ZDM wyprzedaje odholowane auta. Opel za 1500 zł, Mercedes za 1600 zł
Zarząd Dróg Miejskich Krakowa ogłosił przetarg, w którym miasto będzie się pozbywało odholowanych samochodów, po które nie zgłosili się właściciele. Znajdują się wśród nich między innymi takie ciekawostki jak Cadillac De Ville oraz zabytkowy Maluch wyceniany na 10 tys. zł. Wszystkie auta wystawiane są za niewielką część ich rynkowej ceny, ale jest jeden, dość istotny, haczyk.
Krakowski Zarząd Dróg Miejskich ogłosił, że zamierza sprzedać samochody, które zostały odholowane przez służby miejskie, a po które nie zgłosili się właściciele. Przetarg obejmie w sumie 16 pojazdów - niektóre naprawdę ciekawe, a do tego w (przynajmniej teoretycznie) okazyjnych cenach.
Zainteresowani przetargiem mają do wyboru następujące auta (podane kwoty to wycena rzeczoznawcy):
- Audi A3 - 4900 zł
- Cadillac De Ville - 3400 zł
- Citroen C4 Picasso - 3400 zł
- Fiat 126p - 1900 zł
- Fiat Ducato - 2200 zł
- Mazda 6 - 1800 zł
- Mercedes A 200 CDI - 1500 zł
- Mercedes C 220 CDI - 2200 zł
- Mercedes Sprinter - 1600 zł
- Nissan Primera - 2900 zł
- Opel Zafira - 1500 zł
- Opel Zafira - 5800 zł
- Plymouth Voyager - 5100 zł
- Skoda Fabia - 4900 zł
- Smart - 1800 zł
- Volkswagen Passat - 5400 zł
Dokumentację dotyczącą każdego z tych pojazdów, można znaleźć na stronach ZDM Kraków. Jest ona bardzo szczegółowa i zawiera podstawowe dane techniczne samochodów, wyciągi dotyczące wyposażenia standardowego danych wersji, a także listę wykrytych usterek oraz wad. Niestety zabrakło zdjęć pojazdów.
Chętni na jeden z powyższych pojazdów, powinni szczególnie zainteresować się sekcją na temat ich stanu technicznego, ponieważ mówimy tu o samochodach, który przez długi czas stały porzucone. Na tej podstawie zostały odholowane przez miejskie służby, a przez kolejne pół roku nikt się po nie nie zgłosił - dopiero wtedy przeszły one na własność miasta. Często więc mają jakieś uszkodzone lub brakujące elementy nadwozia, zużyte ogumienie, ślady rdzy oraz wymagający sporych poprawek lakier, a ich faktyczny stan techniczny jest często niemożliwy do ustalenia przed kupnem. Z wiadomych przyczyn nie ma też do nich kluczyków, więc nie da się ich uruchomić, a czasami nawet wejścia do środka. Nowy właściciel musi także wziąć pod uwagę konieczność wyrobienia wszystkich nowych dokumentów.
Czy warto więc ryzykować i decydować się na jeden z tych pojazdów? To zależy. Przy niektórych rzeczoznawca napisał wprost, że ich naprawa jest nieopłacalna i warte są tyle, ile otrzymamy za nie na złomie. Niektóre oferty wyglądają jednak całkiem ciekawie. Przykładowo Citroen C4 Picasso 1.6 HDi z 2011 roku ma wartość rynkową 19 tys. zł, ale ze względu na możliwość wystąpienia wad ukrytych, obniżono ją do 15 100 zł. Biorąc jednak pod uwagę stan tego egzemplarza, rzeczoznawca wycenił go 3400 zł.
Z kolei Cadillac De Ville z 1997 roku mający silnik V8 4.6 pod maską, oszacowany został (po korektach) na 17 900 zł, ale cena tego egzemplarza to 3400 zł. Ciekawostką jest też Fiat 126p z 1983 roku, teoretycznie wart 10 tys. zł, a po korektach 8000 zł, zaś wystawiony został za 1900 zł. Interesujące wydaje się też Audi A3 - niepozorny kompakt ma pod maską 200-konny silnik, a jego cena to nieco ponad 1/4 średniej ceny rynkowej.
Aby wziąć udział w przetargu na jeden z tych samochodów, trzeba wypełnić odpowiedni formularz, jaki znajdziemy na stronie ZDM Kraków. Zgłaszamy w nim, którym pojazdem jesteśmy zainteresowani oraz jaką proponujemy cenę. Musi stanowić ona przynajmniej 3/4 wyceny urzędu, więc teoretycznie możemy kupić jedno z tych aut jeszcze taniej. W praktyce jednak, chcąc upewnić się że nikt nas nie przebije, zapłacimy pewnie wyraźnie więcej.
Sprzedawane samochody będzie można zobaczyć 19 grudnia w godzinach od 11:00 do 14:00 na parkingu przy ul. Rzebika 6 w Krakowie. Z kolei oferty należy nadsyłać (tradycyjną pocztą) do 5 stycznia 2023 roku do godziny 12:00.
***