Porsche inwestuje w syntetyczne paliwa. To nadzieja dla spalinowej motoryzacji?

Porsche wykupiło spory pakiet akcji firmy HIF Global, zajmującej się produkcją paliw syntetycznych. Już niedługo jej możliwości zaopatrywania branży motoryzacyjnej mogą być znaczące, a paliwa syntetyczne postrzegane są nie tylko jako szansa na utrzymanie w ofercie klasycznych, sportowych modeli, ale ogólnie jako szansa dla całej spalinowej motoryzacji.

Barbara Frenkel, członkini zarządu Porsche AG ds. zamówień, i Michael Steiner, członek zarządu Porsche AG ds. badań i rozwoju, tankują Porsche 911 pierwszą partią syntetycznego paliwa
Barbara Frenkel, członkini zarządu Porsche AG ds. zamówień, i Michael Steiner, członek zarządu Porsche AG ds. badań i rozwoju, tankują Porsche 911 pierwszą partią syntetycznego paliwamateriały prasowe

Porsche inwestuje w paliwa syntetyczne

Niemiecki producent ogłosił ostatnio, że wykupił 12,5 proc. akcji firmy HIF Global za 75 mln dolarów. Jej fabryka w Chile rozpoczęła już produkcję paliw syntetycznych z wody oraz dwutlenku węgla, wykorzystując do tego prąd pozyskiwany z wiatru. Na etapie pilotażowym powstawać będzie około 130 tys. litrów paliwa rocznie. W roku 2025 będzie to już 55 mln litrów, zaś dwa lata później 550 mln litrów.

Przy obecnych stawkach, cena syntetycznego paliwa określana jest jako "poniżej" 2 dolarów za litr. W przeliczeniu daje to mniej niż 8,80 zł/l. Mówimy więc o niestety droższej, ale realnej alternatywie dla paliw kopalnych.

Paliwa syntetyczne mogą trafić do wszystkich samochodów

Początkowo Porsche chce wykorzystywać paliwa syntetyczne w swoich samochodach wyścigowych w serii Porsche Mobil 1 Supercup, a także w autach udostępnianych klientom w Porsche Experience Centers (takich na przykład, jakie znajduje się w Kamieniu Śląskim). Później miałyby one trafić do modelu 911, który ma pozostać autem spalinowym (chociaż już przy okazji modernizacji możemy spodziewać się jego hybrydyzacji). Jak podkreślają przedstawiciele Porsche, marka chce podążyć "ścieżką podwójnego e", czyli e-mobilności oraz e-paliw.

Porsche opowiada się za podwójną drogą: elektromobilności oraz e-paliw jako technologii uzupełniającej. Korzystanie z e-paliw zmniejsza emisję CO2. Spoglądając na cały sektor transportu, przemysłowa produkcja paliw syntetycznych powinna być nadal rozwijana na całym świecie. Dzięki pilotażowej fabryce e-paliw Porsche odgrywa w tym rozwoju wiodącą rolę.
powiedziała Barbara Frenkel, członek zarządu Porsche AG ds. zamówień

Paliwami syntetycznymi interesuje się zresztą nie tylko Porsche, ale cała grupa Volkswagena. Dość powiedzieć, że na przykład Audi od lat pracowało nad nimi we własnym zakresie. Koncepcja nie jest więc nowa, ale nadal bardzo obiecująca.

Obiecująca również z punktu widzenia całej branży motoryzacyjnej. Chociaż wyznaczane są już daty zakazu oferowania nowych samochodów spalinowych (w UE od 2035 roku), to otwartym pozostaje pytanie, jaka część społeczeństwa będzie do tego czasu gotowa na przesiadkę na auto elektryczne. Czy infrastruktura będzie odpowiednio przygotowana? Na te pytania nie da się obecnie odpowiedzieć, ale wiemy natomiast że na świecie znajduje się 1,3 mld samochodów spalinowych. Spora ich część nadal będzie jeździła po drogach, wciąż emitując spaliny. Gdybyśmy jednak w tym czasie spopularyzowali paliwa syntetyczne, byłoby to z dużą korzyścią dla klimatu i środowiska.

Paliwa syntetyczne to szansa dla całej motoryzacji?

Biorąc pod uwagę to, co napisaliśmy powyżej, można zacząć zastanawiać się, czy przejście na samochody elektryczne w ogóle jest w takim przypadku potrzebne. Wymaga to ogromnych inwestycji w rozwój technologii, infrastruktury ładowania i źródeł dodatkowej energii (najlepiej ekologicznej). Tymczasem możemy nadal rozwijać auta spalinowe, jednocześnie lejąc do nich niemal zeroemisyjne paliwo syntetyczne. Idealne rozwiązanie?

Teoretycznie tak. Po co tworzyć od podstaw nową technologię i sieć dystrybucji "paliwa", skoro wystarczy zmienić tylko to, co lejemy do baku. Niestety z podobnych rozważań wyrwał nas już jakiś czas temu Wojciech Halarewicz, Wiceprezes Mazda Motor Europe ds. Sprzedaży i Obsługi Klientów, odpowiedzialny też za kontakty z Komisją Europejską z ramienia japońskiego producenta. W rozmowie z nami przyznał, że Mazda od dawna już stara się przekonać Komisję Europejską, że samochody bateryjne to nie jedyny sposób na zeroemisyjny transport, jako jedną z alternatyw wskazując właśnie paliwa syntetyczne. Niestety jego zdaniem eurokraci pozostają głusi na argumenty. Ogólnie przyjętym kierunkiem są elektryki i KE nie zamierza zmieniać swojego stanowiska w tej sprawie. Urzędnicy mają wręcz odmawiać rozmów na temat możliwych alternatyw.

Według Halarewicza paliwa syntetyczne to przyszłość głównie transportu towarów, szczególnie transportu morskiego. Nie sprawią one jednak, że UE wycofa się ze swojego zakazu rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 roku, przyjmując inne sposoby na osiągnięcie neutralności klimatycznej.

***

Elektryczny Włoch z charakterem
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas