Tysiące Polaków w komisach. Boją się podwyżek i zadłużają po uszy
Grudzień przyniósł skokowy wzrost rejestracji samochodów używanych w Polsce. W jaki sposób wytłumaczyć nadaktywność kupujących, którzy zamiast myśleć o świętach i zabawie sylwestrowej szturmowali komisy i wydziały komunikacji? Wiele wskazuje na to, że podobnie jak miało to miejsce w przypadku aut nowych, wiele osób wystraszyło się zapowiadanych podwyżek.
Spis treści:
Z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów wynika, że w grudniu 2024 roku zarejestrowano w Polsce 320 068 samochodów osobowych. 65 proc. z nich to przerejestrowania aut używanych, czyli jeżdżących już po polskich drogach. Za kolejne 20 proc. odpowiadają pierwsze rejestracje używanych importowanych, a zaledwie 15 proc. to rejestracje samochodów nowych.
Okazuje się, że końcówka ubiegłego roku miała dość nietypowy przebieg. W stosunku do grudnia 2023 roku import samochodów używanych wzrósł o 15 proc., a liczba przerejestrowań używanych pojazdów zwiększyła się aż o 31 proc. Czyżby Polacy chcieli zdążyć z zakupem samochodu przed zapowiadanymi podwyżkami cen?
Kierowcy przestraszyli się podwyżek cen nowych aut. I ruszyli po samochody używane
Przypomnijmy, już w połowie roku przedstawiciele producentów samochodów alarmowali, że od 1 stycznia wchodzi w życie kolejny etap regulacji CAFE (Clean Air for Europe), czego efektem będą nowe kary za przekroczenie emisji CO2. Jeszcze w lipcu szef Toyoty Central Europe Jacek Pawlak prognozował, że w przypadku przeciętnego auta spalinowego emitującego około 140 gramów na kilometr, kara za przekroczenie limitu, jaka spadnie na producenta, może wynieść nawet 5 tys. euro, czyli około 22 tys. zł.
Nieco później szef ACEA (Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów) w swoich rachunkach wspominał o karach w wysokości nawet 15 mld euro. Przy zachowaniu poziomu produkcji aut spalinowych na tym samym poziomie (alternatywą jest np. zmniejszenie jej o ponad 2 mln sztuk) średnio daje to kwotę ponad 1600 euro na każdym samochodzie z silnikiem spalinowym, który przekracza nowy poziom emisji.
Polacy ruszyli po samochody. Nie tylko te nowe
Dane z polskiego rynku sugerują, że Polacy mocno wzięli sobie do serca deklaracje przedstawicieli przemysłu motoryzacyjnego. Ostatnio informowaliśmy, że w ubiegłym roku popyt na nowe auta wśród klientów indywidualnych wzrósł w Polsce o rekordowe 34 proc.
Podobne dane płyną też z rynku wtórnego. Jeśli wierzyć surowym danym z Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, w całym ubiegłym roku w Polsce przerejestrowano lub zarejestrowano po raz pierwszy aż 4 124 219 pojazdów (+26 proc. r/r). Na imponująca liczbę złożyły się:
- 2 704 902 samochody używane zarejestrowane do tej pory w Polsce (+31 r/r),
- 881 294 używane samochody sprowadzone (+20 r/r),
- 537 023 samochody nowe.
Wprawdzie, porównując miesiąc do miesiąca, zainteresowanie używanymi samochodami w grudniu było nieco słabsze niż w listopadzie (minus 5 proc.), ale jeśli przyjrzeć się danym za 2023 rok, okaże się, że grudniowy wynik rejestracji był aż o 31 proc. lepszy niż przed rokiem.
Trend jest o tyle interesujący, że w perspektywie zmiany rocznika, spodziewać by się można raczej przesunięcia planów zakupowych na początek nowego roku.
Widmo kar zadziałało. Zadłużamy się na nowsze auta
Niestety, w całym 2024 roku, wraz ze wzrostem zainteresowania nabywców używanymi samochodami, wzrosły również ich ceny. Z rocznego raportu Otomoto Insights wynika, że jeszcze w grudniu 2023 roku średnia cena samochodu używanego wystawianego na sprzedaż w serwisie Otomoto przez klienta indywidualnego wynosiła 41 119 zł i po zmianie rocznika, aż do maja 2024 roku, systematycznie spadała (do nieco ponad 37 tys. zł).
Wraz z nastaniem sezonu wakacyjnego i pierwszymi zapowiedziami podwyżek cen nowych samochodów, ceny aut używanych zaczęły systematycznie rosnąć. W sierpniu przekroczyły barierę 40 tys. zł (40 288 zł), a w grudniu dobiły do rekordowego poziomu - 43 388 zł.
Wzrost cen odzwierciedla też analiza zachowań dotyczących finansowania zakupów używanych aut za pośrednictwem kredytów. Jeszcze w grudniu 2023 roku średnia kwota kredytu zaciąganego na zakup używanego samochodu przez nabywcę indywidualnego w usłudze Otomoto pay wynosiła 40 427 zł. W czerwcu ubiegłego roku było to już ponad 44 tys. zła, a w grudniu - aż 50 374 zł.
Wzrost średniej kwoty kredytu jest zauważalnie wyższy niż odnotowany w tym czasie wzrost cen samochodów używanych, co może sugerować, że nabywcy chętniej zapożyczali się w ostatnich miesiącach, by w obawie przed podwyżkami, kupić jak najmłodsze auto.