Prosta stłuczka i drugie dno. Co potrafi biegły i policja?

Nasze publikacje dotyczące prozaicznej stłuczki, do której doszło na rondzie wywołały lawinę komentarzy.

Taka sytuacja nie powinna dla nikogo być skomplikowana
Taka sytuacja nie powinna dla nikogo być skomplikowanaINTERIA.PL

Przypomnijmy krótko sprawę. Podczas opuszczania ronda z dwoma nieoznaczonymi pasami ruchu pojazd (BMW) wyjeżdżający z wewnętrznego pasa został uderzony przez samochód (Mitsubishi) jadący pasem zewnętrznym. W pierwszym tekście Rondo i stłuczka. Od roku nie wiadomo, kto zawinił zaprezentowaliśmy tę sytuację z punktu widzenia kierowcy BMW. W drugim artykule Stłuczka na rondzie, czy policja zna przepisy? przedstawiliśmy racje kierowcy Mitsubishi.

W naszej redakcyjnej ocenie sprawa jest prosta i nieskomplikowana. Jednak opinia będących na miejscu zdarzenia policjantów i wydany w trybie wyrok nakazowy każe nam zastanowić się, czy naprawdę znamy się na przepisach ruchu drogowego. Z kolei analiza kodeksu drogowego nie spowodowała, że odkryliśmy nowe przepisy, które zrewolucjonizowałyby nasze pojęcie o jeździe po skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, popularnie zwanych rondami. Natomiast głęboki nasz niepokój wzbudził fakt, że niemal 40 procent czytelników w naszej ankiecie uważa, że winę za kolizję ponosi kierowca Mitsubishi. Aż tyle osób nie zna się na przepisach? A może to my i pozostałe 60 procent czytelników jesteśmy w błędzie? To jeszcze gorzej.

Spróbujemy jeszcze raz wyjaśnić dlaczego to kierowca BMW ponosi winę za zdarzenia, a posłużymy się przy tym listem jednego z naszych czytelników, które celnie trafia w istotę problemu. Ponadto porusza on niezwykle istotną sprawę: fachowości policjantów zabezpieczających kolizję oraz znajomości rzeczy biegłego sądowego.

"Swoje spostrzeżenia dotyczące kolizji na "rondzie" rozpocznę nietypowo, bo od końca. Jak jest na polskich drogach wszyscy wiemy - większość z kierowców jest ekspertami w tej dziedzinie i to oni wiedzą najlepiej jak respektować przepisy. Problem najważniejszy to brak przygotowania ze strony Policji na zaistniałe zdarzenie. Do kolizji czy wypadku przyjeżdżają policjanci, którzy na miejscu nie wiedzą, po co tam są. Można powiedzieć, "wysłali to jestem". Czy to niesprawiedliwa ocena? Otóż mamy do czynienia z tym faktem w opisywanym zdarzeniu.

Bezpieczeństwo ruchu drogowego leży w sferze odpowiedzialności nas wszystkich użytkowników dróg - kierowców, Policji, biegach sądowych, prokuratorów, wreszcie sędziów. Statystyki nie kłamią i to Polska od wielu lat należy (niestety) do ścisłej czołówki państw gdzie mamy najwięcej kolizji i wypadków.

Informacja prasowa (moto)

Po zaistniałej kolizji na "rondzie", a widać to z opisu sytuacji, biegłemu, który ma do dyspozycji akta sprawy i materię w postaci skrzyżowania, trudno zrekonstruować zdarzenie. To początek złego postępowania policji na miejscu zdarzenia (prawdopodobnie źle wykonany szkic i zdjęcia po zdarzeniu), to również nie zadbanie o świadków zdarzenia. Jeżeli do tego faktu dołożymy słabego biegłego, który nie dostrzeże błędów w początkowej fazie zdarzenia, tego trudno mówić o złym i niesprawiedliwym wyroku i złej woli sędziego (nie bronię tej wersji).

Bardzo słusznie zauważa kierowca Mitsubishi, że "biegły uzależnia ocenę zdarzenia od włączenia kierunku". To pokazuje jak płytka jest wiedza biegłego, oczywiście jeżeli to stwierdzenie jest prawdą, a w materiale dowodowym opinii biegłego rzeczywiście jest takie stwierdzenie. Biegli instytutu ekspertyz sądowych zauważają, że problem z kierunkowskazem w chwili zdarzenia drogowego jest nadinterpretowany przez sprawców kolizji-wypadków. Tu należy pouczyć Pana biegłego. Aby uzyskać należytą poprawną opinię przede wszystkim należy zatrudnić dobrego i bardzo dobrego biegłego. Można w tym miejscu i na takim etapie stwierdzić, że badanie miejsca zdarzenia, badanie pojazdów uczestniczących w kolizji były niewłaściwe, skoro nie pozwoliły biegłemu na pełne przeprowadzenie rekonstrukcji zdarzenia. Jestem pewny, że powołanie dobrego biegłego podważy opinię tego pierwszego.

Aby ocenić obu kierowców należy wiedzieć jakie było ich zachowanie przed zdarzeniem.

1. Jaki był tor ruchu obu pojazdów przed zdarzeniem i po,

2. Z jaka poruszali się prędkością,

3. Którego z kierowców jazda była nieprawidłowa

4. Co było bezpośrednią przyczyną kolizji

Podstawą do opracowania opinii biegłego jest materiał dowodowy zebrany w aktach sprawy. Jeżeli jest on niewystarczający to rekonstrukcja zdarzenia w tej sprawie w sensie kryminalistycznym czy też technicznym jest niemiarodajna. Powodem jest brak dostatecznych pozaosobowych przesłanek mogących takiej analizie służyć.

Dziwi trochę fakt, ze biegły wraz z kierowcą BMW nie dostrzegają oznakowania w obrębie skrzyżowania. Po latach przyjęto jednorodny typ oznakowania skrzyżowania jakim jest "rondo": znaki A-7 i C-12. Należy przypomnieć:

- Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" umieszcza się na drodze podporządkowanej przed skrzyżowaniem z drogą z pierwszeństwem. Znak ma być umieszczony blisko skrzyżowania, nie dalej niż 25 m na drodze o dopuszczalnej prędkości do 50 do 60/noc/ km/h w obszarze zabudowanym.

- Znak C-12 "ruch okrężny" stosuje się na skrzyżowaniu dróg w celu wskazania kierującym, że ruch pojazdów odbywa się dookoła wyspy w kierunku wskazanym na znaku. Może to śmieszne, ale wyjaśnijmy: w prawo, w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Już niejednokrotnie widziałem jak kierowcy wjeżdżając na skrzyżowanie - rondo jechali w lewo, gdyż mieli jechać w lewo (pod prąd).

Znak C-12 stosuje się łącznie ze znakiem A-7 i umieszcza na każdym wlocie (dla tych ekspertów przypomnę, że wlot to wjazd na skrzyżowanie). Zalecenie to znalazło się §36 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury i Spraw Wewnętrznych w sprawie znaków i sygnałów drogowych. I Jeszcze jeden bardzo ważny przepis:

Art. 22.

I. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

II. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:

1. do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;

2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

III. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.

IV. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

V. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

Ponadto Art. 2:

7) pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;

Jeżeli przyjąć, że jest tak, jak mówi kierowca Mitsubishi: "Kierujący pojazdem BMW powinien ustąpić mi pierwszeństwa gdyż już znajdowałem się na pasie ruchu na który zamierzał wjechać" to trzeba wierzyć, że mówi prawdę i tak było, a tym samym kierowca BMW naruszył zasadę ograniczonego zaufania art. 4 Ustawy Prawo o ruchu drogowym "uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba, że okoliczności wskazują na możliwości odmiennego ich zachowania".

Trzeba stwierdzić generalnie, że biegły ze względu na znikomą wagę sprawy obowiązki swe potraktował niepoważnie, gdyż sprawa trwa zbyt długo, a rzetelność funkcjonariuszy pozostawia wiele do życzenia. (cyt: "Kiedy powiedziałem, że odwołuję się od decyzji do sądu na twarzach policjantów pojawił się jakiś dziwny grymas i zaczęli mnie przez 45 minut przekonywać do swojej interpretacji przepisów - bezskutecznie"). (...)

Ocena zebranego materiału dowodowego nie leży w kompetencji biegłego i to jest dobra wiadomość dla poszkodowanego kierowcy, a prawo swobodnej oceny wiarygodności dowodów osobowych przysługuje jedynie sądowi poprzez danie (lub odmowę) wiary istniejącej i chwiejnej wersji kierowcy BMW."

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas