Nowa Syrena za 78 000 zł. Prototyp z numerem 001 czeka na właściciela
Prototyp nowej Syreny, a ściślej - Vosco S 106 - z historycznym numerem 001 trafił właśnie na sprzedaż za kwotę 78 tys. zł. Tyle wystarczy by stać się właścicielem pojazdu, który jeszcze dekadę temu rozgrzewał do czerwoności fanów polskiej motoryzacji. Wielkie marzenie o wskrzeszeniu legendy polskich dróg odeszło wraz ze śmiercią jego twórcy Mieczysława Wośko.

Na jednej z grup miłośników klasycznej motoryzacji w serwisie Facebook pojawiło się właśnie nietypowe ogłoszenie o sprzedaży prototypowego modelu FSO Syrena. W tym przypadku chodzi o pojazd zbudowany w Fabryce Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie.
FSO Syrena, 2018r, 1.4 16v, zarejestrowana, opłacona z ważnym przeglądem. Prototyp z nr podwozia 001. Wyprodukowano 12 sztuk. Na sprzedaż, cena 78.000 zł. Toruń
Od treści ogłoszenia ciekawsza jest w tym przypadku historia pojazdu, którego prototypy trafiły całkiem niedawno na rynek wtórny.
Chodzi o projekt, którego korzenie sięgają 2013 roku, gdy plany stworzenia współczesnej wersji Syreny ogłosiła znana z budowy pojazdów wojskowych i zabudów specjalistycznych firma AMZ-Kutno. Ta sama, która dziś buduje dla Wojska Polskiego lekkie transportery opancerzone Bóbr-3 (program Kleszcz) i wygrała ostatnio kontrakt na dostawę armii blisko 250 sanitarek na podwoziach Unimoga.
Wówczas samochód nosił jeszcze nazwę Syrenka S201. Oficjalnie nie używano słowa Syrena, bo prawa do historycznej marki wykupił w 2013 roku polsko-kanadyjski projektant przemysłowy Arkadiusz Kamiński.

Pierwszy jeżdżący prototyp o nazwie Syrenka gotowy był już w 2014 roku. Auto od początku projektowano w taki sposób, by mogło uzyskać homologację drogową. Szybko okazało się, że w rzeczywistości AMZ-Kutno było nie tyle twórcą, co raczej podwykonawcą realizującym wizję ówczesnego prezesa firmy Polfarmex - Mieczysława Wośko. To właśnie Polfarmex był głównym inwestorem prac prowadzonych w AMZ-Kutno.
Po stworzeniu serii jeżdżących prototypów - w sierpniu 2014 roku - zarejestrowano spółkę akcyjną o nazwie Fabryka Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie S A. Jej prezesem został wówczas Maciej Pawlak. W zarządzie zasiedli też Jacek Nowak oraz - właśnie - Mieczysław Wośko - prezes zarządu firmy farmaceutycznej Polfarmex S.A.

Dziś śmiało powiedzieć można, że to właśnie wizja Mieczysława Wośko przez kolejne lata była siłą napędową projektu Syrenki. To właśnie dzięki jego zaangażowaniu stworzono też w Kutnie - zaprojektowany przez Damiana Wolińskiego - prototyp zupełnie nowego Poloneza, który trafił ostatnio do Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie.

Sama Syrenka przez lata mocno ewoluowała. Pierwsza seria prototypów stworzona w AMZ-Kutno - wzorem historycznego poprzednika - miała trójbryłową, dwudrzwiową karoserię. Późniejsze prototypy Vosco S106 - stały już zdecydowanie bliżej oczekiwań potencjalnych klientów - auta z pogranicza segmentów B i C wpisano w kształty pięciodrzwiowego nadwozia typu hatchback.

Plany były ambitne - docelowo w Kutnie budować chciało nawet 1000 egzemplarzy nowej Syrenki, co wynikało rzecz jasna z warunków homologacyjnych. Prototypowe egzemplarze miały pod maską silnik euro6 General Motors (Opla) o pojemności 1,4 l. 90 KM i 130 Nm. 16-zaworowa jednostka sparowana z ręczną pięciostopniową skrzynią biegów zapewniała sprint do 100 km/h w 12,1 s i prędkość maksymalną 181 km/h. Z Opla pochodziła też część elementów zawieszenia, deska rozdzielcza i zegary (Opel Adam).

Samochód cyklicznie rozgrzewał serca fanów polskiej motoryzacji. Projekt współfinansowany był z funduszy Unii Europejskiej, a sprawę dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (4,6 mln zł) badała swego czasu CBA.
Ostatecznie ambitny plan wskrzeszenia legendy polskich dróg zawalił się, gdy w lutym 2021 roku, w wieku 85 lat, zmarł jego twórca i największy orędownik - notowany na liście 100 najbogatszych Polaków prezes Polfarmexu - Mieczysław Wośko.

Zespołowi z Kutna udało się jeszcze - siłą rozpędu i woli - opracować elektryczną odmianę Vosco EV2 - ale brak lidera i protektora w postaci prezesa Polfarmexu sprawił, że stworzona ostatecznie w Kutnie firma Vosco Automotive upadła.
Poniżej zamieszczamy nasz archiwalny materiał z grudnia 2021 roku, gdy mieliśmy okazję osobiście porozmawiać z Damianem Wolińskim, który stworzył kształty nowych Syrenek, prototyp Poloneza i uczestniczył w pracach nad elektrycznym Vosco EV2. Wówczas projektant nie wiedział jeszcze, że wkrótce po tym nagraniu, będzie musiał poszukać dla siebie zupełnie nowego zajęcia:
Ostatecznie stworzone przez Fabrykę Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie S.A. i - następnie - Vosco Automotive - pojazdy - w tym nakreślony ręką Damiana Wolińskiego - prototyp Poloneza - trafiły do ciemnego garażu. I przestały tam długie lata jako niemi świadkowie idei wskrzeszenia legendarnych polskich marek motoryzacyjnych, nad którą zdaje się ciążyć fatum.

Na szczęście, dorobek obu firm nie popadł w zapomnienie. W czerwcu na rynek trafiła cała "paczka" prototypowych Vosco "wymiecionych" z garaży Polfarmexu. Niektóre z nich wycenione były wówczas na mniej niż 30 tys. zł. Auta trafiły w ręce prywatnych kolekcjonerów i muzealników.
Na tym, przynajmniej na ten moment, kończy się historia nowych Syren, Syrenek czy Polonezów. Śmiało powiedzieć można, że do tej pory nikt nie był na tyle blisko wskrzeszenia legend polskich dróg co właśnie Mieczysław Wośko i stworzona przez niego Fabryka Samochodów Osobowych Syrena w Kutnie. Szkoda, że historia potoczyła się inaczej niż planowano.








