Prawda o utracie wartości chińskich aut. Wiemy kto musi się bać
Chińskie samochody zdobywają w Polsce kolejnych zwolenników, ale spora liczba potencjalnych klientów obawia się, że wybór marki zza Wielkiego Muru oznaczać będzie dużą utratę wartości. Jakie chińskie auto wybrać, by nie stracić na nim fury pieniędzy i jak sprzedaż nowych "chińczyków" wpłynąć może na rynek aut używanych w Polsce? W skali kilku kolejnych lat gigantyczny problem mogą mieć zwłaszcza handlarze używanymi samochodami z zagranicy.

W skrócie
- Chińskie samochody coraz popularniejsze w Polsce budzą obawy dotyczące utraty wartości, lecz najnowsze analizy pokazują, że niektóre marki, jak MG czy BAIC, radzą sobie pod tym względem lepiej niż się spodziewano.
- Auta elektryczne tracą na wartości szybciej niż spalinowe odpowiedniki, a najwolniej tracą na wartości pojazdy z napędami hybrydowymi lub mHEV, co wpływa na ranking chińskich marek.
- Ekspansja chińskich aut na rynku nowym może wymusić na handlarzach używanych pojazdów z zagranicy znaczne obniżki cen i zmienić układ sił w segmencie aut używanych w Polsce.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ciekawą analizę sytuacji rynkowej przygotowała wyspecjalizowana w badaniu historii pojazdów firma Carfax. Korzystając z pomocy INFO-EKSPERTA stworzono zestawienie prognozowanej utraty wartości dla popularnych w Polsce chińskich marek.
Sam INFO-EKSPERT to rynkowy lider od wycen pojazdów, z którego usług masowo korzystają m.in. ubezpieczalnie czy instytucje finansowe. Dzięki pomocy specjalistów z INFO-EKSPERTA już wcześniej stworzyliśmy dla naszych czytelników prognozy utraty wartości dwóch cieszących się ogromną popularnością chińskich modeli - MG HS i Omody 5.
Które chińskie auta najmniej tracą na wartości?
W zestawieniu Carfaxu skupiono się nie tyle na poszczególnych modelach, co całych markach. Dobra wiadomość jest taka, że najlepiej w zestawieniu wypadła marka MG, która jest obecnie absolutnym hegemonem polskiego rynku.
Auta sygnowane logo MG odpowiadają dziś za 80 proc. ogółu chińskich aut odnotowanych w polskiej bazie Carfaxu (liczy 23 mln samochodów i zapewnia niemal pełne pokrycie polskiego rynku). Na kolejnych miejscach są obecnie BAIC (15 proc.), BYD (2 proc.), Maxus (1 proc.) i GWM (1 proc.).
W przyjętym do symulacji scenariuszu - czterech latach eksploatacji i 60 tys. km przebiegu - najwyższe wartości rezydualne wykazała marka MG, zachowując 48,3 proc. wyjściowej wartości. Całkiem nieźle poradził też sobie BAIC z prognozowanym wynikiem na poziomie 47,2 proc. wartości początkowej.
Pewnym zaskoczeniem może być za to stosunkowo szybka utrata wartości aut marki BYD, które po 4 latach i 60 tys. przebiegu zachowają średnio 44,7 proc. początkowej ceny.
Trzeba jednak pamiętać, że na prognozowaną wartość w dużej mierze wpływa np. rodzaj zasilania pojazdu. Oznacza to, że producenci bazujący na modelach napędzanych jednostkami spalinowymi z różnymi poziomami ich elektryfikacji (od mHEV do PHEV) notują z reguły wyższe wartości niż ci, który opierają swoją ofertę na autach elektrycznych (BEV).
Mówiąc wprost - z powodu potencjalnej degradacji baterii i szybkiego rozwoju technologii w zakresie aut elektrycznych, samochody ładowane z gniazdka z reguły tracą na wartości więcej niż ich spalinowe odpowiedniki. A to przekłada się na notowania konkretnych marek.
Koniec przepłacania za używane auta? Chińskie auta uderzą w handlarzy
Wartości prognozowane przez Carfax i INFO-EKSPERT są zaskakująco korzystne dla chińskich pojazdów. Wprawdzie pojazdy marek cechujących się najwyższymi wartościami rezydualnymi po 4 latach zachowują z reguły ponad 50 proc. swojej pierwotnej wartości, ale na ich tle notowania "Chińczyków" nie są wcale przerażające.
Eksperci zauważają, że z dużą uwagą muszą je dziś śledzić nie tylko kupujący, ale też - a może przede wszystkim - importerzy samochodów używanych.
Chińskie marki oferują fabrycznie nowe pojazdy w cenach, które do tej pory zarezerwowane były dla kilkuletnich aut używanych popularnych marek europejskich. Sprzedawcy używanych samochodów, aby w ogóle znaleźć nabywcę, będą zmuszeni do radykalnej obniżki cen, poczynając od najmłodszych pojazdów, a na najstarszych kończąc
Mówiąc wprost, biorąc pod uwagę szybkie tempo ekspansji chińskich marek w Polsce, w perspektywie najbliższych kilku lat przestanie się opłacać sprowadzanie kilkuletniego auta zza granicy. Problem mają więc zawodowi handlarze, bo oferowane przez nich pojazdy będą wkrótce musiały konkurować z używanym chińskim samochodem z bogatym wyposażeniem i pełną historią serwisową.
Chociaż dziś taki scenariusz wydaje się melodią przyszłości, warto przypomnieć, że już obecnie średnie ceny samochodów używanych w Polsce - w zależności od regionu - wahają się w granicach 40-50 tys. zł. To kwoty, za które - w perspektywie kolejnych dwóch - trzech lat - będzie można kupić w Polsce bezwypadkowego chińczyka, często jeszcze z fabryczną gwarancją i pełną historią serwisową.









