Radni Nowej Huty nie chcą SCT. Wskazują na nierówne traktowanie
Plany wprowadzenia Strefy Czystego Transportu w Krakowie od początku budzą kontrowersje – nie tylko wśród mieszkańców, ale także samorządowców i polityków. Radni Nowej Huty właśnie przyjęli uchwałę odrzucającą wprowadzenie SCT na terenie ich dzielnicy.

Spis treści:
Radni Nowej Huty odrzucają SCT w Krakowie
Radni krakowskiej dzielnicy Nowa Huta miażdżącą przewagą przegłosowali uchwałę o odrzuceniu SCT na terenie ich dzielnicy. Za jej przyjęciem głosowało 16 z 19 obecnych radnych, tylko jeden był przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. "Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta jest przeciwna wprowadzeniu SCT w proponowanym kształcie i uważa, iż jej granice winny rozwiązywać problem zanieczyszczeń komunikacyjnych tam, gdzie rzeczywiście ma on miejsce" – można przeczytać w uzasadnieniu uchwały.
Autorzy projektu zwracają w nim uwagę, że zgodnie z założeniami krakowska Strefa Czystego Transportu ma objąć całe miasto, a więc również najbardziej zurbanizowany obszar Nowej Huty, wyłączając jednak tereny na wschód od drogi ekspresowej S7. W tym kontekście zwrócono uwagę, że taka sytuacja "dla mieszkańców Nowej Huty objętych Strefą Czystego Transportu rodzi uzasadnione pretensje co do ich nierównego traktowania".
SCT w Nowej Hucie nie jest potrzeba, bo nie przekroczono norm?
Radni wskazali również, że obowiązek ustanowienia strefy jest efektem przekroczenia poziomu dwutlenku azotu, który obecny jest w znacznej odległości od granic dzielnicy. Co więcej, powołali się oni na oficjalne raporty Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, z których wynika, że średnie roczne stężenie dwutlenku azotu notowane od 2014 roku w stacji w Nowej Hucie nie przekroczyło obowiązujących norm. To zaś radni uważają za przesłankę do stwierdzenia, że nie ma konieczności tworzenia strefy w tej dzielnicy.
To jednak nie wszystko. Radni zwrócili również uwagę, że ustawa o elektromobilności i paliwach stałych z 11 stycznia 2018 roku nie narzuca gminom sztywnych granic SCT. Według nich tym samym strefa w swoim obecnym, proponowanym, kształcie "może i winna być znacznie mniejsza, a obszar jej funkcjonowania powinien minimalnie utrudniać życie mieszkańcom".
Józef Szuba, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy XVIII Nowa Huta powiedział Polskiej Agencji Prasowej, że decyzja o odrzuceniu SCT w dzielnicy to "wola mieszkańców, poparta uchwałą rady dzielnicy i samych radnych". "Nie mamy wielkiej decyzyjności, ale prosimy pana prezydenta o rozważenie zasadności naszego sprzeciwu" – dodał.
Gminy z okolic Krakowa przeciw nowemu projektowi SCT
Warto dodać, że nie jest to pierwszy protest działaczy polityków z Krakowa i okolic. Ostatnio wprowadzeniu SCT w proponowanym kształcie sprzeciwiło się 14 podkrakowskich gmin, które wystosowały apel do władz miasta o jednolite zasady zarówno dla mieszkańców Krakowa, jak i gmin ościennych. Jest to efekt wydarzeń z końca zeszłego roku. 17 grudnia 2024 r. Zarząd Transportu Publicznego zaprezentował wówczas nowy roboczy projekt uchwały o Strefie Czystego Transportu.
Zgodnie z nim strefa miałaby zacząć funkcjonowanie od 1 lipca 2025 r., jednak początkowo dotyczyłaby jedynie osoby spoza Krakowa. Kierowcy samochodów, które nie spełniają norm, wjechaliby do miasta po uiszczeniu opłaty (2,50 zł za godzinę, abonamentowe 20 zł za dzień i 500 zł za miesiąc). Mieszkańców Krakowa przepisy SCT zaczęłyby obowiązywać dopiero od 1 lipca 2030 r.
To wciąż nie koniec, ponieważ władze miasta zaproponowały również bardziej restrykcyjne normy emisji spalin. Od 1 lipca 2025 roku samochody osobowe z silnikiem Diesla musiałyby spełniać normę Euro 6 (lub powinny być wyprodukowane co najmniej w 2014 roku). Od 1 lipca 2030 roku normy miałyby zostać podniesione do Euro 6dT, a granicznym rocznikiem produkcji stałby się 2018 r.
Samochody z silnikami benzynowymi (oraz z instalacją LPG) od 1 lipca 2025 roku musiałyby spełniać normę Euro 4 lub być wyprodukowane minimum w 2005 roku. Po 1 lipca 2030 r. wymagania nie uległyby zmianie. Ponadto SCT obowiązywałaby na terenie niemal całego Krakowa z wyjątkami umożliwiającymi dojazd do niektórych szpitali czy autostradowej obwodnicy.