Francuski koncern zamyka fabrykę w Niemczech. Woli zainwestować w Polsce
Francuska firma Valeo wstrzymała produkcję silników elektrycznych w swojej niemieckiej fabryce w miejscowości Bad Neustadt a.d. Saale. Powodem jest stale słabnące zainteresowanie samochodami bateryjnymi. Zamiast tego przedsiębiorstwo ma się skupić na rozwijaniu swoich zakładów w Polsce.
Od dłuższego czasu niemieckie media huczały od plotek dotyczących przyszłości jednego z zakładów samochodowych w miejscowości Bad Neustadt. Według niepotwierdzonych informacji, francuska firma Valeo, która skupia się głównie na produkcji silników elektrycznych, miałaby wstrzymać pracę w swojej fabryce i zwolnić kilkaset osób. Wśród powodów tak drastycznego ruchu wymieniało się przede wszystkim słabnące zainteresowanie samochodami elektrycznymi u naszych zachodnich sąsiadów.
Niestety powyższe plotki okazały się prawdziwe. Jak doniosły lokalne serwisy informacyjne - zakład Valeo eAutomotive oficjalnie potwierdził zamknięcie fabryki w lipcu przyszłego roku. Oznacza to, że pracę straci ponad 300 osób. Niemiecki związek zawodowy IG Metall zapowiedział już sprzeciw w tej sprawie i obiecał walkę o dobro wszystkich zatrudnionych. Działacze poruszyli temat z urzędnikami miasta oraz starostami powiatowymi. Jak sami podkreślają - od wielu lat walczyli o ulokowanie fabryki właśnie w tej miejscowości i nie pozostawią decyzji o jej zamknięciu bez odpowiedniej reakcji.
Tymczasem wszystko wskazuje na to, że powyższe informacje mogą okazać się pozytywne dla Polaków. Według informacji, które uzyskał dyrektor okręgowy IG Metall - Horst Ott - w zamian za poświęcenie fabryki w Bad Neustadt a.d. Saale, firma Valeo miałaby się skupić na rozwoju swoich zakładów w Polsce.
Chociaż w temacie nie pojawiły się żadne szczegółowe informacje, a francuskie przedsiębiorstwo unika na ten moment komentarza, według plotek na zamknięciu niemieckiej fabryki miałyby skorzystać obiekty w Skawinie oraz Czechowicach-Dziedzicach. To właśnie tam od pewnego czasu są już produkowane części do samochodów elektrycznych. Na czym owe "skorzystanie" miałoby polegać? Tego na ten moment też nie wiadomo. Nieoficjalnie mówi się jednak o przeniesieniu całej produkcji z bawarskiego miasta do Polski.
Od kilkunastu miesięcy na rynku europejskim można zauważyć wyraźne zmniejszenie popytu na samochody elektryczne. To z kolei oznacza spore problemy dla wielu producentów.
Niedawno informowaliśmy, że niemiecki koncern Volkswagen został zmuszony do tymczasowego zawieszenia produkcji niektórych ze swoich modeli opartych na platformie MEB. Swoje obawy względem aktualnego stanu rzeczy wyraziło także BMW, Mercedes, a także multikoncern Stellantis.
Jak alarmują eksperci, faktyczne zapotrzebowanie na samochody elektryczne jest o ponad 30 proc. niższe, niż zakładały ubiegłoroczne prognozy. Jednym z powodów może być zmniejszenie lub całkowite wycofanie się z dopłat do pojazdów elektrycznych w takich krajach jak Niemcy, Szwecja oraz Francja.