Stracisz dożywotnio prawo jazdy i pracę. Nowy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości

Rząd planuje wprowadzić zmiany, na mocy których kierowcy łamiący sądowe zakazy prowadzenia pojazdów będą objęci dożywotnim zakazem jazdy. Z jednej strony to skuteczny sposób na odstraszenie osób, które mimo wyroku wsiadają za kółko, a z drugiej strony nowe przepisy mogą oznaczać wykluczenie z wielu zawodów, w których wymagane jest przedstawienie zaświadczenia o niekaralności.

Najnowsze przepisy będą skierowane w kierunku tych, którzy wsiadają za kierownicę pomimo sądowego zakazu.
Najnowsze przepisy będą skierowane w kierunku tych, którzy wsiadają za kierownicę pomimo sądowego zakazu.PIOTR JEDZURA/REPORTEREast News

Nowelizacja przepisów dotyczących kierowców łamiących sądowe zakazy nie powinna nikogo dziwić. Skala problemu na rodzimych drogach jest ogromna i nawet zaostrzony taryfikator nie jest w stanie skutecznie odstraszać przed jazdą osoby, które posiadają zakaz lub zatrzymane prawo jazdy.

Złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów stanowi przestępstwo z art. 244 Kodeksu karnego, za które grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat. Mimo to liczba takich przypadków rośnie w zastraszającym tempie. W 2018 r. policja odnotowała 7 014 takich naruszeń, natomiast w 2023 r. liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie - do 16 534. To zapewne jedynie wierzchołek góry lodowej, bo przedstawiona liczba dotyczy jedynie przypadków ujawnionych.

Realia są takie, że policja nie ma fizycznych możliwości wyłapywania osób, które jeżdżą na zakazie. Jeśli taka osoba będzie jeździła zgodnie z przepisami i nie będzie uczestniczyła w stłuczce, do której zostanie wezwana policja, to szansę na wpadkę ma minimalną.

Nowelizacja kolejnym krokiem w poprawie bezpieczeństwa na drogach

Projekt ustawy zmian ma za zadnie poprawić bezpieczeństwo na drodze poprzez wyeliminowanie tych kierowców, którzy świadomie ignorują wyroki sądu. W przypadku naruszenia sąd będzie orzekać dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, możliwość przepadku samochodu lub motocykla, a także minimalne świadczenie pieniężne w wysokości 10 tys. zł mające pełnić rolę środków odstraszających.

Obecnie tak surowe konsekwencje grożą recydywistom prowadzącym pojazd w stanie nietrzeźwości. Rząd planuje nowe przepisy rozszerzyć o inne przypadki twierdząc, że to najlepszy możliwy sposób na walkę z piratami drogowymi. Innego zdania są eksperci ds. transportu i prawnicy.

Sprawca, któremu sąd orzekł dożywotni zakaz, ma niewiele do stracenia. Jeśli ktoś raz złamał zakaz, nie powstrzyma go to przed kolejnymi próbami
ostrzega prokurator Przemysław Cychosz cytowany przez "Rzeczpospolitą".

Z kolei prof. Marcin Ślęzak z Instytutu Transportu Samochodowego zauważa, że "kara wieloletniego zakazu z możliwością reedukacji mogłaby działać skuteczniej niż sankcja dożywotnia.”

Nowe przepisy oznaczają utratę możliwości pracy w wielu zawodach

Widmo dożywotniej utraty prawa jazdy faktycznie może skutecznie zatrzymać przed jazdą kierowców z sądowym zakazem, ale wprowadzenie tych przepisów będzie miało realny wpływ na zatarcie skazania. Obecnie wyrok ulega zatarciu po określonym czasie, ale w przypadku dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów skazanie nigdy nie zostanie wykreślone z rejestru karnego. Oznacza to, że taka osoba straci możliwość pracy w wielu zawodach, gdzie wymagane jest przedstawienie zaświadczenia o niekaralności, np. w transporcie, logistyce czy administracji publicznej.

Dotąd tak surowe konsekwencje dotyczyły głównie przestępców seksualnych. Trudno uznać, że kierowca złapany na jeździe mimo zakazu zasługuje na takie samo traktowanie
komentuje prof. Marek Kulik z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej dla "Rz".

Mimo licznych głosów sprzeciwu, Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że nie planuje wprowadzać żadnych zmian w projekcie. Resort podkreślił, że sąd w wyjątkowych przypadkach będzie mógł odstąpić od dożywotniego zakazu, co narusza zasadę indywidualizacji kary.

Tylko krowa nie zmienia zdania

Sprawę skomentował również dr Jan Kluza, który przypomniał, że obecny Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar, jeszcze jako Rzecznik Praw Obywatelskich, wyraził sprzeciw wobec wprowadzeniu w życie tak surowych przepisów. Dodał, że Adam Bondar zmienił stanowisko o 180 stopni i "trudno nie odnieść wrażenia, że to efekt tragicznych wypadków z 2024 roku i potrzeba pokazania twardej ręki wobec kierowców”.

Polscy kierowcy popierają dożywotnią utratę prawa jazdy

Polscy kierowcy po serii wypadków spowodowanych przez kierowców z sądowym zakazem również zmieniają zdanie. W sondażu IBRiS dla Radia ZET na pytanie: "Czy zgadza się Pan/Pani z opinią, że kierowcy z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów, przyłapani przez policję na jeździe za kierownicą, powinni dożywotnio tracić prawo jazdy?" twierdząco odpowiedziała większość respondentów. Ponad połowa, bo 53,3 proc. "zdecydowanie się zgadza", a 16,4 proc. "raczej się zgadzam". Zaledwie 8,3 proc. „raczej się nie zgadza”, a 17,4% „zdecydowanie się nie zgadza”. Niespełna 5 proc. ankietowanych nie ma zdania w tym temacie.

Mimo krytyki rząd nie zamierza wycofać się z nowelizacji, a większość społeczeństwa popiera surowsze kary dla piratów drogowych. Czy wprowadzenie dożywotniego zakazu okaże się skuteczne? Odpowiedź poznamy po wejściu przepisów w życie.

Nowa Toyota C-HR+. Niech nie zmyli was nazwa, to kompletnie inne autoINTERIA.PL