Nowa metoda kradzieży. Złodzieje się nie patyczkują z samochodem
W przypadku samochodów Porsche sporym zainteresowaniem złodziei cieszą się reflektory. Zwykle jednak amatorzy cudzej własności starają się, by wymontowanie konkretnego elementu zachodziło w dość mało inwazyjny sposób. Zwykle, bo czasem mogą trafić się tacy złodzieje, jak w przypadku Porsche Taycana z Niemiec.
Reflektory aut Porsche cieszą się od lat sporym zainteresowaniem złodziei. Wynika to nie tylko z faktu, że części zamienne niemieckiego producenta są dość drogie, ale również z tej racji, że nie potrzeba zbyt wiele czasu na ich wymontowanie. Swego czasu informowaliśmy również, że z problemem znikających reflektorów z samochodów Porsche borykali się Rosjanie. Złodzieje zorientowali się wówczas, że reflektory w modelach niemieckiego producenta montowane były na zatrzaski. Przykładem może być również opisywana przez nas jakiś czas temu sytuacja zarejestrowana na brazylijskiej ulicy. Uwzględniając czas, którego złodziej potrzebował na to by wysiąść z auta, wymontować reflektory i odjechać z miejsca zdarzenia, cała akcja kradzieży świateł z zaparkowanej Panamery zajęła niespełna pół minuty.
Trudno powiedzieć, czy złodzieje świateł z zielonego Taycana byli szybsi, ale śmiało można stwierdzić, że w swojej akcji wykazali się zdecydowanie większą brutalnością. Z informacji podanych przez użytkownika Reddita, który udostępnił zdjęcia auta, wynika, że do zdarzenia doszło w niemieckim mieście Dusseldorf. Obraz, jaki pozostawili po sobie złodzieje, wygląda tak, jak gdyby samochód był bohaterem jednej z części Parku Jurajskiego i zaliczył nieprzyjemne spotkanie z dinozaurem, który potraktował maskę auta swoimi pazurami. Najprawdopodobniej złodzieje użyli nożyc do blachy, dzięki którym rozcięli karoserię w okolicy nadkoli, a następnie unieśli fragmenty blachy, by ułatwić sobie dostęp do reflektorów. Większość użytkowników zgodnie twierdzi, że po spotkaniu ze złodziejami samochód wygląda przerażająco.