Organizacja ruchu nie wpływa na korki w mieście? "To wiara w cuda"
Czy strefa czystego transportu w Krakowie powinna obejmować całe miasto? Jak w inny sposób można poprawić jakość powietrza i czy ma na nią wpływ organizacja ruchu? Między innymi o tym rozmawialiśmy z Radosławem Zającem ze stowarzyszenia Zrównoważona Mobilność oraz prof. Piotrem Kleczkowskim z AGH

Kraków po raz kolejny podchodzi do przygotowania projektu Strefy Czystego Transportu, ale wciąż nie ustają pełne emocji dyskusje na temat obszaru jaki ma obejmować oraz zakresu ograniczeń wykluczających samochody. Plany związane z SCT budzą kontrowersje nie tylko wśród mieszkańców, ale także samorządowców i polityków.
Radni Nowej Huty miażdżącą przewagą przyjęli uchwałę odrzucającą wprowadzenie SCT na terenie ich dzielnicy. Podobne zdanie mają radni z dzielnicy Grzegórzki, którzy podkreślają, że SCT powinna dotyczyć obszaru, na którym dochodzi do przekroczeń limitów zanieczyszczeń. Wprowadzeniu SCT na trenie całego miasta sprzeciwiło się też 14 podkrakowskich gmin.
Nowsze samochody mają większe problemy z mieszczeniem się w normach Euro
Jak zwraca uwagę prof. Piotr Kleczkowski z Akademii Górniczo-Hutniczej, paradoksalnie to nowsze samochody mają problemy z mieszczeniem się w normach homologacyjnych:
Najbardziej odbiegają od norm emisyjnych diesle homologowane zgodnie z Euro 6, czyli produkowane od 2015 roku. Najstarsze samochody homologowane według normy Euro 1 mimo upływu lat wciąż są w stanie zmieścić się wyznaczonych limitach.
Dotykamy w tym miejscu problemu trwałości samochodów. Nowsze silniki znacznie szybciej się eksploatują i obiegają od ustalonych dla nich limitów. Realna emisja aut używanych bardzo często drastycznie odbiega od norm homologacyjnych. Oznacza to, że selekcja samochodów na podstawie homologacji, którą według ustawodawców cechuje prostota, jest teoretyczna i zdecydowanie odbiega od rzeczywistych emisji pojazdów w ruchu.
Jak organizacja ruchu wpływa na zanieczyszczenie powietrza
Radosław Zając ze stowarzyszenia Zrównoważona Mobilność podkreśla, że skoro przekroczenie progu zanieczyszczenia NOx dotyczy 0,2 km kwadratowego i tylko jednej stacji, to nie ma podstaw prawnych do wdrożenia SCT na terenie całego Krakowa. Zwłaszcza, że przekroczenia na stacji przy al. Krasińskiego sukcesywnie maleją i w 2023 roku przekraczały normę jedynie o 10 proc.
Radosław Zając podkreśla również, że do przekroczenia dochodzi w miejscu, gdzie to nieudolna organizacja ruchu generuje korki i tym samym zwiększoną emisję. Oznacza to, że wystarczy udrożnić ten fragment drogi, by wyeliminować przekroczenia emisyjne.
Co zaskakujące nie zgadza się z nim prof. Piotr Kleczkowski. Według niego to, że odpowiednie zmiany w organizacji ruchu w Krakowie mogą wpłynąć na zmniejszenie się korków jest "wiarą w cuda".