Tajemnicze auto przyłapane na polskich drogach. Co to za model?
Od pewnego czasu krakowscy kierowcy donoszą o tajemniczym pojeździe widywanym na drogach stolicy małopolski. Pojazd jest oklejony czarną folią kamuflującą i naklejkami z logo firmy technologicznej. Także nam udało się jakiś czas temu przyłapać wspomniany samochód. Okazuje się, że to od dawna zapowiadany elektryk znanej marki.
Testowanie samochodów prototypowych na drogach publicznych to częsta praktyka wśród producentów motoryzacyjnych. By do momentu premiery zachować w tajemnicy sylwetkę i detale takiego pojazdu, projektanci stosują różne metody kamuflażu. Niestety w dobie smartfonów i internetu coraz trudniej o dochowanie jakiegokolwiek sekretu. Przykładem niech będzie tajemniczy samochód, który od pewnego czasu porusza się po drogach w Krakowie.
Znamy markę tajemniczego pojazdu. To japoński elektryk
Pierwsze doniesienia o zakamuflowanym pojeździe widzianym w stolicy małopolski wypłynęły do mediów społecznościowych w połowie ubiegłego roku. Wtedy to internauci zrzeszeni na małopolskich grupach motoryzacyjnych sporadycznie publikowali zdjęcia tajemniczego samochodu, oklejonego czarną folią i przyozdobionego zdjęciami z logo znanej firmy technologicznej. Niedawno także nam udało się dostrzec ten dziwny pojazd na drodze. Jak się okazuje - pod zamaskowaniem skrywa się od dawna zapowiadany elektryk znanego, japońskiego producenta.
Mowa tu o nowym, bezemisyjnym crossoverze Suzuki, a konkretnie modelu eVX. Pojazd w wariancie koncepcyjnym zadebiutował na początku ubiegłego roku w Indiach. Z przekazanych wtedy dziennikarzom informacji wynikało, że nowość będzie pierwszym globalnym samochodem elektrycznym marki. Dziesięć miesięcy później w Tokio pokazano prototypowe wnętrze samochodu.
Wariant produkcyjny różni się od konceptu
Teraz już wiadomo, że wariant produkcyjny będzie się nieco różnił od przygotowanego wcześniej konceptu. Pomimo zastosowanego kamuflażu, wyraźnie widać, że zmianie uległ m.in. kształt reflektorów, tylnego błotnika oraz lusterek bocznych. Samochód zdaje się jednak zachowywać początkowo zapowiadane rozmiary, według których miał on mierzyć 4,3 metra długości oraz 1,8 metra szerokości. Oznacza to, że wśród jego realnej konkurencji elektrycznego Suzuki znajdą się m.in. Kia Niro EV, czy Hyundai Kona Electric.
Niestety na ten moment trudno nawet spekulować o danych technicznych samochodu. Podczas premiery studyjnego modelu mówiono o akumulatorze o pojemności 60 kWh i nawet 500 kilometrach zasięgu na jednym ładowaniu. Trudno jednak na słowo wierzyć w takie zapewnienia. O tym, jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się już w 2025 roku.