Nowy taryfikator nie działa? Skokowy spadek wykroczeń, ale liczba wypadków nie maleje!
Nowy taryfikator mandatów poskutkował skokowym spadkiem liczby odnotowanych przez policję wykroczeń. Problem w tym, że nie wpłynął na liczbę wypadków, ofiar śmiertelnych i rannych!
- Komenda Główna Policji podsumowała pierwszy miesiąc obowiązywania nowego taryfikatora mandatów.
- Policjanci mówić mogą o sporym sukcesie. O ponad połowę spadła liczba przekraczających prędkość o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym, o 1/3 zmniejszyła się liczba wykroczeń kierujących wobec pieszych.
- Na pierwszy rzut oka mówić można o świetnym efekcie działania nowych przepisów. Tyle tylko, że z najnowszych statystyk wyłania się też inny, zdecydowanie mniej optymistyczny obraz.
Nowy taryfikator mandatów bez wpływu na bezpieczeństwo drogowe?
Najwięcej, bo o ponad 50 procent obniżyła się liczba przekroczenia prędkości o ponad 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Wykroczeń kierowców wobec pieszych odnotowano mniej o prawie jedną trzecią (29,5 proc). Natomiast przypadków nieprawidłowego wyprzedzania policjanci stwierdzili o ponad jedną czwartą mniej. Widoczny spadek (15 proc.) odnotowano też w przypadku nie ustępowania pierwszeństwa innemu pojazdowi. Spadek ilości wykroczeń popełnianych przez pieszych wynosi 12,2 proc. - mówi w rozmowie z Interią Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Prezentowane dane to zdecydowanie optymistyczne wiadomości. Niestety - skokowe spadki liczby wykroczeń, nie miały jednak większego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego, które mierzy się przecież liczbą zabitych i rannych w wypadkach drogowych. Ich liczba - w porównaniu ze styczniem 2021 - wzrosła, a w przypadku ofiar śmiertelnych nie są to jeszcze ostateczne dane!
Wyjaśnijmy - zestawienia dotyczące liczby ofiar śmiertelnych robione w pierwszych dniach kolejnego miesiąca traktować można wyłącznie orientacyjne. Za ofiary śmiertelne konkretnego zdarzenia uznaje się bowiem osoby, które umrą w placówkach opieki medycznej w 30 dni od jego zaistnienia. Mimo tego, już dziś - bazując wyłącznie na podstawie danych dziennych publikowanych przez Komendę Główną Policji - śmiało stwierdzić można, że w styczniu 2022 na polskich drogach zginęło więcej osób niż w styczniu 2021 roku! Nie są to na szczęście dramatyczne zmiany i oscylują raczej w okolicach styczniowej średniej z ubiegłych lat - ale po wprowadzeniu nowego taryfikatora - można by się raczej spodziewać skokowej popawy bezpieczeństwa!
Wstępne statystyki mówią o wzroście:
- liczby zabitych o 3 osoby,
- liczby rannych o 16 osób,
Przy niemal identycznej liczbie zdarzeń (niewielki wzrost liczby wypadków w styczniu 2021 względem stycznia 2020). Niepokojąco wygląda również porównanie liczby zabitych na miejscu w zestawieniu z grudniem 2021. W styczniu ofiar tego typu zdarzeń było aż 138. W grudniu 2021 - 123.
Nowe mandaty nie działają na pijanych
Jakby tego było mało - drastyczna podwyżka mandatów nie wpłynęła też na liczbę osób, które siadają za kierownicę na podwójnym gazie!
W styczniu 2021 policjanci zatrzymali 4445 kierujących pod wpływem alkoholu. W styczniu 2022 roku było ich już 5230 (wzrost o blisko 15 proc.), mimo że - zgodnie z nowymi przepisami - w przypadku policyjnej kontroli każdy tego typu "wyskok" oznacza dziś dla kierowcy grzywnę w wysokości co najmniej 2,5 tys. zł!
Oczywiście wyciąganie konstruktywnych wniosków po tak krótkim czasie obowiązywania nowych przepisów mija się z celem. Niemniej rysujący się trend - utrzymywania się wysokiej liczby zabitych i rannych w wypadkach drogowych mimo skokowego zmniejszenia liczby ujawnionych wykroczeń - jest dość niepokojący.
Świadczyć może bowiem o tym - na co od wielu miesięcy wskazywali eksperci od BRD i duża część kierujących - że nowe przepisy są jedynie próbą "mydlenia oczu" opinii publicznej i próbą "podreperowania budżetu", która - w szerszej perspektywie - nie przyniesie spodziewanych rezultatów.
By osiągnąć rzeczywistą poprawę BRD nie wystarczy bowiem metoda kija w stosunku do zmotoryzowanej części społeczeństwa. Potrzebna jest bowiem - wymagająca zdecydowanie więcej czasu i pieniędzy - praca u podstaw. Ta obejmować musi nie tylko edukację, ale też modernizację infrastruktury drogowej i dofinansowanie służb ratunkowych.
Pieszy z pierwszeństwem? Liczba wypadków na przejściach wzrosła
Do podobnych wniosków - zwłaszcza w zakresie modernizacji infrastruktury - skłaniają również statystyki podsumowujące pierwsze pół roku obowiązywania zmian w Prawie o ruchu drogowym dotyczącym ochrony pieszego "wchodzącego" na przejście dla pieszych.
Te weszły w życie 1 czerwca 2021 roku, i w zestawieniu z drugą połową roku 2020 (gdy obowiązywały już podobne, co w roku ubiegłym ograniczenia pandemiczne) wskazują na wzrost liczby wypadków, kolizji, zabitych i rannych na przejściach dla pieszych! Czyżby więc ci, którzy wskazywali na konieczność generalnego audytu, przebudowy i likwidacji dużej części przejść przed wprowadzeniem nowych przepisów mieli rację?
Prędkość to nie wszystko. Potrzebne nowe drogi i bezpieczne przejścia
Podsumowując - na ten moment imponujący spadek liczby kierowców przekraczających prędkość w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h (w styczniu liczba takich zdarzeń spadła w ujęciu rok do roku aż o 55 proc.) - zdaje się nie mieć większego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Może to dowodzić - chociaż - jak podkreślamy - obecnie jest za szybko na konstruktywne wnioski! - że powtarzana latami narracja dotycząca przekroczeń prędkości i przypinania polskim kierowcom łatki piratów nie wytrzymuje konfrontacji z rzeczywistością.
Ta jest bowiem zdecydowanie bardziej skomplikowana i wymaga usystematyzowanych, planowych działań w wielu zdecydowanie trudniejszych do modernizacji obszarach niż tylko "dokręcanie śruby" zmotoryzowanym.
***