155 tys. samochodów wycofanych z ruchu. Kierowcy mogą nie wiedzieć
Federalny Urząd ds. Ruchu Drogowego w Niemczech zdecydował o wycofaniu z ruchu ponad 155 tys. samochodów, których właściciele nie zastosowali się do obowiązkowych wezwań serwisowych. Najbardziej ucierpieli kierowcy aut używanych - wielu z nich nigdy nie otrzymało informacji o konieczności wizyty w warsztacie. Teraz ich pojazdy nie mogą już legalnie wyjechać na drogi.

W skrócie
- Federalny Urząd ds. Ruchu Drogowego w Niemczech wycofał z ruchu ponad 155 tys. samochodów, których właściciele nie zareagowali na obowiązkowe wezwania serwisowe.
- Wielu kierowców, zwłaszcza użytkowników aut używanych, nie otrzymało informacji o koniecznych naprawach i może nie wiedzieć o zakazie jazdy swoim pojazdem.
- Zignorowanie akcji serwisowych może skutkować administracyjnym unieruchomieniem pojazdu, dlatego zalecane jest regularne sprawdzanie bazy danych samochodów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak podaje portal Ruhr24.de - Federalny Urząd ds. Ruchu Drogowego (KBA) w Niemczech w 2024 roku wydał łącznie 2,84 miliona decyzji dotyczących obowiązkowych akcji serwisowych. Obejmowały one szeroki zakres marek i modeli pojazdów, w których stwierdzono wady konstrukcyjne mogące mieć wpływ na bezpieczeństwo eksploatacji lub emisję szkodliwych substancji do środowiska.
Akcje serwisowe są obowiązkowe. Grozi wycofanie z ruchu
Wykryte usterki miały poważny charakter i dotyczyły między innymi poduszek powietrznych, układów hamulcowych oraz systemów kontroli emisji spalin. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, producenci są zobowiązani do niezwłocznego powiadomienia Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego (KBA) o konieczności przeprowadzenia akcji naprawczej. Na podstawie danych z Centralnego Rejestru Pojazdów przygotowywane są następnie zawiadomienia, które trafiają bezpośrednio do właścicieli pojazdów.
Jak podkreśla KBA, udział w takich - obowiązkowych - akcjach serwisowych nie jest kwestią wyboru. W przeciwieństwie do akcji dobrowolnych, zignorowanie wezwania może skutkować poważnymi konsekwencjami, włącznie z wycofaniem pojazdu z ruchu.
155 tys. samochodów z zakazem jazdy. Kierowcy mogą nie wiedzieć
Mimo że część właścicieli pojazdów wywiązała się z obowiązku udziału w akcji serwisowej, znaczna liczba kierowców zignorowała wezwania przesłane przez producentów. W takich przypadkach Federalny Urząd Transportu Samochodowego (KBA) inicjuje procedurę administracyjną, przekazując informacje do właściwego terytorialnie urzędu rejestracyjnego. Organ ten wydaje decyzję o zakazie dalszego użytkowania pojazdu i jego wyrejestrowaniu. Proces obejmuje zwrot tablic rejestracyjnych, usunięcie naklejki kontrolnej oraz odnotowanie zmian w dokumentacji. Za przeprowadzenie czynności pobierane są przewidziane prawem opłaty.
Tym razem decyzje Federalnego Urzędu Transportu Samochodowego objęły około 155 tys. pojazdów. W licznych przypadkach właściciele nie zostali skutecznie poinformowani o wyrejestrowaniu, co oznacza, że mogą nieświadomie poruszać się pojazdami niedopuszczonymi do ruchu. Problem szczególnie dotyka osoby, które zakupiły używany samochód - prawdopodobnie nigdy nie otrzymali ważnego ostrzeżenia z urzędu. Teraz nie mogą wyjechać na drogi.
Warto samodzielnie sprawdzać bazę pojazdów
KBA podkreśla, że w takiej sytuacji warto samodzielnie sprawdzić, czy dany pojazd figuruje w bazie. Wystarczy wpisać markę i model na stronie urzędu lub zapytać o to podczas przeglądu w warsztacie. Jak zaznacza Ruhr24.de, ignorowanie takich wezwań, nawet w przypadku drobnych usterek, może skutkować administracyjnym unieruchomieniem pojazdu.









