GM przejechał się na elektrykach. 1200 osób na bruk
General Motors wstrzymuje produkcję elektrycznych furgonetek w swojej kanadyjskiej fabryce w Ontario z braku popytu. Prace w zakładzie – przynajmniej na razie – stracić ma aż 1200 osób. W tym samym czasie Stellantis zmuszony był zatrzymać linie montażowe Jeepa Wagoneera, bo zabrakło dla niego benzynowych silników R6. Wykorzystywany w tym modelu motor w pierwszej kolejności trafia obecnie do użytkowego RAM1500, po którego w salonach ustawiają się kolejki.

General Motors - czwarty co do wielkości koncern motoryzacyjny świata - zatrzymał linie produkcyjne w fabryce elektrycznych samochodów dostawczych w kanadyjskim Ontario. Koncern tłumaczy, że przerwa w produkcji nie jest efektem nałożonych właśnie przez USA ceł na import produktów z Kanady i Meksyku. W tym przypadku chodzić ma o "zrównoważenie operacji i zatrudnienia" i "dostosowanie harmonogramów produkcji do aktualnego popytu".
1200 osób na bruk. Amerykanie nie chcą elektrycznych dostawczaków
Decyzja o zatrzymaniu produkcji pojazdów dowodzi, że elektryczna transformacja w Stanach Zjednoczonych postępuje dużo wolniej niż zakładali to producenci.
Chodzi o fabrykę CAMI (Canadian Assembly Manufacturing Inc.) w Ingersoll w Ontario, która od grudnia 2022 roku produkuje elektryczne samochody dostawcze Chevrolet BrightDrop. W momencie uruchomienia produkcji General Motors podkreślał, że zakład jest "globalnym" miejscem produkcji pojazdów, które przyczynią się do walki z globalnym ociepleniem.
Teraz, w dwa lata od debiutu Chevroleta BrightDrop, okazało się, że amerykańcy nabywcy z dużą rezerwą podchodzą do elektrycznych aut użytkowych i sprzedaż modelu mocno rozmija się z planami produkcyjnymi. W efekcie, jak informują amerykańskie związki zawodowe, począwszy od 14 kwietnia w fabryce w Ontario rozpoczyna się proces redukcji etatów, który objąć nawet 1200 osób.
Ograniczona produkcja Chevrolet BrightDrop - w oparciu o szkieletową załogę - ruszyć ma w maju. "Pełną parą" zakład pracować ma dopiero od października, gdy w Ontario zacznie się montaż odświeżonego modelu BrightDrop po zmianach na rok modelowy 2026. W tym przypadku oznacza to pracę na jedną zmianę przy zatrudnieniu ograniczonym do 500 pracowników.
Fabryka elektryków staje z braku zamówień. W fabryce pickupów brakuje silników
Sytuacja jest o tyle symptomatyczna, że kilka dni temu władze amerykańskiego oddziału Stellantisa tłumaczyły się z zatrzymania linii produkcyjnych Jeepów Wagoneera i Grand Wagoneera w swoich zakładach w Michigan. Fabryka stanęła z braku benzynowych silników R6 z rodziny Hurricane, które produkowane są w fabryce Stellantisa w Meksyku (Saltillo).
Służby prasowe Stellantisa tłumaczą, że zatrzymanie fabryki Jeepa nie jest wcale efektem ceł nałożonych przez administrację Donalda Trumpa. Powodem ma być "klęska urodzaju", czyli ogromny popyt, jakim cieszą się użytkowe pickupy RAM1500 wykorzystujące ten sam, benzynowy silnik R6. By sprostać oczekiwaniom nabywców silniki, które trafiają do USA z Meksyku, w pierwszej kolejności montowane są właśnie do pickupów składanych w Sterling Heights, a nie Jeepów wytwarzanych w Warren. W efekcie - począwszy od 14 kwietnia - w fabryce w Warren zatrzymano linie montażowe, a przerwa w produkcji Jeepów potrwać ma nawet miesiąc.
Mówiąc wprost, gdy General Motors musi zatrzymywać fabrykę elektrycznych dostawczaków z braku popytu, zainteresowanie użytkowymi samochodami z silnikami benzynowymi jest w USA tak ogromne, że Stellantis wstrzymuje produkcję aut osobowych, by przeznaczone dla nich benzynowe jednostki napędowe mogły w pierwszej kolejności trafić do pickupów.
Nie wróży to dobrze elektromobilności w USA, której tempo wyraźnie osłabło po objęciu władzy przez Donalda Trumpa. Warto przypomnieć, że jeszcze w lutym nowy szef Departamentu Transportu - Sean Duffy - interweniował w NHTSA w sprawie "naprawy" programu CAFE (lokalne kary za emisję spalin nakładane na producentów aut). Wówczas chodziło m.in. o "usuwanie barier w dostępie do samochodów" oraz "promowanie produkcji, dystrybucji i wykorzystania niezawodnych krajowych dostaw energii, w tym ropy naftowej, gazu ziemnego i biopaliw".