Na stacjach paliw spełnia się czarny scenariusz, przed którym ostrzegano
Na polskich stacjach benzynowych zaczyna się realizować czarny scenariusz, który od dłuższego już czasu był przewidywany przez ekspertów i przed którym ostrzegano. Kierowcy muszą przygotować się na coraz większe ceny paliw.
Ceny paliw w Polsce były niskie tylko do wyborów
Podczas gdy w Polsce ceny benzyny Pb95 utrzymywane były na poziomie poniżej 6 zł/l, na światowych rynkach rosły ceny ropy, a złotówka słabła w stosunku do dolara. Na te zmiany reagowały za to inne europejskie kraje i w pewnym momencie zaczęła kwitnąć turystyka paliwowa, głównie z Czech oraz Niemiec. Trudno się było temu dziwić - nasi sąsiedzi mogli w ten sposób oszczędzić nawet 1,50 zł na każdym litrze.
Taki stan rzeczy coraz bardziej niepokoił ekspertów którzy zarzucali PKN Orlen sztuczne zaniżanie cen z uwagi na zbliżające się wybory parlamentarne. Daniel Obajtek odpierał jednak te zarzuty twierdząc, że sprzedawane obecnie w Polsce paliwa powstały z ropy kupionej wiele miesięcy wcześniej, kiedy ceny były korzystniejsze. Orlen oficjalnie zaprzeczał też planom zmiany polityki cenowej.
Mimo to eksperci pozostawali sceptyczni i wskazywali na podobieństwa polskiej sytuacji do tej, jaka miała miejsce dwa lata temu na Węgrzech. Wprowadzono wtedy limity na ceny paliw podczas kampanii wyborczej. Kilka miesięcy po wyborach ceny odblokowano, które szybko wzrosły z poziomu (w przeliczeniu) 5,47 zł/l do 7,31 zł/l za benzynę Pb95. Taką politykę cenową krytykował wtedy sam Daniel Obajtek.
Czy Polskę rzeczywiście czeka scenariusz węgierski? Nie można tego wykluczyć. Już kilka dni po zakończonych wyborach parlamentarnych, ceny paliw zaczęły rosnąć.
Ceny paliw w Polsce w listopadzie 2023
Trzeba było niewiele ponad dwóch tygodni od zakończenia wyborów, aby sytuacja na polskich stacjach paliw znacząco się zmieniła. Jak podaje portal e-petrol.pl, średnie ceny paliw w Polsce (na dzień 2 listopada), wyglądają następująco:
- Pb95 - 6,47 zł
- Pb98 - 7,05 zł
- ON - 6,46 zł
- LPG - 3,09 zł
Takie ceny oznaczają, że benzyna Pb95 podrożała na przestrzeni tygodnia o 37 groszy, a diesel o 32 grosze. W tym czasie bez zmian pozostał tylko gaz LPG. Zdaniem analityków to jednak nie koniec podwyżek.
Jak bardzo zdrożeją paliwa w Polsce?
Eksperci z portalu e-petrol.pl przewidują, że w najbliższym czasie czekają nas kolejne podwyżki cen paliw. Według ich prognoz w nadchodzącym tygodniu ceny na stacjach będą oscylować w następujących granicach:
- Pb95 - 6,49-6,64 zł
- Pb98 - 7,05-7,20 zł
- ON - 6,52-6,69 zł
- LPG - 3,07-3,13 zł
Dalsze wzrosty wydają się nieuniknione i to nie tylko z uwagi na polityczną sytuację w Polsce, ale kolejne problemy na arenie międzynarodowej. Inwestorzy skupiają się między innymi na rozwoju sytuacji w Strefie Gazy:
Wizja ewentualnej eskalacji konfliktu stanowiłaby bowiem argument za skokowym wzrostem cen, zwłaszcza gdyby bezpośrednio zaangażowałyby się weń państwa produkujące czy przesyłające ropę na inne rynki. Już teraz konflikt - na razie ograniczony terytorialnie - przyczynia się do droższego zakupu surowca.
Wiele wskazuje też na to, że również w grudniu będzie obowiązywało ograniczenie produkcji ropy naftowej o milion baryłek dziennie przez Arabię Saudyjską. Mniejsza produkcja ropy, może zejść się w czasie z zapowiadanym wyższym zapotrzebowaniem na ten surowiec ze strony Chin:
Zdaniem Huang Yongzhanga, prezesa państwowego giganta energetycznego PetroChina ma ono w czwartym kwartale wzrosnąć o 10 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2022 r. Wynikać miałoby to z uruchomienia państwowych programów stymulacyjnych dla gospodarki, jednak na razie chińskie dane makroekonomiczne wciąż nie odzwierciedlają szybkiej poprawy sytuacji. Ostatnie dane o aktywności przemysłowej w Państwie Środka okazały się spadkowe.