Nowe fakty w sprawie wypadku w Warszawie. Niemiecka policja wyda Polaka
Łukasz Ż., który jest podejrzany o to, że pod koniec września doprowadził do tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, wkrótce trafi do Polski. Niemieckie służby zgodziły się wydać poszukiwanego listem gończym mężczyznę. Ponieważ podejrzany nie zgodził się na uproszczoną ekstradycję, jego przekazanie ma nastąpić dopiero 14 listopada.
Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń dziennikarki Polsat News Beaty Glinkowskiej, niemieckie władze zgodziły się na przekazanie stronie polskiej poszukiwanego listem gończym Łukasza Ż. Od września 2024 roku mężczyzna podejrzany o kierowanie Volkswagenem i spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej przebywał w niemieckim areszcie.
Do głośnego wypadku doszło na Trasie Łazienkowskiej w nocy z 14 na 15 września, na wysokości Torwaru w kierunku Pragi. Na nagraniu z pokładowej kamery świadka zdarzenia widać, jak jadący z bardzo dużą prędkością Volkswagen Arteon najechał na tył Forda, który następnie uderzył w barierki energochłonne. Autem amerykańskiej marki podróżowała czteroosobowa rodzina. W wyniku zderzenia zginął siedzący z tyłu 37-letni pasażer. Do szpitala trafiły 37-letnia kobieta kierująca autem (żona mężczyzny), a także dzieci w wieku czterech i ośmiu lat. Poważne obrażenia poniosła również młoda dziewczyna, która podróżowała z podejrzanym.
Na miejscu wypadku funkcjonariusze zatrzymali trzech pijanych mężczyzn. Wszyscy usłyszeli zarzuty utrudniania postępowania i nieudzielenia pomocy pokrzywdzonym w wypadku, a także poplecznictwa i matactwa. Sam Łukasz Ż. uciekł z miejsca zdarzenia. Do jego zatrzymania doszło dopiero po kilku dniach na terytorium Niemiec. Ponieważ 26-latek nie zgodził się na dobrowolną ekstradycję do Polski, niemiecka strona wdrożyła procedurę Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Łukasz Ż. jest podejrzany o spowodowanie wypadku kierując Volkswagenem Arteonem wbrew zakazowi prowadzenia pojazdów, a następnie ucieczkę z miejsca wypadku. Zarzuca mu się także prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do orzeczonych środków karnych. Grozi mu od 9 miesięcy do 12 lat.
Wcześniej Łukasz Ż. był wielokrotnie karany za jazdę pod wpływem alkoholu, kilkukrotnie za jazdę bez uprawnień, za oszustwa i posiadanie narkotyków. W zeszłym roku został orzeczony w stosunku do niego zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych.