Volkswagen lepszy niż Tesla. Niemcy znów wszystkich ograli

Problemy Tesli sprawiły, że amerykańska marka nie jest już największym sprzedawcą samochodów elektrycznych w Europie. Fotel lidera sprzedaży zajął właśnie Volkswagen. Jeśli nowy trend uda się utrzymać, niemiecki koncern ma duże szanse uniknięcia kar za emisję CO2. Szacunki mówiły nawet o 1,5 mld euro rocznie.

Volkswagen wreszcie lepszy niż Tesla. Niemcy przejmują rynek aut elektrycznych w Europie
Volkswagen wreszcie lepszy niż Tesla. Niemcy przejmują rynek aut elektrycznych w EuropieVolkswagen AGmateriały prasowe

Wygląda na to, że wizerunkowe wpadki Elona Muska i fala hejtu, jaka wylała się w ostatnim czasie na Teslę w Europie, pomagają podźwignąć się z kryzysu ”kołu zamachowemu niemieckiej gospodarki”, jak często określa się koncern Volkswagen.

Volkswagen zamiast Tesli. Europejczycy nie chcą elektrycznych aut od Elona Muska

Najnowsze dane firmy analitycznej JATO Dynamics nie pozostawiają złudzeń - na załamaniu sprzedaży Tesli zyskuje głównie Volkswagen, który w ostatnim czasie wprowadził na rynek kilka nowych aut elektrycznych.

Z perspektywy europejskiej branży motoryzacyjnej to świetna wiadomość, bo jeśli tempo elektrycznej ekspansji uda się utrzymać Volkswagen ma duże szanse uniknięcia kar za przekroczenie emisji CO2.

Volkswagen lepszy niż Tesla. Historyczna zmiana warty w Europie

Wiele wskazuje na to, że na naszych oczach zachodzą właśnie historyczne zmiany. W lutym na europejskie drogi (UE, Norwegia, Wielka Brytania i Szwajcaria) trafiło w sumie 966 300 nowych aut, z czego blisko 164,2 tys. stanowiły samochody elektryczne. Wynik jest aż o 26 proc. lepszy niż w lutym 2023 roku. Udział elektrycznych aut bateryjnych w ogóle rejestracji sięgnął 17 proc. i był o 3,5 pkt. proc. większy niż przed rokiem.

Na tym pozytywnym tle udział Tesli w rynku spadł do 9,6 proc. — najniższego poziomu w lutym w ostatnich pięciu latach
zauważa Felipe Munoz z JATO Dynamics.

Nie ulega wątpliwości, że największym zwycięzcą jest w tej sytuacji Volkswagen. Marka urosła właśnie do miana największego dostawcy samochodów elektrycznych w Europie. W lutym firma dostarczyła europejskim nabywcom 19 565 elektryków, co oznacza poprawę wyniku z ubiegłego roku o rekordowe 180 proc.!

Dla porównania, druga w zestawieniu Tesla osiągnęła wynik 15 737 rejestracji, co oznacza spadek zainteresowania jej ofertą o 44 proc.

W pierwszej piątce największych obecnie dostawców samochodów elektrycznych w Europie znajdziemy jeszcze kolejno:

  • 3. BMW 13 475 rejestracji, +20 proc. r./r.,
  • 4. Audi 9 868, +70 proc. r./r.,
  • 5. Renault 9 387 +96 proc. r./r.

O gigantycznym wzroście rejestracji elektryków mówić też można w przypadku należących do Grupy Volkswagena marek Skoda (6 922 rejestracje w lutym, +63 proc. r./r.) i Cupra (5861 rejestracji, +179 proc. r./r.) oraz Porsche (2 521 rejestracji, +459 proc. r./r.)

Niemcy znów wszystkich ograli? Volkswagen ma szansę uniknąć kar

Warto przypomnieć, że zgodnie z nowymi regulacjami CAFE (Clean Air For Europe), od 1 stycznia 2025 średnia emisja CO2 dla fabrycznie nowych aut obniżona została w EU do poziomu 93,6 grama/km. Za każdy gram powyżej tego limitu producent pojazdu musi rozliczyć się z kary w wysokości 95 euro.

