Wojsko nadal chce kupić następcę Honkera. Albo... udaje

Lubicie, ciągnące się latami, telenowele bez happy-endu? Jeśli tak, mamy dla was dobrą wiadomość. Ruszył właśnie kolejny przetarg mający na celu wyłonienie następcy Honkera..

II Regionalna Baza Logistyczna im. gen. Augusta Emila Fieldorfa ogłosiła piąty już (!) przetarg na dostawę dla polskiego wojska samochodów osobowo-ciężarowych ogólnego przeznaczenia. Poprzednie próby pozyskania następcy Honkera (program o kryptonimie "Mustang") spełzły na niczym.

Ciągnący się od 2015 roku dramat miał do tej pory cztery odsłony. Za każdym razem przetargi unieważniano. Powodami takich decyzji były m.in. brak zainteresowania (do pierwszego stanęła tylko jedna firma) oraz notoryczne niedoszacowanie przez wojsko wartości kontraktu. Ostatni z przetargów, w którym armia chciała pozyskać 610 (485 gwarantowanych i 125 opcjonalnych) samochodów unieważniony został w ubiegłym miesiącu. Wojsko planowało przeznaczyć na zakup 485 gwarantowanych aut 121 268 020,00 zł brutto. Najniższa z ofert (wpłynęły trzy) opiewała na 148 311 801,00 zł brutto. To dokładnie o 27 043 781 zł ponad zakładany budżet. Innymi słowy, wojskowi za jeden samochód chcieli zapłacić nie więcej niż 250 tys. zł, zaś najtańsza oferta oznaczała cenę niespełna 306 tys. zł. Różnica była więc kolosalna.

Reklama

Najnowsze "zamówienie" dotyczy ponownie 485 pojazdów (liczba gwarantowana) z możliwością rozszerzenia o kolejnych 150 pojazdów (w sumie do 635). Pierwsza partia - 160 egzemplarzy - miałaby trafić do jednostek już w przyszłym roku. W tym miejscu warto dodać, że w przetargu ogłoszonym niemal równy rok temu armia chciał pozyskać 900 samochodów...

Tym razem wojskowi chcą, by pojazdy zapewniały możliwość przewożenia łącznie ładunków o masie minimum 250 kg oraz 5 osób wraz z kierowcą. Samochody muszą być wyposażone "w silnik o zapłonie samoczynnym o mocy minimum 110 kW spełniający normę emisji spalin minimum Euro 6, połączony z ręcznie sterowaną, półautomatyczną lub automatyczną skrzynią biegów o minimum 5 przełożeniach do przodu". Wymóg to m.in.: napęd 4x4 (z dołączaną osią przednią), możliwość blokowania mechanizmu różnicowego minimum jednej osi i reduktor. Rozstaw osi to minimum 3000 mm, prześwit: nie mniej niż 215 mm.

Wojsko oszacowało wartość umowy (w zakresie zamówienia gwarantowanego) na 98 947 973,30 zł netto, czyli 121 706 000 zł brutto. To oznacza zaledwie symboliczne (o ok. pół miliona) zwiększenie dopuszczalnej ceny - za jeden samochód żołnierze chcą zapłacić maksymalnie 251 tys. zł brutto. Przypomnijmy, że w poprzednim przetargu najtańsza oferta przekraczała kwotę 300 tys. zł...

Otwarcie ofert nastąpi w dniu 6 listopada. Coś nam mówi, że w połowie przyszłego miesiąca można się więc spodziewać unieważnienia przetargu...

PS.

Honker "cieszy się" wśród użytkowników wybitnie złą sławą. W środowisku mundurowych nie brak opinii, że w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego polskie terenówki "mogłyby spowodować wśród żołnierzy większe straty niż działania przeciwnika". Sami żołnierze zwracają uwagę na koszmarny stan techniczny i żenująco niską jakość samych pojazdów, które prześladowane są przez liczne - zagrażające życiu - usterki. Jedną z nich jest np. problem wysuwających się półosi napędowych, który doprowadził do licznych wypadków.

W ubiegłym miesiącu, po unieważnieniu czwartego przetargu na zakup nowych samochodów osobowo-ciężarowych, zwróciliśmy się do Ministerstwa Obrony Narodowej o udostępnienie danych dotyczących liczby wypadków z udziałem Honkera i przybliżenie metodologii badań technicznych wojskowych pojazdów.

Do tej pory dowiedzieliśmy się jedynie, że: 

"Najczęstszymi przyczynami zdarzeń drogowych z udziałem wojskowych pojazdów były wymuszenia pierwszeństwa przejazdu oraz niezachowanie należytej ostrożności. W 2018 roku miało miejsce 8 zdarzeń drogowych z udziałem pojazdów typu Honker. Pojazdy Honker podlegają corocznym badaniom na stacji kontroli pojazdów zgodnie z przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym.

W Siłach Zbrojnych RP eksploatowanych jest około 1400 egzemplarzy pojazdów typu Honker w wersji ciężarowo-osobowej oraz około 600 egz. w wersji specjalnej. Trwa postępowanie dotyczące pozyskania 22 pojazdów ciężarowo-osobowych w wersji opancerzonej oraz w prawie opcji kolejnych 19 egzemplarzy".

Paweł Rygas

Mirosław Domagała


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy