Pod prąd na rondzie w Legnicy. Policjanci okazali się łaskawi dla kierującej
Na jednym z rond w Legnicy kierująca samochodem osobowym wjechała pod prąd, stwarzając zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Kobieta nie uniknęła konsekwencji, chociaż biorąc pod uwagę skalę zagubienia na drodze, nie były one poważne.

W skrócie
- Kierująca samochodem w Legnicy wjechała pod prąd na rondzie, stwarzając zagrożenie dla innych kierowców.
- Na szczęście policjant po służbie zareagował i zatrzymał kobietę, zapobiegając możliwej tragedii.
- Kobieta została ukarana mandatem, choć za tak poważne wykroczenie grożą surowsze konsekwencje.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak skręcić w lewo na rondzie?
Skrzyżowania o ruchu okrężnym, popularnie zwane rondami, to popularne w Polsce rozwiązanie. Ich celem jest spowolnienie ruchu samochodów, niezależnie od kierunku, z którego nadjeżdżają.
Sposób poruszania się po rondzie definiuje znak C-12 "ruch okrężny". Oznacza on, że na skrzyżowaniu ruch odbywa się dookoła wyspy w kierunku wskazanym na znaku.
Zapomniała o tym, kierująca Toyotą Aygo, która na jednym z rond w Legnicy od razu po wjechaniu na rondo skręciła w lewo, wjeżdżając pod prąd.
Jazda pod prąd w Legnicy. Interweniował policjant po służbie
Do zdarzenia na ulicy Sikorskiego. Kobieta, po tym jak wjechała pod prąd, zaczęła jechać na czołowe zdarzenie. Miała pecha, bo jeden z samochodów prowadził znajdujący się już po służbie policjant.
Mężczyzna natychmiast zareagował - zatrzymał kierującą i zabezpieczył miejsce zdarzenia. O sprawie powiadomił dyżurnego jednostki i wezwał patrol ruchu drogowego.
Mandat za jazdę pod prąd zamiast utraty prawa jazdy
Kierująca została ukarana mandatem karnym. Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, za jazdę pod prąd przewidziany jest mandat w wysokości 250 zł oraz 5 punktów karnych.
Policja ma możliwość wnioskowania o zatrzymanie prawa jazdy, jeżeli uzna, że kierowca stworzył poważne zagrożenie. Tak dzieje się m.in. w przypadkach, gdy jazda pod prąd połączona jest z innymi wykroczeniami - np. nadmierną prędkością czy prowadzeniem po alkoholu.
Tym razem policjanci ograniczyli się do mandatu, co można uznać za przejaw łagodności wobec kierującej. Wydaje się zasadnym skierowanie jej na egzamin, który potwierdzi jej kompetencje do bycia kierowcą.
Jazda pod prąd to jedno z najgroźniejszych wykroczeń
Według danych Komendy Głównej Policji, w 2024 r. na polskich drogach odnotowano ponad 1,2 tys. zdarzeń związanych z jazdą pod prąd lub wjazdem na drogę ekspresową w niewłaściwym kierunku. Tego typu wykroczenia często kończą się czołowym zderzeniem, które należy do najgroźniejszych wypadków. Ryzyko ciężkich obrażeń przy tego rodzaju kolizji jest znacznie wyższe niż w przypadku zderzeń bocznych czy najechań od tyłu.
Eksperci przypominają, że nawet kilkaset metrów przejechanych pod prąd to realne zagrożenie nie tylko dla kierującego, ale też dla wszystkich uczestników ruchu.