Stellantis wstrzymuje produkcję w polskiej fabryce. Co z pracownikami?
Koncern Stellantis zdecydował o czasowym wstrzymaniu produkcji aż w sześciu swoich europejskich fabrykach. Jak tłumaczy firma, celem jest uporządkowanie produkcji oraz odblokowanie zatłoczonej przestrzeni przy zakładach, gdzie gromadzą się niesprzedane samochody. Problemy producenta odczuwalne są również w polskim zakładzie w Tychach.

W skrócie
- Koncern Stellantis wstrzymuje produkcję w sześciu europejskich fabrykach, aby uporać się z nadmiarem niesprzedanych aut i zrównoważyć produkcję.
- Problemy dotknęły także polski zakład w Tychach, gdzie przewidziano 9-dniowy przestój obejmujący szkolenia i przymusowe urlopy dla pracowników.
- Zmiany są efektem głębokiej restrukturyzacji firmy pod kierunkiem nowego dyrektora generalnego, Antonio Filosy.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Koncern Stellantis znalazł się pod presją spadającego popytu na niektóre modele, co zmusiło firmę do czasowego wstrzymania produkcji w części europejskich fabryk. Problemem są zalegające na placach niesprzedane samochody, które w połączeniu z nadmiernymi mocami produkcyjnymi w Europie powodują dodatkowe komplikacje. Grupa podkreśla, że priorytetem jest obecnie "zrównoważenie produkcji" i odblokowanie zatłoczonej przestrzeni przy zakładach.
Stellantis wstrzymuje prace w sześciu europejskich zakładach
Przewidziane przerwy w produkcji dotkną aż sześciu europejskich fabryk. Najdłużej - aż 62 dni - linie produkcyjne będą zatrzymane we francuskim Poissy. Planowane przerwy dotyczą także fabryk w niemieckim Eisenach, hiszpańskiej Saragossie i Madrycie oraz we włoskim Pomigliano gdzie powstają m.in. modele Alfa Romeo Tonale i Fiat Panda.
Co z polskim zakładem Stellantisa w Tychach?
Niestety, także zakład Stellantis w Tychach odczuje skutki przestojów. Fabryka ta jest jednym z filarów polskiej motoryzacji - w latach 2023-2024 uruchomiono tu produkcję trzech nowych modeli: Jeepa Avengera, Fiata 600 i Alfy Romeo Junior. Obecnie w zakładzie pracuje 2 600 osób, a w ubiegłym roku z linii produkcyjnych wyjechało ponad 224 tysiące samochodów. Jak podaje serwis Tychy Nasze Miasto - praca w tyskim zakładzie stanie łącznie na 9 dni - 10, 13, 24, 27, 28, 29, 30 i 31 października. Czas, w którym będą odbywać się przestoje, zostanie poświęcony m.in. na szkolenia. Niestety dla części pracowników przestój ma oznaczać przymusowy urlop.
Przedstawiciele Solidarności oraz innych związków zawodowych w tyskim zakładzie podpisali porozumienie z pracodawcą dotyczące nadchodzących przestojów. Pierwsze trzy dni pracownicy odpracują w terminach wskazanych przez firmę, kolejne trzy dni będą traktowane jako dni postojowe z 80-procentowym wynagrodzeniem. Natomiast ostatnie dwa dni, 30 i 31 października, spędzą na urlopach.
Trwa gruntowna restrukturyzacja Stellantisa
Koncern Stellantis zmaga się obecnie z głęboką restrukturyzacją, prowadzoną przez nowego dyrektora generalnego, Antonio Filosa. 52-letni Włoch objął stanowisko w maju 2025 roku, zastępując Carlosa Tavaresa, którego odejście z końcem 2024 roku zaskoczyło wielu ekspertów branżowych.
Antonio Filosa związany jest z Fiat Chrysler Automobiles od ponad 20 lat, rozpoczynając tam swoją karierę jeszcze przed połączeniem z PSA Peugeot-Citroen, które w 2021 roku utworzyło koncern Stellantis. W ostatnich latach pełnił funkcję dyrektora operacyjnego grupy w Ameryce, a wcześniej - do października ubiegłego roku - był dyrektorem generalnym marki Jeep.