Rimac zaprezentował elektryczne taksówki. Nie będą potrzebować kierowcy

Producent elektrycznych supersamochodów Rimac zaprezentował swoją pierwszą w pełni autonomiczną taksówkę o nazwie Verne. Samojezdny pojazd ma trafić na ulice Chorwacji już w przyszłym roku, zaraz po wprowadzeniu zmian w przepisach regulujących kwestie bezpieczeństwa autonomicznego transportu. Klienci będą mogli zamówić przejazd za pomocą aplikacji na telefonie.

Założona w 2009 roku przez chorwackiego milionera marka Rimac słynie ze swoich elektrycznych supersamochodów i nowatorskich rozwiązań. Z technologii firmy korzystają m.in. tacy producenci i jak Hyundai czy Kia. Dodatkowo Rimac jest częścią spółki joint-venture Rimac-Bugatti, w której niemal połowę udziałów ma Porsche i która zaprezentowała niedawno kosmicznie szybki i drogi model o nazwie Bugatti Tourbillon. 

Reklama

Mało kto jednak wie, że w 2021 roku Rimac otrzymał od Unii Europejskiej 200 mln euro na rozwój robotyki i układów autonomicznych, czego skutkiem jest prezentacja autonomicznego pojazdu o nazwie Verne. Jak zaznaczają sami twórcy, jest to pierwsza chorwacka "robotaksówka", która nie potrzebuje kierowcy.

Chorwacja zmienia przepisy. Autonomiczne pojazdy ruszą na drogi

Pierwszy światowy pokaz Verne - nazwa została nadana na cześć francuskiego pisarza Juliusza Verne'a - miał miejsce 26 czerwca 2024 roku w Zagrzebiu. To także na ulicach chorwackiej stolicy po raz pierwszy będzie nam dane ujrzeć pojazd w ruchu. Jeśli wszystko pójdzie po myśli producenta, usługa przejazdów zostanie uruchomiona już w przyszłym roku, niedługo po wprowadzeniu zmian w przepisach regulujących kwestie bezpieczeństwa autonomicznego transportu.

Rimac Verne to dwudrzwiowy hatchback bez kierownicy

Na ten moment wiadomo, że automatyczna taksówka bazuje na platformie Mobileye Drive, która dostarcza autonomiczne i zaawansowane technologie wspomagania kierowcy. Za "świadomość" pojazdu odpowiada system EyeQ służący do detekcji, klasyfikacji i identyfikacji obiektów. Do mapowania i lokalizacji wykorzystano z kolei znaną technologię Road Experience Management.

Sam Verne, jak przystało na w pełni autonomiczną taksówkę, nie posiada kierownicy oraz pedałów. Zniknęły także inne znane elementy, takie jak wycieraczki przedniej szyby i lusterka boczne. Sam pojazd przypomina niewielkiego, dwudrzwiowego hatchbacka.

Bez wątpienia rozmiary i wygląd samochodu odbiegają od tego, co dotychczas prezentowali producenci w swoich wizjach autonomicznego transportu. Zaskoczeniem może być również fakt, że we wnętrzu samojezdnego Rimaca, znajdziemy zaledwie dwa miejsca. Chorwacka firma tłumaczy to jednak swoimi danymi, z których wynika, że dziewięć na dziesięć przejazdów taksówką dotyczy zazwyczaj jednego lub dwóch pasażerów.

Oszukał technologię za miliardy dolarów. Wystarczył napis na koszulce.

Na ten moment nie podano szczegółów dotyczących danych technicznych, pojemności baterii oraz zasięgu autonomicznej taksówki. Rimac podkreśla jednak, że platforma jest stosunkowo elastyczna i można ją z łatwością dostosować do potrzeb wynikających np. z ułożenia terenu danego miasta.

Autonomiczna taksówka na aplikacje. Testy już w przyszłym roku

Samochód będzie działał w ramach autonomicznej usługi przewozów pasażerskich. Program testowy ruszy w Zagrzebiu. Producent nie wyklucza jednak, że samochody trafią później do Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Docelowo w każdym mieście, w którym wprowadzona zostanie usługa, powstaną specjalne platformy, gdzie auta będą poddawane przeglądom, konserwacji, czyszczeniu i ładowaniu. Klienci będą mogli zamówić samochód za pomocą aplikacji na telefonie, a auto odbierze ich i przewiezie we wskazane miejsce bez kierowcy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rimac | Chorwacja | samochody autonomiczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama