Długi weekend na drogach. Policjanci już grzeją silniki radiowozów
Policja zapowiada, że w czasie majówki kierowcy mogą spodziewać się większej liczby patroli. Każdego dnia majowego weekendu na drogi ma wyjechać średnio 4,5 tys. funkcjonariuszy.
W tym roku majówka wypada bardzo korzystnie dla osób planujących urlop. Wystarczy, że weźmiemy trzy dni wolnego, a będziemy mogli cieszyć się dziewięcioma dniami odpoczynku.
Nic dziwnego, że w czasie długiego majowego weekendu wielu Polaków decyduje udać się w podróż. Jak wskazuje Mikołaj Krupiński z Instytutu Transportu Samochodowego, oznacza to, że na większości dróg, szczególnie w przypadku tras wyjazdowych z miast, ruch będzie większy. "Większe natężenie ruchu potęguje zaś ryzyko wypadków" - zaznaczył.
W związku z tym w długi majowy weekend policja zwiększy liczbę patroli na drogach. Nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji zapowiedział, że w tym czasie każdego dnia na drogach pojawi się średnio 4,5 tys. funkcjonariuszy. Wśród nich znajdą się policjanci z grupy SPEED, często używający nieoznakowanych radiowozów. Jak je rozpoznać, pisaliśmy w tym tekście warto to wiedzieć, by oszczędzić na mandacie.
Funkcjonariusze w czasie majówki nie będą skupieni wyłącznie na przypadkach przekroczenia prędkości.
Dodatkowo funkcjonariusze będą kontrolować stan trzeźwości kierowców, sposób przewożenia pasażerów (m.in. czy dzieci podróżują w fotelikach). Ponadto, kiedy na drogach pojawią się różnego rodzaju utrudnienia, funkcjonariusze mają m.in. kierować ruchem, ale także podejmować inne działania w celu przywrócenia płynności przejazdu.
Według danych policji w czasie długiego majowego weekendu w 2022 roku doszło do 348 wypadków. Śmierć w nich poniosły 33 osoby, a 389 zostało rannych. Ponadto funkcjonariusze zatrzymali wówczas przeszło 1 800 kierujących pod wpływem alkoholu. Dla porównania w 2021 roku w czasie majówki liczba wypadków wyniosła 320. Zginęło w nich 31 osób, a 375 zostało rannych. Zatrzymano ponad 1 700 nietrzeźwych kierowców.
Kierowcy ciężarówek muszą pamiętać, że w czasie majowego weekendu nie wyjadą na polskie drogi. Nadkomisarz Opas przypomniał, że 30 kwietnia oraz 2 maja (czyli w dni poprzedzające święta państwowe) w godzinach 18:00 - 22:00, a także 1 i 3 maja od 8:00 do 22:00 obowiązuje zakaz ruchu pojazdów i zespołów pojazdów, których dopuszczalna masa całkowita przekracza 12 ton. Nie dotyczy on autobusów, a także niektórych pojazdów ze względu na rodzaj ładunku, który przewożą (chodzi tu np. o przesyłki pocztowe, żywe zwierzęta czy artykuły spożywcze).
Po zmianie taryfikatora mandatów, obowiązują nowe, bardzo wysokie stawki za przekroczenia prędkości:
- do 10 km/h: 50 zł
- 11-15 km/h: 100 zł
- 16-20 km/h: 200 zł
- 21-25 km/h: 300 zł
- 26-30 km/h: 400 zł
- 31-40 km/h: 800 zł
- 41-50 km/h: 1000 zł
- 51-60 km/h: 1500 zł
- 61-70 km/h: 2000 zł
- 71 km/h i więcej: 2500 zł
***