Przykładowo - Volkswagen Golf 1.5 TSI EVO (130 KM z ręczną 6-biegową skrzynią) emituje średnio 126 gramów CO2/km - o 32,4 grama ponad nowy limit. Każdy sprzedany egzemplarz oznacza więc dla Volkswagena karę w wysokości 3078 euro (32,4 gramy razy 95 euro), czyli 12 910 zł!

Volkswagen zyskuje na potknięciach Tesli. Niemcy mają szanse uniknąć kar za emisję CO2 / fot. JATO Dynamics
Volkswagen zyskuje na potknięciach Tesli. Niemcy mają szanse uniknąć kar za emisję CO2materiał zewnętrzny

Z tego punktu widzenia bardzo interesująco wygląda opracowana przez JATO Dynamics struktura udziału konkretnych układów napędowych w rejestracji poszczególnych koncernów motoryzacyjnych w lutym. Wynika z niej, że w przypadku Volkswagena samochody bateryjne stanowiły już 18 proc. ogółu rejestracji, a za kolejnych 8 proc. odpowiadały hybrydy plug-in. 54 proc. sprzedaży należało do aut benzynowych, a pozostałe 20 - samochodów z silnikami Diesla.

Emisja samochodów bateryjnych wynosi 0 g/km, więc każdy sprzedany elektryk oddala widmo zapłacenia przez producenta kary. Podobnie jest obecnie z popularnymi hybrydami plug-in, które - w zależności od zastosowanego trybu pomiarowego - emitują średnio od ok. 20 do 40 gramów CO2/km.

W sumie auta elektryczne i hybrydy plug-in odpowiadały w lutym za 26 proc. europejskich rejestracji Volkswagena. Biorąc pod uwagę, że za ”bezpieczny” uznać można udział elektryków w ogóle sprzedaży w granicach 20-25 proc proc., Volkswagen ma bardzo duże szanse na uniknięcie dotkliwych kar.

Europejczycy muszą znienawidzić Teslę. Inaczej może być krucho

Perspektywa zaoszczędzenia przez Volkswagena nawet 1,5 mld euro rocznie to świetna wiadomość dla niemieckiego giganta, ale ambitny plan Volkswagena ma kilka słabych punktów. Największym jest niepewność dotycząca tego, na ile załamanie sprzedaży Tesli wiąże się z zaangażowaniem Elona Muska w politykę, a na ile jest to efekt zmian generacyjnych, jakich doświadcza właśnie światowy bestseller na rynku elektryków - Tesla Model Y.

Obecna generacja Tesli Model Y zastępowana jest właśnie wersją po kuracji odmładzającej. Oznacza to, że duże spadki zainteresowania tym modelem (-56 proc. rok do roku), mogą być podyktowane nie tyle polityczną działalnością Muska, co raczej wyczekiwaniem nabywców na nowy model.

W trakcie tego procesu marki często doświadczają spadku sprzedaży, zanim powrócą do normalnego poziomu, gdy zaktualizowany model stanie się szeroko dostępny. Marki takie jak Tesla, które mają stosunkowo ograniczoną gamę modeli, są szczególnie narażone na spadki rejestracji w czasie przeprowadzania zmian modelowych
tłumaczy Felipe Munoz z JATO Dynamics

Może się więc okazać, że dominacja Volkswagena na rynku elektryków w Europie to nie nowy trend lecz chwilowa anomalia. Kluczowym pozostaje jednak pytanie, czy niemieckiemu koncernowi uda się utrzymać i powiększyć udział samochodów elektrycznych w ogóle rejestracji?

Wyzwanie jest duże, ale trzeba przyznać, że ofensywa Volkswagena w zakresie promowania elektromobilności, przynajmniej na razie, zdaje się przynosić dobre rezultaty. O świetnym rynkowym przyjęciu mówić można np. w przypadku nowego Volkswagena ID.7, czyli elektrycznym odpowiedniku Volkswagena Passata, który w lutym zanotował rewelacyjny wynik 5432 rejestracji. Bardzo dobrze radziły sobie też modele ID.3 (5 384 rejestracji, +114 r./r) i ID.4 (6 172 rejestracji, +150 proc. r./r).

W perspektywie zapowiadanej przez Komisję Europejską zmiany trybu rozliczania się z kar (pierwsze mają zostać zapłacone po 2027 roku), szansa na sukces Volkswagena wydaje się coraz bardziej realna.

Renault Rafale E-Tech 300 – test wideo SUV-a plug-in z napędem 4x4Interia plINTERIA.PL