Polak chciał wziąć kredyt na Veyrona. Zabrakło mu 6,7 mln zł

Średnia kwota kredytu, o jaki starają się Polacy szukający dla siebie samochodu używanego, to już 45 tys. zł. Wśród wniosków kredytowych trafiają się prawdziwe perełki. Przykładowo – ktoś złożył w tym roku wniosek o kredyt na warte 6,7 mln zł Bugatti Veyron. Z drugiej strony – pewien kierowca chciał uzyskać pożyczkę na zakup Daewoo Tico rocznik 1996, które sprzedawca wycenił na 500 zł.

Bugatti Veyron na polskich numerach rejestracyjnych (zdjęcie ilustracyjne).
Bugatti Veyron na polskich numerach rejestracyjnych (zdjęcie ilustracyjne).fot. Bugatti / fotomontażINTERIA.PL

Audi A4, BMW serii 3 i BMW serii 5 to trzy modele samochodów, przy kupnie których Polacy najczęściej występują o kredyt. Co ciekawe – jednocześnie aż 1/3 wszystkich wniosków o kredyt dotyczy najniższego przedziału cenowego – do 30 tys. zł. Drugą najpopularniejszą grupą (26,3 proc. decyzji kredytowych) są samochody w cenach od 30 do 50 tys. zł.

Kredyt na Tico i Bugatti Veyron. Chcą od 500 zł do 6,7 mln

Takie dane płyną z najnowszego raportu Otomoto Pay&Otomoto Lease dotyczącego finansowania nowych i używanych samochodów w Polsce. Dokument powstał w oparciu o analizę wniosków kredytowych i samych kredytów oferowanych w ramach usługi finansowania zakupu OTOMOTO PAY serwisu ogłoszeniowego Otomoto.

W raporcie czytamy, że 48,2 proc. wnioskujących o kredyt chce uzyskać pożyczkę na zakup samochodu w wieku powyżej 10 lat. Zaledwie 11,8 proc. wniosków (najniższy udział w zestawieniu) dotyczy pojazdów w wieku do 3 lat. Za ponad 1/4 wniosków – 25,2 proc. – odpowiadają samochody w wieku od 5 do 10 lat.

Kto dostaje kredyt na używane auto w Polsce?

O przyznaniu kredytu decyduje m.in. sytuacja rodzinna i materialna wnioskodawców.

Najwięcej wnioskujących o kredyt to osoby w wieku 35-44. Ta sama grupa dominuje wśród otrzymujących finansowanie
czytamy w raporcie Otomoto

Ze statystycznego punktu widzenia o kredyt najłatwiej jest osobom pozostającym w związku małżeńskim z własnym domem, mieszkaniem lub – ewentualnie – kredytem hipotecznym. W takich przypadkach średnio ponad 60 proc. wniosków kończy się przyznaniem finansowania. W najgorszej sytuacji są pod tym względem osoby młode – w przypadku kawalerów lub panien zamieszkujących ”u rodziny” ponad 55 proc. wniosków kończy się odmową przyznania kredytu.

Co ciekawe, aż 43,6 proc. wnioskujących starało się o kredyt większy niż wartość interesującego ich pojazdu. Nie świadczy to – niestety – najlepiej o sytuacji finansowej rodaków. Z drugiej strony może jednak sugerować, że coraz większy odsetek kupujących ma świadomość, że wydatki na ”nowe” auto nie kończą się wcale na jego zakupie.

Bugatti za 6,7 mln i Tico za 500 zł. Najdziwniejsze auta kupowane na kredyt w Polsce

Biorąc pod uwagę preferencje dotyczące wyszukań używanych aut, wymarzony samochód Polaka to aktualnie czarny SUV z ręczną skrzynią biegów. Nie oznacza to jednak, że tylko o kredyty na takie – rozsądne z punktu widzenia nabywców – pojazdy wnioskują potencjalni pożyczkobiorcy.

Najdroższym samochodem, o jaki złożono w tym roku wniosek kredytowym było wycenione na 6,7 mln zł Bugatti Veyron. Najtańszym – Daewoo Tico rocznik 1996 za 500 zł. Ani klient na Veyrona, ani na Tico, nie otrzymali wymarzonego finansowania.

interiaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas