Sprzedaż elektryków w Polsce szura po dnie. Ale co piąty emeryt marzy o Tesli

W listopadzie sprzedaż samochodów elektrycznych wyniosła niespełna 1,2 tys. sztuk. To aż o 37 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Do elektryków rodaków przekonać ma program dofinansowania ”Mój Elektryk 2.0” zarezerwowany dla klientów indywidualnych i osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Co ciekawe, największe zainteresowanie zakupem nowego auta elektrycznego wykazują w Polsce emeryci.

Aż 17 proc. osób w wieku powyżwej 60. roku życia rozważa zakup nowego samochodu elektrycznego. To najwyższy odsetek fanów elektromobilności wśród wszystkich grup wiekowych
Aż 17 proc. osób w wieku powyżwej 60. roku życia rozważa zakup nowego samochodu elektrycznego. To najwyższy odsetek fanów elektromobilności wśród wszystkich grup wiekowych123RF/PICSEL

Zgodnie z przewidywaniami ekspertów wstrzymanie naboru wniosków w programie ”Mój Elektryk” (na ścieżce leasingowej) spowodowało skokowy spadek rejestracji samochodów elektrycznych w Polsce. Jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego listopadowy wynik 1181 rejestracji osobowych aut elektrycznych oznacza spadek o 37 proc. W sumie, od początku roku, rynek elektryków w naszym kraju zmalał o 3,5 proc, chociaż sumarycznie na polskie drogi wyjechało aż o 14,5 proc. nowych aut.

Mój Elektryk 2.0 tylko dla osób prywatnych. Przekona Polaków do elektryków?

Można się spodziewać, że w kolejnych miesiącach kryzys na polskim rynku elektryków jeszcze się pogłębi. Nowa edycja programu dopłat Mój Elektryk 2.0 - w odróżnieniu od pierwszej - skierowana będzie wyłącznie do osób fizycznych i prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Oznacza to, że z dopłat w wysokości nawet 40 tys. zł nie będą mogły skorzystać duże firmy, a w ostatnim roku to właśnie przedsiębiorcy zarejestrowali w Polsce aż 87 proc. ogółu samochodów elektrycznych.

Z drugiej strony nie dziwi, że rząd stara się przekonać do elektromobilności zwykłych Kowalskich, bo poziom zainteresowania elektrycznymi samochodami w Polsce jest obecnie marginalny. Co ciekawe, przynajmniej jeśli wierzyć badaniom, na tym tle wyróżniają się emeryci.

Polacy pokochają elektryki? Co piąty emeryt marzy o Tesli!

Ciekawymi informacjami dotyczącymi podejścia rodaków do elektromobilności pochwalił się właśnie Santander Consumer Bank. Wynika z nich, że zdecydowana większość (ponad 55 proc.) kierowców, którzy planują w najbliższym czasie zakup samochodu, zdecyduje się na auto używane. Tylko około 20 proc. zdecydowana jest na nowe auto spalinowe. Pozostali albo się wahają, albo interesują się np. autami hybrydowymi.

Ciekawie wypada jednak poziom zainteresowania elektromobilnością, szczególnie w odniesieniu do wieku i co za tym idzie poziomu zamożności poszczególnych grup kierowców. Okazuje się, że najwyższy odsetek osób, które rozważają w najbliższym czasie zakup nowego samochodu elektrycznego dotyczy osób w wieku ”60 plus”. Aż 17 proc. z nich jest skłonnych kupić w niedługiej przyszłości nowe auto elektryczne. Dla porównania w innych grupach wiekowych niechęć do elektryków zdaje się ustawieniem domyślnym polskich nabywców. Na zakup nowego elektrycznego auta zdecydowanych jest odpowiednio:

  • 5 proc. nabywców w wieku 18-29 lat,
  • 4 proc. nabywców w wieku 30-39 lat,
  • 9 proc. nabywców w wieku 40-49 lat.
Wśród kierowców w wieku 50-59 lat żaden nie zdecydowałby się na kupno "elektryka”
komentuje Joanna Solecka, Dyrektorka Sprzedaży z Santander Consumer Multirent.

Paradoksalnie zaskakująco wysokie noty samochodów elektrycznych wśród emerytów wiązać się mogą nie tylko z wyższym budżetem, ale też niższym niż u pracującej części społeczeństwa tempem życia. Mniejszy zasięg elektrycznych aut nie jest problemem, gdy nie musimy codziennie dojeżdżać do pracy. A więcej wolnego czasu pozwala przecież na całkiem komfortowe korzystanie nawet z publicznych ładowarek.

Nawet 40 tys. dopłaty do elektryków dla Kowalskich. Czy to wystarczy?

Przypomnijmy – w ramach programu ”Mój Elektryk 2.0” osoby fizyczne będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości 18 750 zł. Kwotę można powiększyć o kolejne 10 tys. zł, jeśli wnioskujący zdecyduje się na zezłomowanie – posiadanego od minimum 3 lat – samochodu spalinowego. W przypadku osób o rocznych dochodach poniżej 120 tys. zł można jeszcze otrzymać dodatkowe wsparcie w wysokości 11 250 zł. W sumie, korzystając ze wszystkich opcji, suma dofinansowania daje 40 tys. zł. Czy takie wsparcie wystarczy by przekonać polskich nabywców do aut elektrycznych?

Teoretycznie plan może się udać, bo w nadchodzących miesiącach producenci zapowiadają wysyp nowych ”przystępnych cenowo” elektryków, co związane jest m.in. z nowymi normami emisji CO2 wynikającymi z regulacji CAFE (Clean Air For Europe). Pełna skala dopłata w wysokości 40 tys. zł – już dziś pozwala obniżyć do około 100 tys. zł cenę bazowych wersji takich pojazdów, jak np. Nissan Leaf, Opel Corsa Electric czy Hyundai Kona Electric. W przypadku najtańszych elektryków jak np. Dacia Spring czy Citroen e-C3 dopłata w wysokości 40 tys. pozwoliłaby uzyskać cenę w okolicach odpowiednio 40 tys. zł (Spring) i niespełna 80 tys. zł (e-C3).

Jakich samochodów szukają Polacy? Do elektryków wciąż brakuje nam po 100 tys. zł.

Niestety, dla zdecydowanej większości polskich kierowców nawet 40 tys. zł dopłaty do samochodu elektrycznego niewiele zmienia. Z najnowszego badania przeprowadzonego przez Santander Consumer Bank wynika, że niemal jedna trzecia Polaków (31 proc.) planuje przeznaczyć na zakup samochodu między 20 a 50 tys. zł. W tej grupie dominują dwudziestolatkowie, z których aż 44 proc. zadeklarowało właśnie taki przedział cenowy. 29 proc. badanych będzie szukało dla siebie auta w cenie między 50 a 100 tys. zł. W tym przypadku dominują (43 proc.) nabywcy w wieku 50 -59 lat. Największe zasoby gotówki przeznaczone na zakup samochodu zdają się mieć emeryci. Wprawdzie w całej grupie badanych zaledwie 13 proc. respondentów zadeklarowało chęć zakupu auta za kwotę między 100 a 150 tys. zł ale aż 29 proc. z nich to osoby po 60. roku życia.

Jedynie 7 proc. ankietowanych jest skłonne wydać na samochód między 150 a 200 tys. zł, a kwotę ponad 200 tys. zł może przeznaczyć na ten cel tylko 4 proc. ankietowanych.

PolsatPolsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas