Stary i bity, ale pojeździ aż odpadną koła. Tak Polak kupuje auto

12,5 roku to średni wiek samochodu osobowego sprowadzonego do Polski w 2024 r. Jak długo po przekroczeniu granicy naszego kraju ”zalewający nasze drogi złom” służy Polakom, zanim trafi do stacji demontażu pojazdów? Dane z polskich autozłomów wbijają w ziemię.

Z najnowszych danych wynika, że statystyczny samochód używany sprowadzony do Polski jeździ po naszych drogach nawet 10 kolejnych lat
Z najnowszych danych wynika, że statystyczny samochód używany sprowadzony do Polski jeździ po naszych drogach nawet 10 kolejnych latnbspInformacja prasowa (moto)

Ciekawe wnioski płyną z analizy danych udostępnionych Interii przez Ministerstwa Cyfryzacji, dotyczących złomowania samochodów w Polsce. Wynika z nich, że do stacji demontażu trafiło w 2024 roku 453 141 samochodów osobowych. To nieco mniej niż w roku 2023, gdy do stacji demontażu pojazdu trafiło ponad 426 tys. aut.

Dla porównania w ubiegłym roku w Polsce zarejestrowano po raz pierwszy 551 568 szt. nowych samochodów osobowych. Na nasze drogi trafiło też ponad 967,5 tys. używanych aut sprowadzonych do kraju z zagranicy. Można więc przyjąć, że tempo bogacenia się polskiego społeczeństwa jest imponujące. Na jedno zezłomowane auto przypadają bowiem 3 samochody zarejestrowane w naszym kraju po raz pierwszy (jedno nowe i dwa używane).

Najczęściej złomowane samochody w Polsce w 2024 roku. Wiek i przebieg

Niestety taki punkt widzenia kontrastuje nieco z danymi dotyczącymi średniego wieku samochodów trafiających do stacji demontażu. Z Centralnej Ewidencji Pojazdów wynika, że średni wiek złomowanego w Polsce w 2024 roku samochodu to 23 lata, a średni (spisywany z drogomierza) przebieg to 262 600 km. Można więc przyjąć, że statystyczny złomowany w Polsce w 2024 roku samochód pochodził z przełomu lat 2001/2002.

W pierwszej piątce najczęściej złomowanych w 2024 roku samochodów znajdziemy aż trzy Volkswageny, Opla i Forda. Ściślej, to:

  1. Volkswagen Golf – 15192 wyrejestrowanych,
  2. Opel Astra – 13505 wyrejestrowanych,
  3. Ford Focus – 12225 wyrejestrowanych,
  4. Volkswagen Passat – 12097 wyrejestrowanych,
  5. Volkswagen Polo – 9094 wyrejestrowanych.

Biorąc pod uwagę średni wiek złomowanego pojazdu, śmiało można zakładać, że w czołówce najczęściej złomowanych znajdują Volkswagen Golf IV generacji, pierwsza generacja Focusa, trzecia generacja Astry (H), Passat B5 i Polo 3 generacji (6N).

Dla porównania warto dodać, że średni wiek samochodu osobowego w Polsce oscyluje dziś w okolicach 15 lat, czyli – statystycznie – mowa o aucie z rocznika 2010.

Polacy sprowadzają zużyte, stare wraki. Jeżdżą nimi po 10 lat

Dane o średnim wieku złomowanych samochodów pozwalają wyciągnąć ciekawe wnioski dotyczące losów importowanych do kraju samochodów osobowych. Media często alarmują, że Polska cyklicznie zalewana jest falą skrajnie wyeksploatowanych, zużytych aut z zachodu, często z wypadkową historią. Tyle tylko, że Polacy traktują je niemal tak samo, jak fabrycznie nowe pojazdy.

Jak wynika z danych IBRM Samar - średni wiek sprowadzonego w 2024 roku samochodu osobowego wynosił dokładnie 12,5 roku. Oznacza to, że – przynajmniej ze statystycznego punktu widzenia – zanim przeciętne sprowadzone do Polski auto używane trafi do stacji demontażu, porusza się po polskich drogach przez kolejne 10,5 roku!

W tym miejscu warto przypomnieć, że gdy w 2009 roku w Niemczech ruszyły słynne wówczas dopłaty do zakupu nowych aut i tzw. "premie wrakowe", jako minimalny wiek samochodu, jaki można było oddać na złom, by otrzymać dotację na zakup nowego auta przyjęto… 9 lat.

Stary i bity, ale pojeździ, aż odpadną koła. Tak Polak kupuje auto

Średni wiek pojazdów trafiających w Polsce do stacji demontażu warto mieć na uwadze zwłaszcza w kontekście gorączkowych poszukiwań pomysłów na poprawę stanu bezpieczeństwa drogowego w Polsce. Przypominamy, że zahamowanie tendencji spadku liczby wypadków i ofiar śmiertelnych, z jakim mieliśmy do czynienia na początku ubiegłego roku, zapoczątkowało – trwający właśnie – proces zmian legislacyjnych. Zaostrzenie przepisów dotyczących ruchu drogowego i kar za najcięższe wykroczenia zapowiedziały ostatnio Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Sprawiedliwości.

Tymczasem dane z opracowań Komisji Europejskiej i Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów mogą sugerować, że – po latach modernizacji sieci drogowej i zmian w przepisach – Polska dotarła do muru, na którego pokonanie pozwoli jedynie kolejna cywilizacyjna zmiana. A ta dokonać się musi w polskich garażach.

Z najnowszych danych Komisji Europejskiej (za 2023 rok) wynika np., że – w przeliczeniu na milion obywateli – w wypadkach drogowych ginie w UE 46 osób. Dla Polski wynik jest zauważalnie gorszy i wynosi 52 ofiary śmiertelne na milion mieszkańców. W tym miejscu warto jednak pochylić się nad danymi dotyczącymi wieku poruszających się po drogach pojazdów. Średnia dla Unii Europejskiej to 12,5 roku, a dla Polski (dane bazujące na aktywnych wpisach w CEP) – 15,1 roku.

Bardzo podobna sytuacja jest też np. :

  • Na Węgrzech (49 ofiar na milion, średni wiek samochodu – 15 lat),
  • w Grecji (61 ofiar na milion średni wiek samochodu - 17,5 roku),
  • w Rumunii (81 ofiar na milion, średni wiek samochodu 15,4 roku).

Zależność między średnim wiekiem samochodu a liczbą ofiar śmiertelnych jest wyraźnie widoczna. Dobrym przykładem są tu chociażby Niemcy, gdzie liczba ofiar śmiertelnych wynosi zaledwie 34 na milion. Nie można jednak zapominać, że średni wiek samochodu poruszającego się po niemieckich drogach to 10,3 roku, czyli o blisko 5 lat mniej niż w Polsce. Oznacza to z reguły różnicę jednej generacji modelu, czyli... konstrukcyjną przepaść. Co więcej, jak informuje "Rzeczpospolita", na pół miliona aut, jakie w 2024 roku przyjechało do Polski z Niemiec, aż 86,6 proc. miało już za sobą przynajmniej jedną kolizję lub wypadek.

Renault Symbioz w teście wideo. 1.6 pod maską, 5 l/100 km i regulowany bagażnikAdam MajcherekINTERIA.PL