Nowe auta o 27 500 zł taniej. Masz dwa tygodnie żeby się targować
Jeszcze przez około dwa tygodnie potrwać mogą wyprzedaże rocznika w salonach samochodowych. Zdaniem rynkowych analityków przełom marca i kwietnia to najlepszy okres, by kupić fabrycznie nowe auto wyprodukowane w ubiegłym roku. W niektórych przypadkach rabaty sięgają nawet 1/4 katalogowej ceny nowego modelu.

Spis treści:
Z danych IBRM Samar wynika, że w pierwszych 20 dniach marca zarejestrowano w Polsce prawie 32 tys. nowych samochodów osobowych. W całym lutym na polskie drogi wyjechało 44 tys. nowych aut. W porównaniu z ubiegłorocznymi wzrostami obecnie sprzedawcy nowych pojazdów mówić mogą raczej o ”zerowej dynamice” rynku.
Grudzień ubiegłego roku był pod względem liczby zarejestrowanych pojazdów najlepszym miesiącem w 2024 roku. Zwiększony popyt na samochody pod koniec ubiegłego roku wiązał się z obawami przed znacznym wzrostem cen aut na początku 2025 roku, co odbiło się negatywnie na popycie w bieżącym roku
Nowe auta o 1/4 taniej. Zostało jeszcze kilka dni
Efekty grudniowej górki widać w ogłoszeniach dealerskich. Część sprzedawców starało się zarejestrować stojące na placach samochody, by importerzy mogli uniknąć naliczanych od 1 stycznia kar za emisję CO2. Można więc mówić pewnej ”górce” rejestracji dealerskich - czyli fabrycznie nowych pojazdach z ubiegłego rocznika rejestrowanych przez dealerów w grudniu (przed wejściem w życie nowych przepisów CAFE). Stanowią one duże obciążenie finansowe dla dealerów, więc ci skłonni są udzielać na nie całkiem sporych rabatów.
W zeszłym roku o tej porze aut z wyprzedaży rocznika praktycznie nie było już na rynku. Oferty wyprzedażowe rozeszły się bardzo szybko. W tym roku sytuacja jest inna: na stokach dilerskich jest jeszcze sporo samochodów z rocznika 2024. Dotyczy to w szczególności marek premium
Z szacunków firmy wynika, że w całej Polsce na kupca czeka jeszcze co najmniej 12 tysięcy samochodów z wyprzedaży rocznika.
Obserwując tempo rejestracji nowych aut w lutym i w marcu można szacować, że czyszczenie placów dilerskich może zająć jeszcze co najmniej 2 tygodnie
Gigantyczne przeceny w salonach. Nowe auto taniej nawet o 100 000 zł
To świetne wiadomości dla nabywców, bo oznaczają, że fabrycznie nowy samochód z zerowym przebiegiem kupić dziś można z zaskakująco dużym upustem. Dobra informacja jest taka, że te sięgają dziś średnio nawet 15 proc. Biorąc pod uwagę, że średnia cena nowego samochodu osobowego w lutym (dane IBRM Samar) wynosiła w Polsce ponad 185 000 zł, upust w wysokości 15 proc. oznacza, że decydując się na auto z poprzedniego rocznika zaoszczędzić można nawet 27 500 zł.
Zła - oferta skierowana jest raczej dla nabywców szukających aut segmentu premium. W ich przypadku przecena sięga często nawet 25 proc., co daje realną oszczędność rzędu 80-100 000 zł na samochodzie. Zdaniem ekspertów kupując takie auto warto się targować ”zwłaszcza przed końcem marca”. Jakie modele kupić można obecnie z największymi rabatami?
Nowe auta z największymi przecenami w ramach wyprzedaży rocznika 2024
Największe pole do oszczędności mają niestety osoby dysponujące wypchanymi portfelami. Listę aut z największymi rabatami otwiera bowiem BMW serii 5. Auto z poprzedniego rocznika kupić można obecnie za 293 100 zł. Oznacza to rabat w wysokości 25 proc, czyli 92 500 zł.

