Punkty karne - za co dostajemy najczęściej, jak je sprawdzić, kiedy się kasują?
Punkty karne to zmora kierowców. Niektórzy woleliby nawet zapłacić większy mandat, ale zapisać na swoim koncie mniej “oczek". Każdy punkt karny przybliża nas bowiem do tymczasowej utraty prawa jazdy i powtórnego egzaminu. Za co dostajemy najczęściej punkty karne? Czy możemy szybko sprawdzić ile punktów mamy na koncie? Kiedy kasują się punkty karne?
Prawo ruchu drogowym reguluje jeden z najważniejszych elementów naszego życia - przemieszczanie się samochodami. Transport, logistyka, komunikacja miejska opiera się właśnie na tym akcie prawnym. Jest to o tyle istotne, że przestrzeganie zasad na drodze ma niebywałe znaczenie dla naszego bezpieczeństwa, a co za tym idzie zdrowia, a nawet życia. Każdy z kierowców jest zobligowany nie tylko do zapoznania się z tym prawem, ale też do trzymania się tych zasad.
Karanie kierowców - wbrew pozorom - nie jest celem samym w sobie kodeksu drogowego, ale w polskim systemie prawnym istnieją dwa sposoby (najczęściej występujące łącznie), aby dyscyplinować tych, którzy łamią przepisy: mandaty i punkty karne.
Przypomnijmy, że limit punktów karnych wynosi 24. Jest jednak wyjątek dla tych, którzy prawo jazdy posiadają krócej niż rok, bo oni mogą zgromadzić zaledwie 20 karnych oczek.
Co się stanie, gdy przekroczymy limit? Kierowca z ponad rocznym stażem, gdy uzyska co najmniej 25 punktów karnych, ma tymczasowo zabierane prawo jazdy, które musi zdać u odpowiedniego starosty. Droga do jego odzyskania jest teoretycznie prosta, choć na pewno czasochłonna.
Osoba pozbawiona "prawka" powinna stawić się jeszcze raz w WORD (Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego) i przystąpić do egzaminu sprawdzającego. Musi zdać zarówno część teoretyczną jak i praktyczną. Dopiero po spełnieniu tego obowiązku kierowcy mogą zgłosić się po dokument do starostwa i wrócić do prowadzenia pojazdów. Punkty karne liczone są od nowa.
Znacznie dłuższą drogę do odzyskania uprawnień mają początkujący kierowcy. Jeśli w ciągu roku od uzyskania uprawnień na ich konto wpadnie co najmniej 21 punktów, to ich prawo jazdy nie jest zawieszane, a całkowicie odbierane. Muszą oni nie tylko zdać jeszcze raz egzamin sprawdzający kwalifikacje, ale przejść całe szkolenie od nowa. Koszty nieprzepisowej jazdy są zatem znacznie wyższe, bo trzeba jeszcze raz zapłacić za pełny kurs w szkole jazdy.
Aktywne punkty karne kasują się automatycznie po 365 dniach od uzyskania konkretnego mandatu. Liczbę punktów karnych bardzo łatwo sprawdzić. Wystarczy skorzystać z rządowego profilu zaufanego i wejść w odpowiednią zakładkę. Warto pamiętać, że profil zaufany można założyć w kilka minut przez internet, wykorzystując choćby opcję uwierzytelniania poprzez swój bank.
O tym ile masz punktów karnych możesz dowiedzieć się również bezpośrednio podczas kontroli drogowej. Sprawdzenie liczby punktów karnych może odbyć się też na każdym komisariacie policji. Oczywiście można zasięgnąć wiedzy tylko o stanie własnego konta.
Szczególnie dla kierowców, którzy rocznie pokonują tysiące kilometrów sprawa punktów karnych może być bardzo paląca.
Taryfikator punktów karnych jest obszerny. Czasami jeden nieprzemyślany manewr może kosztować nawet kilkanaście punktów karnych, bo trzeba pamiętać, że gdy zostaniemy zatrzymani to policjant nie wybiera najwyżej ocenianego przewinienia, tylko sumuje wykroczenia.
Jak zapobiec choćby tymczasowej możliwości prowadzenia pojazdów? Kierowca może udać się do lokalnego WORD-u na kurs redukujący. Podczas sześciu godzin lekcyjnych przeprowadza się szkolenie z przepisów ruchu drogowego, analizuje się przyczyny wypadków czy też otrzymuje się wskazówki dotyczące bezpiecznego stylu jazdy. Raz na pół roku można w ten sposób zredukować sześć punktów karnych. Kurs nie jest dostępny dla kierowców, którzy prawo jazdy mają krócej niż rok.
Liczbie punktów karnych, które może zapisać na swoim koncie kierowca, coraz częściej przyglądają się specjaliści z zakresu bezpieczeństwa ruchu drogowego. O ile w najbliższym czasie nie należy spodziewać się obniżenia limitów, tak eliminacja kursów redukujących jest możliwa.
Analiza policyjnych statystyk jest jednoznaczna. Polscy kierowcy nadal największy problem mają z trzymaniem się w ryzach dotyczących prędkości. Zbyt "ciężka noga" nadal jest najczęstszym i... najszybszym sposobem na zdobycie wielu punktów karnych. Do innych bardzo częstych wykroczeń, które zapełniają konta kierowców zaliczamy:
- jazdę bez pasów bezpieczeństwa,
- wyprzedzanie na tzw. ciągłej, czyli w miejscach, gdzie obowiązuje zakaz,
- niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej, czyli przejeżdżanie na "czerwonym",
- wyprzedzanie na skrzyżowaniach lub przejściach dla pieszych,
- nieudzielanie pierwszeństwa pieszym na "pasach",
- nieprawidłową zmianę pasa ruchu.
Trzeba też pamiętać o tym, że policja może ukarać nas za nieprawidłowości techniczne samochodu. I tak punkty karne można zdobyć np. za to, że poruszamy się bez świateł lub gdy te światła są niesprawne.
Według statystyk policyjnych zmorą polskich dróg jest także korzystanie z telefonu bez zestawów głośnomówiących. Wielu kierowców nadal bagatelizuje ten przepis, a trzymanie telefonu w ręce nie dość, że pogarsza koordynację "za kółkiem", to dodatkowo skupia naszą uwagę w mniejszym stopniu na wydarzeniach drogowych.