Toyota i Volkswagen nie wrócą do Rosji? Zaskakujące słowa wicepremiera
Zakłady Volkswagena i Toyoty w Rosji ostatecznie zostały sprzedane. Teraz, jak wynika ze słów rosyjskiego wicepremiera, może okazać się, że oba koncerny definitywnie zrezygnowały z działalności w Rosji.
Po rosyjskiej napaści na Ukrainę wiele firm, również motoryzacyjnych zdecydowało się zakończyć swoją działalność w Rosji. W tym gronie wreszcie znalazły się również Volkswagen i Toyota. Teraz, jak się okazuje, wycofanie obu tych koncernów może oznaczać definitywne pożegnanie się z rosyjskim rynkiem.
Tak przynajmniej może wynikać z wypowiedzi rosyjskiego wicepremiera Denisa Manturowa. W wywiadzie dla rosyjskiej, państwowej agencji RIA Nowosti, stwierdził on, że "umowa przeniesienia aktywów Toyoty, podobnie jak umowa z Volkswagenem, nie obejmuje opcji odkupienia zakładów produkcyjnych". Może to więc oznaczać, że zarówno niemiecki, jak i japoński koncern nie planują wracać do Rosji, niezależnie od tego, jak potoczy się kwestia wojny z Ukrainą i czy dojdzie do ewentualnej zmiany władzy na Kremlu.
Przypomnijmy, samochody koncernu Volkswagen w Rosji produkowane były w dwóch fabrykach zlokalizowanych w Kałudze i w Niżnym Nowogrodzie (należy do grupy GAZ). W obu produkcji zaprzestano w marcu 2022 roku. Niemiecki koncern poinformował wówczas, że zawiesza produkcję z powodu sankcji, które zostały nałożone na Rosję, w wyniku jej napaści na Ukrainę. Ponadto "ze skutkiem natychmiastowym" wstrzymany został eksport do Rosji. Latem Volkswagen podjął decyzję o zakończeniu swojej działalności w Niżnym Nowogrodzie. Nie obyło się jednak bez problemów.
Produkcja w tym zakładzie odbywała się na mocy zawartego 2011 roku porozumienia z właścicielem fabryki, rosyjską Grupą GAZ. Rosjanie złożyli więc pozew do sądu przeciwko Volkswagenowi, domagając się w nim wysokiego odszkodowania. Ich zdaniem niemiecki koncern, wypowiadając umowę produkcyjną, dopuścił się naruszenia warunków porozumienia. Wskutek pozwu aktywa niemieckiego producenta w Rosji zostały zamrożone. Szybko jednak Regionalny Sąd Arbitrażowy w Niżnym Nowogrodzie stwierdził, że... zamrożenie aktywów jest niezgodne z prawem.
Niemiecki koncern miał również problem z uzyskaniem zgody od rosyjskich władz na sprzedaż swojej fabryki w Kałudze (obecnie w Rosji obowiązuje prawo, zgodnie z którym każda firma z "krajów nieprzyjaznych" chcąca sprzedać swoje rosyjskie aktywa, musi uzyskać zgodę tamtejszych władz). Ostatecznie nabywcą zakładu została rosyjska firma Art-Finance LLC, która należy do rosyjskiej grupy dealerów samochodowych Avilon.
Toyota z kolei zawiesiła działalność swojego zakładu w Sankt Petersburgu na początku marca 2022 roku. Przyczyną miały być zakłócenia w łańcuchu dostaw oraz wstrzymanie importu do Rosji. Producent miał jednak stale obserwować sytuację, by ocenić, czy w przyszłości możliwe jest przywrócenie fabryki do pracy. Z tego powodu japońska marka nie zwalniała swoich pracowników, żeby, jeśli pozwolą na to warunki, przywrócić działanie zakładu. Po pół roku trwania rosyjskiej inwazji na Ukrainę, we wrześniu 2022 roku, Toyota stwierdziła, ze czas zamknąć fabrykę. Zapewniła przy tym, że obsługa dotychczasowych klientów zostanie utrzymana.
Ostatecznie w marcu tego roku poinformowano, że zakład został wykupiony przez Centralny Instytut Badań Naukowych Samochodów i Silników Samochodowych (NAMI). Jest to państwowa jednostka podlegająca rosyjskiemu ministerstwu przemysłu i handlu. Wcześniej NAMI przejęło zakłady Nissana i Renault.
***