Przetestowali świecącą drogę. Efekt przeszedł oczekiwania
Australijscy inżynierowie drogowi przetestowali pomysł, który przyniósł bardzo ciekawe rezultaty. W stanie Nowa Południowa Walia zakończył się półroczny test nowej technologii o nazwie "Glow Roads" - systemu fotoluminescencyjnych oznaczeń drogowych, które świecą w nocy. Efekty przerosły oczekiwania zarówno twórców jak i mieszkańców.

Spis treści:
- Jak działa technologia "Glow Roads"?
- Świecące drogi w Australii
- Świecące drogi w Holandii nie zdały egzaminu
Technologia "świecących dróg" okazała się skuteczniejsza niż tradycyjne oświetlenie w niektórych warunkach. Świecące pasy nie tylko poprawiają widoczność, ale też znacznie zmniejszają ryzyko wypadków - szczególnie tam, gdzie montaż lamp ulicznych jest niemożliwy lub nieopłacalny.
Jak działa technologia "Glow Roads"?
Nowatorskie oznaczenia drogowe absorbują światło słoneczne w ciągu dnia, a po zmroku emitują delikatną poświatę, która ułatwia kierowcom orientację w terenie. Dzięki temu droga jest wyraźnie widoczna nawet przy gęstej mgle, deszczu czy braku reflektorów innych pojazdów. Testy poprzedziły badania w ośrodku Future Mobility Testing and Research Centre, gdzie sprawdzano wytrzymałość materiału oraz jego właściwości antypoślizgowe. Po potwierdzeniu skuteczności, instalacja ruszyła na jednej z najbardziej wymagających tras - Bulli Pass, około 76 kilometrów na południowy wschód od Sydney.
Ten górski odcinek słynie ze stromych zakrętów i dużego ruchu, szczególnie ciężarówek i motocykli. To właśnie tam, na 200-metrowym fragmencie trasy, zamontowano świecące pasy oraz podświetlane znaki ostrzegawcze.
Świecące drogi w Australii
Efekty były natychmiastowe. Według danych New South Wales Road and Motorists Association liczba sytuacji potencjalnie grożących wypadkiem spadła w ciągu sześciu miesięcy o 67 procent.
"Glow Roads oferują dodatkową opcję bezpieczeństwa tam, gdzie oświetlenie drogowe nie jest praktyczne" - podkreślił rzecznik lokalnego departamentu transportu. Minister transportu stanu NSW, John Graham, przypomniał, że aż jedna trzecia śmiertelnych wypadków w regionie ma miejsce nocą, a świecące oznakowanie może znacząco zmienić te statystyki.
Z kolei minister infrastruktury, Jenny Aitchison, dodała: Na drogach takich jak Bulli Pass widoczność może spaść w ciągu kilku chwil z powodu mgły lub burzy. 'Glow Roads' to bezpieczna alternatywa, która poprawia komfort i bezpieczeństwo kierowców."
W czasie testów zbierano również opinie kierowców i mieszkańców. Zdecydowana większość była zachwycona rezultatem - 83 procent ankietowanych przyznało, że podczas nocnej jazdy po Bulli Pass czuło się pewniej i bezpieczniej. Dzięki temu sukcesowi rząd Nowej Południowej Walii zapowiedział rozszerzenie projektu na inne niebezpieczne odcinki dróg w całym stanie.
Świecące drogi w Holandii nie zdały egzaminu
Nie wszystkie próby wdrożenia podobnych technologii kończyły się sukcesem. W 2014 roku Holandia testowała fotoluminescencyjną farbę na 100-kilometrowym odcinku trasy, ale projekt zakończono po zaledwie dwóch tygodniach. Intensywne opady deszczu sprawiły, że oznaczenia nie miały czasu naładować się światłem dziennym, przez co ich efekt świecenia szybko zanikł.
Australijczycy uniknęli tego błędu - ich system został zaprojektowany specjalnie z myślą o lokalnym klimacie i wysokich temperaturach.









