Pędził BMW po Wrocławiu i taranował samochody. Na koniec wydmuchał promile
Nawet trzy lata więzienia grozi 53-letniemu kierowcy BMW, który szarżował po ulicach Wrocławia. Pędził z dużą prędkością i taranował inne pojazdy na drodze. Zatrzymał się po groźnej kolizji na ulicy Borowskiej. Jego niebezpieczne wyczyny nagrała kamera.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło we wtorek (30 lipca) we Wrocławiu. Jak donoszą lokalne media, 53-letni kierowca BMW pędził ulicą Borkowską, kilkukrotnie wymuszając pierwszeństwo i taranując inne pojazdy. W pewnym momencie całkowicie stracił kontrolę nad samochodem i na wysokości skrzyżowania Borowskiej z ulicą Kukuczki z impetem uderzył w auto nadjeżdżające z przeciwka. Siła kolizji była tak duża, że pojazd obrócił się i dosłownie wpadł na chodnik.
Nagranie ze zdarzenia zostało opublikowane w mediach społecznościowych na popularnym profilu StopCham. Widać na nim, że kierowca BMW nie tylko znacząco przekracza prędkość, ale też zupełnie nie zwraca uwagi na innych uczestników ruchu. Po wspomnianym wcześniej zderzeniu wjeżdża w przydrożne krzaki, a z jego samochodu zaczyna wydobywać się dym - prawdopodobnie w wyniku uszkodzeń w obrębie układu chłodzenia.
Policjanci, którzy dotarli na miejsce zdarzenia, zatrzymali kierowcę BMW i przebadali go alkomatem. Okazało się, że 53-latek miał ponad 1,3 promila w organizmie. Zgodnie z przepisami oznacza to, że popełnił on przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Polskie prawo wyróżnia bowiem dwa stany kierującego związane z zawartością alkoholu w organizmie.
Stan po użyciu alkoholu — zawartość alkoholu we krwi od 0,2 do 0,5 promila, co odpowiada obecności w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1dm3.
Stan nietrzeźwości - zawartość alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila, co odpowiada obecności w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm3.
Sprawca został zatrzymany, a następnie przewieziony do szpitala, ponieważ uskarżał się na ból w klatce piersiowej. Według świadków zdarzenia wraz z pijanym kierowcą w aucie poruszała się także pasażerka. Miała się ona jednak oddalić z miejsca zdarzenia na krótko przed przyjazdem policji. Jak zaznacza policja - w wyniku kolizji nikt inny nie został poszkodowany.