Renault Twingo to odpowiedź na elektryki z Chin. Zaskakujący wybór partnera
Nowe Renault Twingo, za sprawą ceny do 20 tys. euro, ma być odpowiedzią francuskiego producenta na drogie auta elektryczne oraz rosnącą konkurencję ze strony Chin. Ze względu na to, że rozmowy zakończyły się niepowodzeniem auto nie będzie jednak stworzone we współpracy z Volkswagenem. Francuzom pomogą… Chińczycy.
Nowe Renault Twingo, póki co w wersji koncepcyjnej, zaprezentowane zostało w listopadzie 2023 roku. Jak zapowiadano, czwarta generacja kultowego francuskiego modelu oferowana będzie wyłącznie w wersji elektrycznej. Renault nie ukrywało, że model ma być odpowiedzią na ofensywę chińskich producentów. W związku z tym poinformowano, że całkowita cena elektrycznego Twingo nie będzie przekraczać 20 tys. euro (przy obecnym kursie to ok. 85 tys. zł).
W obliczu rosnącej konkurencji ze strony chińskich firm kolejni producenci deklarują, że w ich ofertach pojawią się przystępne cenowo auta zasilane prądem. W marcu 2023 roku Volkswagen oznajmił, że pracuje nad modelem, który kosztować ma mniej niż 20 tys. euro. Pod koniec zeszłego roku natomiast pojawiły się informacje, że niemiecki koncern szuka partnera do opracowania tego auta. Jednym z producentów branych pod uwagę było właśnie Renault.
Jak się jednak okazuje, z tej współpracy nic nie będzie. Trwające kilka miesięcy negocjacje zakończyły się niepowodzeniem. Jak informowało agencję Reuters anonimowe źródło, negocjacje zerwał Volkswagen. W rozmowie ze wspomnianą agencją szef francuskiego koncernu, Luca de Meo, określił sytuację mianem "utraconej szansy". Niemcy prawdopodobnie opracują swojego elektryka sami. Kilka dni temu zapowiedzieli, że auto zostanie zaprezentowane w 2027 roku.
Francuzi dość przewrotnie (biorąc pod uwagę, w jakim celu chcą stworzyć to auto) postanowili zbudować Twingo we współpracy z firmą z Chin. Jak poinformowało Automotive News Europe, zdaniem rzecznika Renault pozwoli to na skrócenie czasu prac rozwojowych. Dodatkowo koszty ulegną obniżeniu. Zapowiedział on jednak, że auto będzie produkowane na Starym Kontynencie. Warto dodać, że inny mały elektryk z gamy francuskiego koncernu, Dacia Spring, wytwarzany jest w Państwie Środka.
Renault nie jest jedynym producentem, który planując wprowadzenie na rynek przystępnych cenowo aut na prąd wchodzi we współpracę z Chińczykami. Przykładem jest Stellantis, który w październiku 2023 roku za 1,6 mld dolarów nabył 21 proc. udziałów chińskiego producenta samochodów elektrycznych Leapmotor. Obie firmy utworzyły spółkę joint venture Leapmotor International (51 proc. udziałów należy do Stellantisa), której zadaniem będzie sprzedawanie tanich samochodów chińskiej marki na wszystkich rynkach poza Państwem Środka.
Jeśli chodzi o rynek europejski, szczególny nacisk kładziony jest na model T03. Wstępne plany zakładają, że auto będzie produkowane we Włoszech (Turyn) i w Polsce (Tychy). Póki co samochody chińskiego producenta nie będą jednak oferowane w naszym kraju. Zgodnie z niedawnymi zapowiedziami szefa koncernu Stellantis, Carlosa Tavaresa, do końca tego roku w Europie zostanie otwartych 200 punktów sprzedaży Leapmotor. Na początku pojawią się one we Francji, Włoszech, Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Portugalii, Belgii, Grecji oraz Rumunii.