) rozmieszczonych w kabinie samochodu umożliwia ładowanie sporej liczby urządzeń mobilnych.
W nowym modelu mamy do dyspozycji dwa fabryczne stoły. Duży stół został schowany pod tylną półką. Może służyć jako stół zewnętrzny, ale również jako wewnętrzny, mocując go do szyn w aneksie kuchennym. W module kuchennym od zewnętrznej strony został schowany mały stolik, który również może służyć jako wewnętrzny, jak i zewnętrzny stolik. Dwa krzesła zostały delikatnie przeprojektowane względem poprzedniego modelu - są węższe oraz mają wyższe oparcie.
Niewątpliwie charakterystycznym elementem dla wszystkich modeli California jest rozkładany namiot na dachu. Obok głównego wyświetlacza mamy dwa przyciski, które służą do podniesienia i opuszczenia dachu.
W porównaniu z poprzednikiem podnoszenie dachu jest szybsze i mniej hałaśliwe. Sama podłoga namiotu jest zamontowana na siłownikach. Wystarczy lekko pchnąć do góry i automatycznie zyskujemy dodatkową przestrzeń nad głową. Bez problemu wysoka osoba (nawet powyżej 1,85 cm) swobodnie się wyprostuje, zajmując miejsce przy module kuchennym.
Nowa California może być wyposażona w jeden z trzech rodzajów napędu, dostępnych ze wszystkimi pakietami wyposażenia. Wszystkie wersje są połączone z dwusprzęgłową skrzynią DSG.
Podstawowy silnik to 2.0 TDI o mocy 150 KM. Alternatywą jest jednostka benzynowa - 2.0 TSI oferujący 204 KM maksymalnej mocy. W obu wariantach napęd jest przekazywany wyłącznie na przednią oś.
Nowością w ofercie jest hybryda typu plug-in (eHybrid). To połączenie silnika benzynowego 1.5 jednostką elektryczną. Łączna moc wynosi w tym przypadku 245 KM. O ile wspomaganie elektryczne ma w przypadku takiego samochodu duży sens, to entuzjazm studzi niewielki zbiornik paliwa (40 litrów) ograniczający zasięg takiej wersji napędowej.
Nowa California jest pierwszym modelem zbudowanym na płycie MQB z układem hybrydowym PHEV i napędem na cztery koła 4MOTION. Samochód potrafi uciągnąć przyczepę o masie całkowitej do 2000 kg.
Volkswagen California T7 zbudowany na osobowej platformie wyzbyła się całkowicie swoich dostawczych korzeni. Dzięki temu układ zawieszenia pracuje bardziej komfortowo, a nadwozie mniej "buja" w zakrętach i nierównościach. Zawieszenie DCC pozwala regulować twardość pracy amortyzatorów. Dużą poprawę można odczuć w kwestii wyciszenia kabiny. Zwłaszcza przy prędkościach autostradowych. W poprzedniej generacji wielu użytkowników narzekało na hałasującą markizę boczną oraz trzeszczące plastiki. W nowy modelu nie odczuwa się już tych niedogodności.
Spośród dostępnych jednostek napędowych najpopularniejszym wyborem będzie silnik 2.0 TDI o mocy 150 KM. Jak na gabaryty i masę kampera oferuje wystarczające osiągi, a do tego spory zasięg. Podczas jazd testowych po krętych alpejskich drogach nie można było odczuć niedoboru mocy. Czasami skrzynia DSG zbyt długo "zastanawiała się" nad przerzuceniem biegu na niższy. Prawdopodobnie jest to kwestia oprogramowania skrzyni. Przełączenie na tryb sportowy niwelowało niedogodności. Średnie zużycie paliwa z kilkusetkilometrowej trasy oscylowało wokół 7,4-7,8 l/100 km. To bardzo dobry wynik, zważywszy na masę pojazdu wynoszącą prawie 2,4 tony.
Nowy Volkswagen California będzie dostępny w polskich salonach w pięciu wersjach wyposażenia. Każda wersja posiada rozkładany dach, ale wersja Beach może być zarejestrowana jako zwykły samochód osobowy.
California Beach to bazowa wersja kultowego modelu. W zasadzie jest to Multivan z ręcznie unoszonym dachem. Oferuje sześć miejsc siedzących (2+2 oraz pojedyncze fotele w drugim i trzecim rzędzie), a także miejsce do spania dla dwóch osób pod unoszonym dachem, który można otwierać i zamykać ręcznie za pomocą nowego, łatwego w obsłudze mechanizmu.
California Beach Tour to wyższy poziom specyfikacji. Podobnie jak inne wersje (Beach Camper, Coast i Ocean) jest standardowo wyposażony w obracane i regulowane na wysokość fotele kierowcy i pasażera z przodu, dwa ergonomiczne składane krzesła w pokrywie bagażnika, oświetlenie w unoszonym dachu (w tym lampa na "gęsiej szyi" i 45-watowe porty USB), przesuwane okna w lewych i prawych drzwiach przesuwnych oraz zupełnie nową jednostkę sterującą kampera (ekran) w słupku C po stronie pasażera z przodu. Beach Tour ma również na pokładzie dodatkowy akumulator kempingowy (40 Ah LiFePo). Pięciomiejscowy wariant jest wyposażony w trzy indywidualne siedzenia w drugim rzędzie; oparcia dwóch zewnętrznych tylnych foteli można całkowicie złożyć - w przeciwieństwie do wersji Beach i zwykłego Multivana.
California Beach Camper ma homologację samochodu specjalnego kempingowego. Podobnie jak Beach Tour, jest pięciomiejscowy, a do tego wyposażony w kompaktową mini-kuchnię i złącze zasilania 230V. Kuchnia z jednopalnikową kuchenką gazową, szufladą na sztućce i dodatkowym schowkiem znajduje się w module zamontowanym na stałe w przestrzeni ładunkowej. W celu użycia moduł kuchenny jest wysuwany do tyłu przy otwartej pokrywie bagażnika, co zapewnia również ochronę przed deszczem.
California Coast: to czteromiejscowa wersja wyposażona w dwa indywidualne fotele w drugim rzędzie, pełnoprawny aneks kuchenny po stronie kierowcy oraz dwa akumulatory hotelowe (łącznie 2 x 40 Ah LiFePo). Podobnie jak w modelu Ocean, aneks kuchenny został całkowicie przeprojektowany. Jedną z różnic w porównaniu z poprzednikiem jest aneks kuchenny z szafkami, zlewozmywakiem i jednopalnikową kuchenką gazową, który oferuje podobną przestrzeń, ale nie wystaje tak daleko do przodu.
California Ocean to flagowa wersja wyposażenia. W porównaniu z wersją Coast, czteromiejscowa wersja Ocean jest wyposażona w liczne dodatkowe wyposażenie. Obejmuje on ekskluzywną tkaninę siedzeń Mélange Raven, wykonaną z materiału pochodzącego z recyklingu (na oparciach przednich siedzeń wyhaftowany jest napis "California"), ogrzewanie foteli kierowcy i pasażera z przodu, dodatkowe ogrzewanie powietrza, duży schowek dachowy nad bagażnikiem i oświetlenie otoczenia w aneksie kuchennym. 28-litrowy zbiornik świeżej wody w modelach Coast i Ocean jest teraz o 5 l większy. Obie wersje mają także praktyczny zewnętrzny składany stolik (który może być również używany wewnątrz i jako przedłużenie blatu roboczego) oraz dodatkowe gniazdo 230 V na zewnątrz do elektrycznej płyty grzewczej.
Ciężko w to uwierzyć, ale Volkswagen uczynił Californię jeszcze lepszym samochodem pod wieloma względami. Nie dość, że inżynierowie upakowali wiele sprytnych rozwiązań, które czynią z tego modelu idealnego kampervana, który równie dobrze sprawdzi się jako samochód do codziennej jazdy. Dzięki platformie osobowego Multivana komfort jazdy wskoczył na nowy poziom. Docenią to wszyscy fani dalekich podróży.
A co z ceną tej mobilnej kawalerki? Polski cennik wciąż pozostaje tajemnicą, ale poznamy go na chwilę przed oficjalnym debiutem Californii T7 na naszym rynku. Zamówienia w salonach Volkswagena ruszają już w listopadzie.