Szał na nowy samochód z Chin. Klienci są gotowi czekać przeszło rok
Xiaomi rozpoczęło dostawy swojego nowego SUV-a YU7, który wjeżdża na ulice po bardzo dobrze przyjętym przez rynek sedanie SU7. Chiński producent chwalił się, że przyjął 200 tys. zamówień na nowy samochód w zaledwie 3 minuty od otwarcia listy. Dziś nie tylko twierdzi, że ma zarezerwowane sloty produkcyjne do 2027 r., ale informuje również swoich klientów o wydłużonym czasie oczekiwania.

W skrócie
- Xiaomi rozpoczęło dostawy nowego SUV-a YU7, a ogromna liczba zamówień spowodowała wydłużenie czasu oczekiwania na auto do nawet 14 miesięcy.
- Nowy model YU7 dostępny jest w trzech wariantach mocy, oferując nawet 690 KM, szybkie ładowanie oraz imponujący zasięg.
- Fabryki Xiaomi pracują na pełnych obrotach, a firma inwestuje w kolejne zakłady produkcyjne, by sprostać zwiększonemu popytowi.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Xiaomi rozpoczęło dostawy swojego pierwszego elektrycznego SUV-a w 58 chińskich miastach. Klienci mogą być jednak rozczarowani, ponieważ producent przekazał informację, że problemy produkcyjne spowodowały wydłużenie czasu oczekiwania do nawet 14 miesięcy. W ciągu zaledwie 18 godzin od premiery wpłynęło ponad 240 tys. potwierdzonych zamówień, znacznie przekraczając moce produkcyjne fabryki.

Ruszyły dostawy Xiaomi YU7. Niektórzy klienci będą czekali na swój samochód nawet 14 miesięcy
Xiaomi dziś zaczęło przekazywać pierwsze egzemplarze YU7 swoim klientom. Kilka samochodów osobiście wręczył nowym nabywcom założyciel Xiaomi, Lei Jun. Po efektownej premierze bardzo szybko nadszedł smak goryczy, ponieważ przekazano informację, że czas oczekiwania wydłużył się nawet do 14 miesięcy.

Według danych opublikowanych przez chiński portal CnEVPost, klienci zamawiający standardową wersję YU7 muszą obecnie liczyć się z czasem dostawy wynoszącym od 59 do 62 tygodni. W ostatni piątek szacowano, że czas oczekiwania wynosi 58-61 tygodni. Znacznie dłużej będą czekać także osoby, które zdecydowały się na zakup wersji Pro i Max - odpowiednio 53-56 oraz 45-48 tygodni. Z kolei na sedana SU7 trzeba obecnie czekać między 38 a 41 tygodni.
Chiński hit za niespełna 130 tys. zł. Klienci rzucili się po Xiaomi SU7
Premiera YU7 pod koniec czerwca odbiła się na rynku głośnym echem. Cena nowego SUV-a marki Xiaomi rozpoczyna się od 240 tys. juanów, czyli około 30 tys. euro, co sprawia, że model ten bezpośrednio będzie konkurować z Teslą Model Y. Chiński producent niemalże natychmiast rozpoczął produkcję pierwszych egzemplarzy.
Nie brakowało obaw, że YU7 może skanibalizować sprzedaż sedana, jednakże Lei Jun podczas konferencji na żywo uspokajał, mówiąc, że mniej niż 15 proc. zamówień na nowego SUV-a pochodziło z przekierowanych rezerwacji z SU7 lub SU7 Ultra. Firma jest spokojna i podkreśla, że ogromna popularność modelu SU7 sprawiła, że przekroczony został cel sprzedażowy w minionym roku. Tylko w pierwszym kwartale 2025 r. dostarczono 75 869 sztuk, co od momentu premiery daje łączny wynik ponad 258 tys. egzemplarzy SU7.

Nowy samochód Xiaomi nadjeżdża. 5-metrowy SUV o mocy 690 KM
Xiaomi YU7 dostępny będzie w trzech wariantach - klasycznym z napędem na tylną oś, z dwoma silnikami oraz najmocniejszym o nazwie Max. Nowy SUV ma prawie pięć metrów długości, trzy metry rozstawu osi i dwa metry szerokości. Przód jest nisko osadzony i dopiero środkowa oraz tylna część zdradzają, że mamy do czynienia z dużym SUV-em. Bagażnik ma solidne 678 litrów, a po złożeniu ponad 1,7 tys. litrów. To jednak nie koniec możliwości załadunkowych, bo pod maską znajduje się 141-litrowy frunk.

Podstawowa wersja posiada jeden silnik o mocy 320 KM i maksymalnym momencie 528 Nm. Sprint do setki zajmuje 5,9 sekundy, a maksymalna prędkość wynosi 240 km/h. Wersja Pro wyposażona jest w dwie jednostki napędowe o łącznej mocy 496 KM oraz generuje 690 Nm momentu obrotowego. Odmiana Max dysponuje mocą 690 KM, potężnym momentem wynoszącym 866 Nm, a do 100 km/h przyspiesza w 3,2 sekundy.
Wszystkie wersje YU7 posiadają 800-woltową instalację elektryczną, taką samą jak Porsche Taycan czy Hyundai IONIQ 5, a to oznacza błyskawiczne ładowanie. Standardowa bateria o pojemności 96,3 kWh ma pozwolić na przejechanie do 835 km wg chińskiej normy CLTC. Wersja Pro z tym samym akumulatorem pokona 770 km, a Max z baterią 101,7 kWh przejedzie 760 km. Xiaomi chwali się, że odmiana Max ładuje się od 10 do 80 proc. w 12 minut, a wersje z baterią LFP potrzebują 21 minut, aby doładować 620 km zasięgu.

Fabryki Xiaomi nie nadążają z produkcją. Klienci są gotowi czekać na model SU7 ponad rok
Moce produkcyjne Xiaomi są wyraźnie przeciążone. Obecna fabryka w Pekinie - o rocznej wydajności 150 tys. pojazdów - od początku czerwca działa w systemie dwuzmianowym, aby sprostać popytowi na YU7. Trwają przygotowania do rozpoczęcia produkcji w drugiej fabryce i według lokalnych mediów na przełomie lipca i sierpnia rozpocznie ona działalność. Firma chwali się, że niedawno kupiła kolejną działkę o powierzchni prawie pół miliona metrów kwadratowych, na której również ma powstać kolejny zakład produkcyjny.