Volkswagen w tarapatach. Pracę może stracić 30 tys. osób

Volkswagen boryka się z coraz większymi problemami spowodowanymi kryzysem w niemieckiej branży motoryzacyjnej. Wkrótce koncern może zwolnić nawet 30 tys. pracowników zatrudnionych w zakładach za naszą zachodnią granicą. Największe cięcia mają objąć dział badawczo-rozwojowy producenta.

30 tys. osób wkrótce straci pracę? Niemiecki koncern w kłopotach
30 tys. osób wkrótce straci pracę? Niemiecki koncern w kłopotach Jakub Walasek/REPORTEREast News

Sytuacja na niemieckim rynku motoryzacyjnym robi się coraz poważniejsza, a kolejne koncerny informują o swoich problemach. W trudnym położeniu znalazł się m.in. Volkswagen, który od pewnego czasu rozważa drastyczną redukcję zatrudnienia w swoich największych zakładach. Jak zaznaczają przedstawiciele spółki - bez takich działań trudno będzie zwiększyć swoją konkurencyjność na kurczącym się rynku europejskim.

Volkswagen ogranicza wydatki i zmienia strategię produkcyjną

O wyzwaniach, przed którymi stoi Volkswagen, informował już jakiś czas temu dyrektor generalny koncernu Olivier Blume. Przyznał, że sytuacja firmy jest coraz trudniejsza i nie wyklucza on wygaszenia niektórych fabryk na terenie Niemiec. Słowa te potwierdził także dyrektor finansowy marki Arno Antlitz, który w swojej wypowiedzi zaznaczył, że spadek sprzedaży samochodów sprawił, że firma ma co najmniej o dwie fabryki za dużo. Jednocześnie dodał, że w najbliższym czasie nie spodziewa się poprawy sprzedaży, a marka musi ograniczyć wydatki i dostosować strategię produkcyjną do nowych realiów. Co to oznacza?

W planach zwolnienia. Pracę może stracić nawet 30 tys. osób

Według niemieckich serwisów branżowych firma planuje wycofać się z szeregu umów pracowniczych, w tym gwarancji zatrudnienia do 2029 roku w sześciu swoich zakładach. To z kolei oznacza, że Volkswagen szykuje się do masowych zwolnień, których skala może przewyższyć wszystkie dotychczas przeprowadzane redukcje.

Źródła donoszą, że wypowiedzenie może otrzymać nawet 30 tys. pracowników, a więc blisko 10 proc. całej siły roboczej koncernu. Największe cięcia miałyby objąć dział badawczo-rozwojowy producenta, gdzie pracę może stracić nawet 6 tys. osób.

Volkswagen nie spodziewa się poprawy sprzedaży. Marka musi ograniczyć wydatki. Getty Images

Przedstawiciele rady zakładowej Volkswagena dementują powyższe doniesienia, bezceremonialnie nazywając je "totalną bzdurą". Rzecznik koncernu potwierdził jednak informacje dot. trudnej sytuacji firmy i konieczności obniżenia kosztów w niemieckich zakładach. Jak zaznaczył - marka musi zmienić swoją strategię, by móc bezpiecznie inwestować w przyszłość. To, w jaki sposób zostanie to osiągnięte, będzie częścią nadchodzących rozmów z pracownikami oraz niemieckimi związkami zawodowymi.

Wicekanclerz interweniuje. "Trzeba być odpowiedzialnym wobec kraju"

Zapowiedzi Volkswagena o możliwym zamykaniu niemieckich fabryk już teraz odbiły się szerokim echem. Swoją opinię na ten temat wygłosił nawet sam wicekanclerz Niemiec Robert Habeck, który zaznaczył, że tak duży koncern jak Volkswagen, musi "być odpowiedzialny wobec swojego kraju". Z planami koncernu nie zgadzają się także członkowie największego, niemieckiego związku zawodowego IG Metall. Ich zdaniem alternatywą dla zamknięcia zakładów mogłoby być wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy.

Forthing U-Tour - chiński luksus za 149 900 złINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas