Sebastian M. uniknie kary? Prawnicy stawiają sprawę jasno
Sebastian M., któremu prokuratura zarzuca spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 w Łódzkiem, wystąpił o mediację z pokrzywdzonymi. Czy takie rozwiązanie może pozwolić mu uniknąć kary? Prawnicy w rozmowie z PAP tłumaczą, na czym polega mediacja w procesie karnym, jak wygląda jej przebieg i jakie może mieć konsekwencje dla oskarżonego.

W skrócie
- Sebastian M. oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku na A1 wystąpił o mediację z rodziną ofiar.
- Sąd skierował sprawę do mediacji, choć nie jest to gwarancją łagodniejszej kary.
- Mediacja może stanowić okoliczność łagodzącą, ale sąd bierze pod uwagę także inne czynniki, w tym ucieczkę podejrzanego z kraju.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W sierpniu 2025 r. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim postanowił przedłużyć tymczasowe aresztowanie Sebastiana M. do 24 grudnia 2025 r. Obrońca oskarżonego, adwokat Katarzyna Hebda, zapowiedziała złożenie zażalenia na to postanowienie i zrealizowała tę zapowiedź. Równocześnie złożyła również wniosek o przeprowadzenie mediacji z pokrzywdzonymi przed wyznaczeniem terminu pierwszej rozprawy.
Obrończyni Sebastiana M. zaznaczyła, że mediacja nie narusza zasady domniemania niewinności i nie może być odczytywana jako przyznanie się do winy przez oskarżonego. Chęć podjęcia mediacji zadeklarował również pełnomocnik ofiar, adwokat Łukasz Kowalski. Pojawia się jednak pytanie - czym dokładnie jest mediacja i czy może sprawić, że oskarżony uniknie kary?
Czym jest mediacja i czy dzięki niej można uniknąć kary?
Jak wyjaśnił w rozmowie z Polską Agencją Prasową sędzia Sądu Okręgowego w Łodzi, Grzegorz Gała, możliwość mediacji w sprawach karnych przewiduje art. 23a Kodeksu postępowania karnego. Przepis ten stanowi, że na wniosek lub za zgodą oskarżonego i pokrzywdzonego sprawa może zostać skierowana do postępowania mediacyjnego. W skrócie - jeżeli istnieje konflikt społeczny, a przestępstwo zazwyczaj jest jego źródłem, to dobrowolne i ugodowe rozwiązanie takiego sporu bywa trwalsze niż rozstrzygnięcie wynikające z wyroku sądu.
Nie ma nakazu dla sądu by ferować łagodny wyrok
Sędzia zaznaczył, że pojednanie sprawcy z pokrzywdzonym może stanowić okoliczność łagodzącą, mającą wpływ na wymiar kary. Podkreślił jednak, że sąd nie ma obowiązku orzekać łagodniej w każdej sprawie zakończonej ugodą ani kierować się oczekiwaniami stron. Przy wymiarze kary sąd bierze pod uwagę wszystkie okoliczności - w tym stopień społecznej szkodliwości czynu oraz zachowanie oskarżonego po jego popełnieniu. W ocenie sędziego sytuacje takie jak ucieczka z miejsca zdarzenia mogą sprawić, że wymierzona kara nie zostanie złagodzona.
Łódzki adwokat Piotr Paduszyński podziela tę opinię. Wskazuje, że złożenie wniosku o mediację nie może być traktowane jako przejaw "handlu sprawiedliwością" czy próby wykupienia się od odpowiedzialności karnej. Nie ma w tym - jak zaznacza - niczego nagannego, ponieważ ostateczny wyrok wydaje sąd. Rezultat mediacji może jedynie stanowić okoliczność łagodzącą, wpływającą na wymiar kary, a tym samym potencjalnie skrócić czas odbywania kary pozbawienia wolności.
Adwokat zwrócił uwagę, że w sytuacjach zbliżonych do sprawy Sebastiana M., gdy oskarżony po wypadku opuścił kraj, co w powszechnym odczuciu mogło być odbierane jako próba uniknięcia odpowiedzialności, jedynym środkiem, jakim dysponuje obrona, pozostaje wniosek o mediację. Ma on służyć wykazaniu, że oskarżony jest gotów do zadośćuczynienia pokrzywdzonym.
Sebastianowi M. grozi do ośmiu lat więzienia
Sebastian M. jest oskarżony o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1 we wrześniu 2023 r., w pobliżu Piotrkowa Trybunalskiego. BMW M850i, którym jechał, uderzyło w tył Kii Proceed. Auto po zderzeniu wpadło na bariery energochłonne i stanęło w płomieniach, a w wypadku zginęła trzyosobowa rodzina - rodzice i pięcioletnie dziecko.
Po zdarzeniu Sebastian M. uciekł za granicę i dopiero 26 maja 2025 r. został sprowadzony do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Następnie trafił do aresztu tymczasowego. Ze względu na wniosek o mediację sędzia nie rozpoczęła przewodu sądowego, kierując sprawę do mediacji. Rozpoczęcie procesu przewidziano na październik, a oskarżonemu grozi do ośmiu lat więzienia.