Nie ma jezdni i chodnika, jest woonerf. Najdłuższy w Łodzi nareszcie gotowy

Przebudowa ul. 28 Pułku Strzelców Kaniowskich w Łodzi dobiegła końca. Obecnie prowadzone są jedynie prace wykończeniowe. Najdłuższy woonerf w mieście został oddany do użytku. Przedłużające się prace powodowały już zdenerwowanie mieszkańców ulicy.

Najdłuższy woonerf w Łodzi oddany do użytku

Marcin Sośnierz z łódzkiego Zarządu Inwestycji Miejskich poinformował o zakończeniu przebudowy ulicy 28 Pułku Strzelców Kaniowskich. Prowadzone ostatnio prace na odcinku od ulicy Zielonej do ulicy 6 Sierpnia objęły budowę nowej konstrukcji drogi, wymianę krawężników oraz chodników. Przybyło też zieleni. 

Realizacja inwestycji przypadła łódzkiej firmie MMK, a wartość projektu to niemal 3,5 miliona złotych.

Co to jest woonerf?

Samo wyrażenie ma pochodzenie holenderskie i najbliżej mu do naszej "strefy zamieszkania". To taki rodzaj ulicy, w której duży nacisk położono na bezpieczeństwo pieszych. Nie ma podziału na jezdnię i chodniki, a wprowadzone rozwiązania mają uspokoić ruch i wymusić na kierowcach pojazdów zmniejszenie prędkości. Znajdujący się na ulicy 28 Pułku Strzelców Kaniowskich woonerf ma być najdłuższym tego typu projektem w Łodzi.

Reklama

Termin oddania do użytku najdłuższego woonerfu w Łodzi zmieniał się kilka razy

W historii budowy najdłuższego łódzkiego woonerfu nie brakuje jednak problemów. Sprawę trwającej o wiele za długo inwestycji opisała w jednym ze swoich artykułów "Wyborcza.pl". Początkowo zakładano, że cała inwestycja zakończy się w październiku zeszłego roku. Uniemożliwiły to jednak powtarzające się przestoje w pracach. 

Inwestycja była podzielona na kilka odcinków. Początkowo został przebudowany fragment od ulicy Więckowskiego do ulicy 1 Maja, a później do ulicy Zielonej. Na obu prace przebiegały planowo. Problemy pojawiły się na odcinku do ulicy 6 Sierpnia. W momencie, gdy miało już zacząć się zagospodarowanie terenu i nasadzenia zieleni, a ukończenie inwestycji w terminie wydawało się właściwie pewne, prace stanęły.

Do redakcji "Wyborczej" zaczęli zgłaszać się mieszkańcy przebudowywanej ulicy. Narzekali oni na utrudnienia związane z porzuconym placem budowy. Na podwórkach miały zalegać śmieci, ponieważ śmieciarki nie mogły wjechać na teren budowy. W grudniu Zarząd Inwestycji Miejskich miał zapewniać, że powodem postoju miało być oddanie terenu PGNiG w celu wykonania przyłączy gazowych. PGNiG z kolei twierdziło, że za prace odpowiedzialna jest Polska Spółka Gazownictwa.

W ciągu kilku kolejnych miesięcy rzeczniczka ZIM zapowiadała, że prace zakończą się na początku 2023 roku, a później w lutym. Jedyną zmianą, jaka do tej pory zaszła na placu budowy miało być jedynie uprzątnięcie porozrzucanych kostek brukowych.

Przedłużające się prace nie podobały się mieszkańcom

Przedłużające się prace powodowały jednak zdenerwowanie mieszkańców ulicy 28 Pułku Strzelców Kaniowskich. Jak mówili redakcji, nie zgadzali się na powstanie w tym miejscu woonerfu. Ich zdaniem taka inwestycja w ogóle nie była potrzebna, ponieważ nie jest to centrum miasta, a miejsce nie jest oblegane przez spacerowiczów. Ostatecznie prace w końcu ruszyły, a ich zakończenie zapowiadane było na kwiecień. Teraz woonerf został udostępniony do użytku i choć prowadzone są jeszcze prace wykończeniowe, należy zakładać, że tym razem uda się zakończyć całą inwestycję w terminie. Być może wówczas znajdzie się ktoś, kto będzie z niej zadowolony.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Łódź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama