Zaostrza się konfrontacja Chin z Unią Europejską. "Cła naruszają zasady"

Europejskie cała na samochody elektryczne z Chin zostały zaskarżone do Światowej Organizacji Handlu (WTO).

Rzecznik chińskiego ministerstwa handlu powiedział, że "tymczasowe cła nałożone przez Unię Europejską mają podstaw faktycznych i prawnych oraz naruszyły zasady WTO". Rzecznik dodał, że cła podważają również zasady współpracy w zakresie przeciwdziałaniu zmian klimatycznym

Cła na samochody elektryczne z Chin do 38 proc.

Przypomnijmy, w lipcu Unia Europejska nałożyła tymczasowe cła w wysokości do 38 proc. na samochody elektryczne produkowane w Chinach i eksportowane do Europy. Specjalna komisja stwierdziła bowiem, że chińscy producenci korzystają z państwowych dopłat, co zaburza uczciwą konkurencję. W formie ostatecznej, na 5 lat, cła mają wejść w życie w listopadzie.

Reklama

Cła na samochody z Chin zaskarżone do WTO

Na chińskie oświadczenie zareagowały już w władze Unii Europejskiej. Rzecznik Komisji Europejskiej powiedział, że "UE dokładnie analizuje wszystkie szczegóły tego wniosku i zareaguje na wniosek władz chińskich we właściwym czasie zgodnie z procedurami WTO". Rzecznik dodał, że jest pewny, że tymczasowe cła są zgodne z zasadami WTO.

Na wniosek Chin zareagowało również samo WTO. Rzecznik organizacji w krótkim oświadczeniu potwierdził otrzymanie wniosku. Poinformował również, że więcej informacji udzieli po rozesłaniu chińskiego pisma do państw - członków WTO.

Zaostrza się spór Chin i Unii Europejskiej

Spór o samochody elektryczne jest częścią większej konfrontacji europejsko-chińskiej. Unia Europejska swoimi dochodzeniami objęła nie tylko auta bateryjne, ale również panele słoneczne, turbiny wiatrowe i pociągi. Ponadto Stany Zjednoczone obłożyły samochody z Chin cłem w wysokości 100 proc, a podobny krok rozważa Kanada.

Chińczycy, którzy w rozwój samochodów elektrycznym zainwestowali duże środki, zostali postawieni pod ścianą. W 2023 roku Chiny wyeksportowały auta o wartości przeszło 34 mld dolarów, o 70 proc. większej niż rok wcześniej. 40 proc. wyeksportowanych samochodów trafiło do Europy. Ewentualne zahamowanie eksportu będzie więc miało duży wpływ na chińskich producentów, którzy już zmagają się ze spadającym zainteresowaniem samochodami elektrycznymi w samym Państwie Środka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody elektryczne | Chiny | UE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy