Zatrzymanie obywatelskie - na czym polega i kiedy można je stosować?

Zatrzymanie obywatelskie, a właściwie ujęcie obywatelskie, to prawo każdego z nas do zatrzymania osoby, która popełniła czyn zabroniony. Warto więc wiedzieć, co na ten temat dokładnie mówią przepisy.

Zatrzymanie obywatelskie - sposób na pijanych kierowców

W kontekście zatrzymań obywatelskich, zwykle mówi się o zatrzymywaniu pijanych kierowców. Takie zdarzenie miało ostatnio miejsce w miejscowości Piaski Brzustowskie (woj. świętokrzyskie). W 19-letniego kierowcę oraz jego 17-letniego pasażera omal nie wjechała, poruszająca się całą szerokością drogi, Skoda. Obaj nabrali podejrzeń, co do stanu trzeźwości kierującego. Zawrócili więc, zajechali mu drogę i odebrali kluczyki. Przybyły na miejsce patrol policji stwierdził, że 39-letni zatrzymany kierowca Skody miał 2 promile alkoholu w organizmie.

Do znacznie groźniejszej sytuacji doszło również w okolicach Kłodzka, gdzie postronny kierowca, nabrał podejrzeń co do kierowcy jadącego przed nim Volkswagena. Również zajechał mu drogę, zmuszając do zatrzymania. Podejrzany chyba zdawał sobie sprawę z sytuacji, ponieważ próbował uciec pieszo, porzucając samochód i... rodzinę. Policjanci odnaleźli go leżącego w pobliskich zaroślach. Miał 2,5 promila alkoholu, a jego pasażerka - 1,5 promila. Wraz z nimi podróżowała trójka dzieci, więc finał ich przejażdżki mógł być naprawdę tragiczny.

Reklama

Zatrzymanie obywatelskie - przepisy

Nie ma co do tego wątpliwości, że właśnie w przypadku pijanych kierowców, szczególnie pomocny jest przepis, umożliwiający zatrzymanie obywatelskie. Szansa, że osoba jadąca w podejrzany sposób, spotka patrol policji jest niestety nikła. Prawo dopuszcza jednak znacznie szersze zastosowanie art. 243 Kodeksu postępowania karnego, który mówi o ujęciu obywatelskim:

§  1. Każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości.

§  2. Osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce policji.

Przepis jest więc dość prosty, ale warto rozwinąć jego interpretację i to, w jakich okolicznościach się go stosuje. Ogólnie jeśli widzimy osobę popełniającą przestępstwo, mamy obowiązek zgłosić to organom ścigania. Natomiast jeśli istnieje ryzyko, że nim przybędzie patrol, ta osoba się oddali i nie będzie możliwości ustalenia jej personaliów, mamy prawo wkroczyć do akcji. Czasami wystarcza samo podążanie za podejrzanym oraz informowanie o tym policji, aby to patrol dokonał ujęcia i taki wariant jest najbardziej bezpieczny dla nas samych.

Możemy też sami podjąć próby zatrzymania danej osoby. Jesteśmy wtedy chronieni prawnie w tym sensie, że jeśli osoba przez nas zatrzymywana, zacznie zachowywać się agresywnie, to jego opór nie będzie uznany przez sąd za obronę konieczną. My też oczywiście nie możemy przesadzać ze środkami przymusu bezpośredniego, ale jeśli zostaniemy zranieni przez osobę zatrzymywaną, to sąd odrzuci jej tłumaczenia, że działała w ramach obrony koniecznej.

Warto jednak zwrócić uwagę na pewne wyjątki. Na przykład kiedy osoba, którą przyłapaliśmy na czynie zabronionym, jest nam znana (wiemy jak się nazywa, albo gdzie mieszka), to ujęcie obywatelskie trudno uznać za uzasadnione. Istotą tego przepisu jest bowiem umożliwienie organom ścigania ujęcie podejrzanej osoby, które bez naszej interwencji najpewniej nie byłoby wykonalne.

Podkreślmy również, że ujęcie obywatelskie następuje w trakcie popełniania czynu zabronionego lub tuż po. Innymi słowy przerywamy komuś popełnianie przestępstwa lub będąc świadkiem popełnienia, ruszamy za sprawcą. To jest logiczne, ponieważ jeśli nie byliśmy bezpośrednim świadkiem zdarzenia, nie możemy próbować ująć odpowiedzialnej za nie osoby. A jeśli wiemy, kto to był, możemy jedynie poinformować o tym służby.

Wyjaśnijmy jeszcze kwestię przestępstwa, które pojawia się w pierwszym paragrafie art. 243 Kodeksu postępowania karnego. Nie wyklucza ono ujęcia obywatelskiego za popełnienie jedynie wykroczenia. Przykładowo kierowca mający powyżej 0,5 promila alkoholu popełnia przestępstwo, za to poniżej (0,2-0,5 promila) tylko wykroczenie. Co prawda mając 0,3 promila nikt raczej nie będzie jechał wężykiem (w krajach zachodnich dopuszczalne jest 0,5 promila, a w niektórych nawet 0,8), ale świadek nie może przecież stwierdzić, jakie dokładnie jest stężenie alkoholu w organizmie podejrzanego.

Podobnie sprawa ma się z uszkodzeniem mienia. Jeśli kwota szkód nie przekracza 500 zł, sprawca popełnia tylko wykroczenie. Ale przepisy mówią także o tym, że uszkodzenie mienia jest przestępstwem, jeśli doszło do niego umyślnie lub z zamiarem ewentualnym (sprawca mógł przewidzieć, że jego działania spowodują straty). Jak mamy stwierdzić, na jaką kwotę dokonał szkód wandal, który rzucił się do ucieczki? Albo jaki był jego motyw? To już rozpatruje sąd.

Zatrzymanie obywatelskie - tego nie rób

Dodajmy jeszcze na koniec to, co już częściowo przewinęło się w poprzedniej części tekstu. Działając na mocy zatrzymania czy też ujęcia obywatelskiego, nie możemy uważać się za stróżów prawa. Nasze działania powinny ograniczyć się do niezbędnego minimum, koniecznego do ujęcia sprawcy czynu zabronionego. Również ze względu na nasze własne bezpieczeństwo.

Dotyczy to szczególnie zatrzymań pijanych kierowców. Z jednej strony powinno dążyć się do zatrzymania, jeszcze przed przyjazdem policji, ponieważ w każdej chwili może on doprowadzić do nieszczęścia. Ale z drugiej strony, zajeżdżając mu drogę ryzykujemy, że uszkodzi nasz samochód. Próbując odebrać mu kluczyki narażamy się na atak - czy to bezpośredni, czy za pośrednictwem samochodu (pijany kierowca będzie próbował ruszyć, potrącając nas; na szczęście policja zwykle nie informuje o takich zdarzeniach, więc domyślamy się, że dochodzi do nich bardzo rzadko). 

W obu przypadkach może podjąć próbę panicznej ucieczki, stwarzając tym większe zagrożenie dla wszystkich na drodze. Rozsądne wydaje się więc podążanie za nim i odpowiednie nakierowanie patrolu policji. Oba warianty są dozwolone i sami musimy zadecydować, który w danej sytuacji będzie najlepszy i najbardziej bezpieczny.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przepisy ruchu drogowego | pijani kierowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy