Tragiczny weekend na polskich drogach. Policja ujawniła szokujące statystyki

Polska policja podzieliła się koszmarnymi statystykami. Wynika z nich, że ciągu zaledwie kilku dni na polskich drogach zatrzymano prawie 1800 nietrzeźwych kierowców. Niestety, nie obyło się również bez ofiar śmiertelnych - w długi weekend zginęły 45 osoby. To był najgorszy sierpniowy weekend od czterech lat.

Dla jednych to było kilka dni potrzebnego urlopu, dla policjantów w całym kraju pięć dni wzmożonych działań. Nie obyło się bez pijanych kierowców, wypadków i ofiar śmiertelnych. W ciągu zaledwie pięciu dni na polskich drogach zatrzymano blisko 1800 nietrzeźwych kierowców, doszło do ponad 400 wypadków, w których ucierpiało blisko 500 osób. Jakby tego było mało, w długi sierpniowy weekend, na drogach zginęło 45 osób. To tylko niektóre tragedie, do których doszło minionego weekendu.

Wypadek Megane. Zginęło trzech przyjaciół

Do jednego z bardzo drastycznych zdarzeń doszło w nocy z piątku na sobotę w miejscowości Harmęże. Po godz. 3.00 nad ranem koło Oświęcimia w Małopolsce dachowało żółte Renault dachowało żółte Renault Megane R.S. Duża prędkość oraz brawura odebrała życie trzem młodym mężczyznom. Około godz. 3.30 na skutek uderzenia w przepust i dachowania, na ul. Borowskiego zginęły trzech mężczyzn - mieli 17, 21 i 23 lata.

Reklama

Zginęli dziadkowie i wnuczki. Wymusili Lexusowi pierwszeństwo

Do kolejnej tragedii doszło w sobotę ok. godz. 17.00 we wsi Słomianka, gdzie kierujący Audi nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierowcy Lexusa jadącemu - od strony Sokółki - drogą wojewódzką 673. Po zderzeniu oba auta dachowały i wpadły do rowu. Ofiary śmiertelne to 63-letni kierowca Audi oraz - podróżujące z nim - 59-letnia kobieta i dwie dziewczynki w wieku 9 i 15 lat. Do szpitala trafiła jeszcze jedna nastolatka, która również podróżowała niemieckim sedanem oraz kierowca japońskiego coupe.

Dachowanie w lesie. Autem podróżowało 9 osób

Policyjny pościg za pijanym kierowcą w miejscowości Miedzno (woj. kujawsko-pomorskie) zakończył się strasznym wypadkiem. Kierujący czerwonym Peugeotem 206 zignorował polecenia funkcjonariuszy i podjął próbę ucieczki. Kiedy samochód zjechał na leśną drogę, mężczyzna stracił panowanie nad maszyną, a samochód dachował. Autem, jak się później okazało, podróżowało w sumie 9 osób - wszystkie wypadły z pojazdu.

Przyczyna wypadków na polskich drogach - prędkość i brak uwagi

Skutkiem znacznej ilości zdarzeń, do których doszło w miniony weekend, była - oczywiście - nadmierna prędkość i brawura, jak również brak uwagi i skupienia. Bardzo często do kolizji i śmiertelnych zdarzeń dochodziło w wyniku nie ustąpienia pierwszeństwa. Każdego dnia zatrzymano średnio 300 nietrzeźwych osób.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Polskie drogi | policja | wypadek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy