Wraca sprawa wypadku Szydło. Będą kary dla prokuratorów?
Prokuratura Krajowa zaprezentowała częściowy raport dotyczący spraw prowadzonych przez prokuraturę w czasach rządów PiS. W przypadku 163 przeanalizowanych postępowań wskazano nieprawidłowości – w tym w sprawie wypadku ówczesnej premier Beaty Szydło.
Spis treści:
Raport Prokuratury Krajowej. Nieprawidłowości w 163 sprawach z czasów Zjednoczonej Prawicy
Prokuratura Krajowa przedstawiła częściowy raport dotyczący postępowań z czasu rządów Zjednoczonej Prawicy. Prezentuje on wyniki analizy pierwszych 200 spośród 600 badanych spraw. Zespół zajmujący się analizą doszedł do wniosku, że w przypadku 163 postępowań stwierdzono istotne nieprawidłowości.
Jak wskazano, były to sprawy wytypowane zarówno przez prokuratorów regionalnych, jak i zgłaszane przez obywateli oraz organizacje pozarządowe. Raport zawiera ponadto rekomendacje co do konieczności podjęcia lub wznowienia postępowań (zaznaczono, że dotyczy to tych spraw, w których istnieje taka możliwość) oraz wdrożenia odpowiedzialności dyscyplinarnej lub karnej wobec prokuratorów.
Na liście Prokuratury sprawa wypadku Beaty Szydło
Na liście spraw znajduje się m.in. wypadek kolumny rządowej z udziałem ówczesnej premier Beaty Szydło. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 10 lutego 2017 roku w Oświęcimiu. Trzy rządowe limuzyny z kolumny, w której jechała Beata Szydło wyprzedzały Fiata Seicento. Kierujący nim, wówczas 21-letni Sebastian Kościelnik przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i tym samym uderzył w Audi A8, którym podróżowała ówczesna szefowa rządu. Uderzony samochód wjechał w drzewo. Kierowca Seicento nie został ranny, ale Beata Szydło doznała m.in. złamania mostka, kilku żeber i stłuczenia serca, obrażenia odniósł także jeden z funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu.
Prawomocny wyrok w sprawie zapadł w lutym 2023 roku. Kierowca Fiata został uznany za winnego nieumyślnego spowodowania zdarzenia, a samo postępowanie zostało warunkowo umorzone.
Wypadek byłej premier. Czy będą kary dla prokuratorów?
W raporcie Prokuratury Krajowej wskazano na szereg nieprawidłowości w prowadzonym śledztwie – chodzi tutaj m.in. o naciski na prokuratorów referentów.
"W niniejszej sprawie wobec ustalonych prokuratorów referentów, bezpośredni, wewnętrzny jak i zwierzchni nadzór służbowy byłych Prokuratorów Regionalnego i Okręgowego w Krakowie sprawowany był opresyjnie, tj. przy jawnym, ciągłym naruszaniu zasady niezależności prokuratorskiej. Ujawniona praktyka nacisków wywieranych przez kierownika jednostki skutecznie pozbawiała prokuratorów referentów jakiejkolwiek autonomii w zakresie podejmowanych decyzji, co - jak wynika z analizy wskazanych spraw - przekładało się na działania bezprawne, skutkujące łamaniem podstawowych praw stron ustalonych postępowań" – zaznaczono.
Autorzy raportu wskazują również uwagę na uchybienia, których dopuścili się funkcjonariusze BOR. Chodzi tutaj m.in. o "wybiórcze" stosowanie sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej. "Z tych względów zachowanie funkcjonariuszy BOR winno zostać poddane analizie w kategoriach nie tylko współprzyczynienia się do zaistnienia analizowanego wypadku komunikacyjnego, czego nie wykonano, ale także jego zawinionego spowodowania, przy ewentualnym przyczynieniu się kierowcy auta Fiat Seicento" - poinformowano w raporcie.
W raporcie można dalej przeczytać, że w wyniku przeprowadzonej analizy sprawy trzeba rozpatrzyć działania prokuratorów pod kątem odpowiedzialności karnej.