Parkingowa pułapka na kierowców. Lepiej zapomnij o przepisach
Znak B-16, czyli zakaz wjazdu pojazdów przekraczających podaną na nim wysokość, może być pułapką na kierowców. Wszystko przez to, że spotkamy go zarówno na drogach publicznych (wiadukty czy tunele), jak i na obiektach prywatnych, pokroju garaży i parkingów wielopoziomowych. Problem w tym, że przepisy dotyczące jego stosowania na drogach publicznych, które obligują do uwzględnienia konkretnego marginesu bezpieczeństwa, nie obowiązują na terenie prywatnym. W efekcie kierowca, który zignoruje taki znak wjeżdżając np. na parking podziemny, może łatwo uszkodzić dach swojego samochodu.

Spis treści:
- Znak B-16 na drogach publicznych. Kierowcy mają pół metra zapasu
- B-16 i parking podziemny. Zapomnij o przepisach i marginesie błędu
- Czy moje auto zmieści się na parkingu podziemnym? Wyjaśniamy przepisy
- Parking to nie droga. Liczy się każdy centymetr
Znak B-16 mówiący o zakazie wjazdu pojazdów przekraczających podaną na znaku wysokość, wzbudza ostatnio spore kontrowersje. Był on niedawno tematem poselskiej interpelacji, której treść wskazuje, że posłowie - podobnie jak kierowcy - nie rozumieją zasad jego stosowania. Warto je sobie przypomnieć, bo niewiedza lub fragmentaryczna wiedza dotycząca jego umieszczania kosztować nas może wizytę u lakiernika.
Znak B-16 był ostatnio tematem poselskiej interpelacji autorstwa Piotr Górnikiewicza z Polski 2050. Poseł chciał zmienić zasady oznakowania wjazdów do tuneli czy pod wiadukty, bo - w jego opinii - obecne mogą wprowadzać kierowców w błąd. Przywołując w treści swojej interpelacji opisywaną przez nas sytuację na parkingu P+R Górka Narodowa w Krakowie, dowiódł, że kierowcy mają duży problem z prawidłową interpretacją takiego oznakowania.
Znak B-16 na drogach publicznych. Kierowcy mają pół metra zapasu
Znak B-16, czyli "zakaz wjazdu pojazdów o wysokości ponad…", co do zasady stosuje się przed tunelami, wiaduktami lub miejscami, gdzie droga krzyżuje się np. z napowietrzną liną energetyczną, jeśli wysokość obiektu nad jezdnią jest mniejsza niż 4,5 m.
Problem w tym, że znajdziemy go również przy wjeździe do garaży podziemnych czy parkingów piętrowych. I tutaj właśnie pojawiają się schody, bo oznakowanie stosowane poza drogami publicznymi nie musi spełniać wymagań stawianych przez Ministra Infrastruktury.
Przypomnijmy - w przypadku dróg publicznych na znaku B-16 znajdziemy wysokość obiektu (tunelu, mostu, przepustu itd.) wyrażoną w metrach. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury (z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach) na znaku umieszcza się liczbę o 0,5 m mniejszą od wysokości obiektu nad jezdnią.
Jeśli więc na znaku znajduje się wartość 3,8 m, w rzeczywistości sklepienie obiektu (tunelu, mostu) znajduje się 4,3 m ponad jezdnią.
To ściśle określony przepisami margines bezpieczeństwa zgodny z ogółem polskich wymogów dotyczących np. skrajni drogowej. To wyjaśnia, dlaczego kierowcy ciężarówek nagminnie łamią zakaz B-16. Doskonale zdają sobie bowiem sprawę, że - zgodnie z przepisami - do sklepienia mostu czy wiaduktu powinni mieć jeszcze 50 cm zapasu.
B-16 i parking podziemny. Zapomnij o przepisach i marginesie błędu
Problem w tym, że znak B-16 znajdziemy też przy wjazdach do takich obiektów, jak np. garaże podziemne czy parkingi piętrowe. Ponieważ nie są to obiekty w ciągu dróg publicznych, ich zarządcy nie muszą ściśle stosować się do wytycznych Ministra Infrastruktury i odpowiadają za organizację ruchu we własnym zakresie. Mówiąc prościej - wymagany przez Ministerstwo Infrastruktury 0,5 metrowy margines bezpieczeństwa w takich przypadkach obowiązuje.
Czy moje auto zmieści się na parkingu podziemnym? Wyjaśniamy przepisy
W przypadku garaży czy parkingów piętrowych górę biorą przepisy budowlane. Te określają np. że minimalna wysokość między posadzką a stropem parkingu wielopoziomowego czy garażu podziemnego wynosić musi 2,2 m. Polecamy zapamiętać tę wartość, bo - dla oszczędności - deweloperzy stosują się do niej w zasadzie co do milimetra. Inne z przepisów, które również ściśle biorą sobie do serca inwestorzy, wymagają by między zamontowanymi pod sufitem elementami infrastruktury budynku (ciągi wentylacyjne, rury kanalizacyjne itd.) pozostawały minimum 2 metry przestrzeni.
Chcąc respektować wytyczne dotyczące umieszczania znaku B-16 na drogach publicznych zarządca parkingu musiałby więc stosować oznakowanie, które zakazywałoby wjazdu pojazdom o wysokości powyżej 1,5 m (2 metry prześwitu do kanałów wentylacyjnych miuns 50 cm). A to w praktyce uniemożliwiałoby skorzystanie z takiego obiektu właścicielom przeważającej większości syvów.
Z tego powodu zarządcy takich obiektów podają na znakach B-16 wysokość pojazdów uwzględniającą minimalny margines bezpieczeństwa. Oznacza to, że nawet kilka centymetrów ponad wysokość podaną na znaku B-16 naraża dach naszego auta na kontaktu z elementami infrastruktury budynku. A wówczas nie tylko czeka nas wizyta u blacharza i lakiernika, ale też pokrycie kosztów wyrządzonych przez nasz pojazd szkód.
Parking to nie droga. Liczy się każdy centymetr
Polecamy wziąć sobie do serca tą wiedzę i zapamiętać, że na parkingach i w garażach - inaczej niż na drodze publicznej - margines bezpieczeństwa liczony jest w centymetrach. Zignorowanie znaku B-16 stojącego przy wjeździe na piętrowy parking może więc mieć dla nas bardzo przykre konsekwencje.
I nie chodzi jedynie o konieczność pokrycia szkód i wizyty u lakiernika. Pamiętajmy, że lakierowany ponownie dach skutecznie obniża wartość naszego pojazdu na rynku wtórnym i zdecydowanie utrudnia jego późniejszą sprzedaż.








