Nowe informacje w sprawie Łukasza Ż. Wcale nie zatrzymała go policja

Maciej Olesiuk

Maciej Olesiuk

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
491
Udostępnij

Po blisko dwóch tygodniach od wypadku, do którego doszło na Trasie Łazienkowskiej, na jaw wychodzą nowe informacje. Jak się okazuje, Łukasz Ż. nie został zatrzymany, ale sam stawił się na policji.

Według najnowszych informacji, Łukasz Ż. miał sam zgłosić się na policję / fot. NewsLubuski /East News / Miejski Reporter / Policja
Według najnowszych informacji, Łukasz Ż. miał sam zgłosić się na policję / fot. NewsLubuski /East News / Miejski Reporter / Policja.

Łukasz Ż. nie został zatrzymany. Sam pojawił się na policji

Po wypadku, do którego doszło w połowie września, Łukasz Ż. opuścił Polskę. Ostatecznie odnalazł się w niemieckiej Lubece. Początkowo pojawiły się informacje, że mężczyzna został zatrzymany. Z najnowszych doniesień wynika, że było trochę inaczej. Z ustaleń Faktu wynika, że Łukasz Ż. sam zgłosił się na policję. Mężczyzna miał pojawić się na komisariacie razem ze swoim adwokatem. Nim jednak trafił do aresztu, został przewieziony przez policjantów do szpitala w Lubece.

Informację o tym, że Łukasz Ż. sam stawił się na policji, potwierdziła portalowi Wiebke Hoffelner z Prokuratury Generalnej landu Szlezwik-Holsztyn. Poinformowała również o trwającym postępowaniu ekstradycyjnym, "w ramach którego badana jest kwestia dopuszczalności przekazania go polskim władzom".

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Łukasz Ż. wyjechał z kraju

Do wypadku na Trasie Łazienkowskiej doszło w nocy z 14 na 15 września, na wysokości Torwaru w kierunku Pragi. Na nagraniu z pokładowej kamery świadka zdarzenia widać, jak poruszający się bardzo szybko Volkswagen Arteon najechał na tył Forda, który to z kolei uderzył w barierki energochłonne.

Autem amerykańskiej marki podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął siedzący z tyłu 37-letni pasażer. Do szpitala trafiły 37-letnia kobieta kierująca Fordem (żona mężczyzny) oraz dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Poważne obrażenia poniosła również kobieta, która podróżowała Volkswagenem.

Policja zatrzymała trzech mężczyzn (w wieku 22, 27 i 28 lat), którzy również jechali Arteonem. Wszyscy byli pijani. Usłyszeli oni zarzuty utrudniania postępowania i nieudzielenia pomocy pokrzywdzonym w wypadku, a także poplecznictwa i matactwa. Grozi im do pięciu lat więzienia. Łukasz Ż. natomiast zniknął z miejsca zdarzenia. Mężczyzna poszukiwany był listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania.

Kiedy Łukasz Ż. wróci do Polski?

Mężczyzna nie wyraził zgody na uproszczoną ekstradycję do Polski. Strona niemiecka wdrożyła wówczas procedurę Europejskiego Nakazu Aresztowania. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Antoni Skiba, stwierdził w zeszłym tygodniu, że przekazanie podejrzanego jest kwestią "jeśli nie dni, to tygodni". W rozmowie z Faktem wspomniana już Wiebke Hoffelner stwierdziła jednak, że proces postępowania ekstradycyjnego zakłada 60 dni i w razie potrzeby można go przedłużyć.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Jeździmy e-fasiągiem z Innovation AG. Duże szanse na produkcję
      Jeździmy e-fasiągiem z Innovation AG. Duże szanse na produkcjęINTERIA.PL
      emptyLike
      Lubię to
      Lubię to
      like
      203
      Super
      relevant
      78
      Hahaha
      haha
      104
      Szok
      shock
      48
      Smutny
      sad
      13
      Zły
      angry
      45
      Lubię to
      like
      Hahaha
      haha
      491
      Udostępnij
      Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
      Przejdź na