Upusty przekraczające 70 000 zł, bez większego trudu można uzyskać na auta z rocznika 2024 w przypadku m.in.:
- Audi A6,
- Audi Q7,
- Audi Q8,
- BMW X5.
Powyżej 60 000 zł sięgają upusty na inne modele segmentu premium, jak np.:
- Audi Q5,
- BMW seria 5,
- Mercedes GLE.
Szukasz taniego auta z dużym rabatem? Zwróć uwagę na te modele
Pewnym pocieszeniem dla nabywców dysponujących mniejszym zapasem gotówki może być fakt, że spore rabaty dotyczą też modeli cieszących się dużym zainteresowaniem nabywców indywidualnych.

Niestety, w zdecydowanej większości przypadków chodzi o modele ze szczytu cennika, w topowych wersjach wyposażeniowych. Nie zmienia to jednak fakty, że - przy odrobinie szczęścia, sporo zaoszczędzimy decydując się np. na:
- Toyotę C-HR w wersji Exclusive (cena katalogowa 196 900 zł, rabat 24 000 zł),
- Toyotę Corollę Cross w wersji Style (cena katalogowa 170 900 zł, rabat 23 900 zł),
- Skodę Octavię Combi w wersji Selection 2.0 TDI DSG (cena katalogowa 170 900, rabat 27 340 zł),
- Kię Sportage w wersji Anniversary (cena katalogowa 168 200 zł, rabat 17 400 zł),
- Renault Symbioz (cena katalogowa 135 100, rabat 17 100 zł),
- Skodę Karoq (cena katalogowa 147 800 zł, rabat 13 570 zł),
- Kię Ceed SW (cena katalogowa 116 900 zł, rabat 4676 zł).

Przy odrobinie szczęścia uda nam się nawet znaleźć przecenione, ubiegłoroczne egzemplarze takich sprzedażowych hitów, jak np. Dacia Sandero Stepway Extreme LPG (cena katalogowa 83 900 zł, rabat 3 840 zł) czy Dacia Jogger Extreme LPG (cena katalogowa 98 450 zł, rabat 8750 zł).
Gigantyczne rabaty na nowe auta. Jak ich szukać i gdzie jest haczyk?
Prezentowane przykłady nie są cenami z ”pierwszego obiegu” i mogą mocno różnić się w zależności od konkretnego dealera czy lokalizacji. Szukając dla siebie nowego auta warto więc sięgnąć głębiej niż do oficjalnych cenników i poszukać ofert w internetowych serwisach ogłoszeniowych, w których poszczególni dealerzy często wystawiają stojące u nich na placach samochody.
Warto jednak poświęcić chwilę by przestudiować wyposażenie i porównać dane techniczne. Wiele objętych upustami egzemplarze to np. auta sprzed liftingu czy np. z gorszym wyposażeniem, najczęściej z zakresu bezpieczeństwa, którego poziom zmienia się wraz z nowymi wymaganiami homologacyjnymi. Trzeba też wziąć pod uwagę planowany okres eksploatacji. Jeśli planujemy jeździć naszym nowym samochodem przez stosunkowo krótki okres finansowania (np. do 5 lat) uzyskany rabat może nie rekompensować niższej wartości rezydualnej pojazdu na koniec okresu finansowania. Mówiąc krótko, odsprzedając go później kolejnemu nabywcy na różnicy rocznika stracimy więcej niż zyskaliśmy w ramach promocji u dealera.
Promocje nie tylko dla bogatych. Chińczycy wysoko zawiesili poprzeczkę
Pewnym rozczarowaniem dla nabywców tańszych samochodów może być fakt, że promocje rocznika praktycznie nie dotyczą aut chińskich producentów. Wyjątek stanowi MG, które - w przypadku najpopularniejszego modelu HS - oferuje rabat w wysokości 8000 zł. Problem w tym, że dotyczy on jedynie bazowej wersji wyposażeniowej.

Na szczęście mocna ofensywa chińskich producentów z czasem powinna przekładać się na cenniki popularnych modeli. W lutym 2025 roku zarejestrowane w Polsce rekordową liczbę 2130 aut chińskich producentów, co stanowiło 4,8 rynku naszego rynku. Dla porównania, rok wcześniej 100-200 miesięcznie. Wzrost w tym zakresie jest więc imponujący.