Ciężarówki jechały pod prąd drogą S1. Policja szuka świadków
Policjanci poszukują kierowców dwóch samochodów ciężarowych, którzy 26 października jechali "pod prąd" drogą ekspresową S1 w kierunku Bielska-Białej. Osoby posiadające informację na temat tego zdarzenia lub zapisy kamerek samochodowych proszone są o kontakt.
Spis treści:
Do szalenie niebezpiecznego zdarzenia doszło w w okolicy Żywca 26 października 2024 roku około godziny 22:00. Jak wynika z nagrania wykonanego przez pokładową kamerę jednego z kierowców, pod prąd drogą ekspresową S1 w kierunku Bielska-Białej poruszały się dwa samochody ciężarowe. Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Żywcu poprosili internautów o pomoc w ustaleniu kierowców wspomnianych pojazdów.
Ciężarówki jechały pod prąd drogą ekspresową S1
Wszystkie osoby posiadające informacje o tym zdarzeniu proszone są o kontakt z żywiecką Policją.
Jeśli ktokolwiek posiada informacje dotyczące tego zdarzenia lub zapisy z kamerek samochodowych, powinien skontaktować się z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Żywcu pod numerem telefonu 47 8572255 lub z Zespołem do Spraw Wykroczeń Komendy Powiatowej Policji w Żywcu pod numerem telefonu 47 8572263. Istnieje także możliwość poinformowania policjantów za pomocą poczty e-mail, wysyłając wiadomość na adres: prewencja@zywiec.ka.policja.gov.pl
Jazda pod prąd to śmiertelne zagrożenie
Jazda pod prąd autostradą i drogą ekspresową stanowi śmiertelne zagrożenie, którego nie można w żaden sposób bagatelizować. Powyższa sytuacja jest o tyle karygodna, że dotyczy zawodowych kierowców. Na ten moment ciężko jednak ustalić, czy do zdarzenia doszło na skutek zwykłej pomyłki, czy też kierowcy postanowili sobie w ten sposób skrócić drogę. Najwyraźniej jednak zdawali sobie sprawę, że łamią przepisy, bo pierwsza z ciężarówek jechała z włączonymi światłami awaryjnymi.
Jaka kara za jazdę pod prąd?
Warto pamiętać, że jazda pod prąd zawsze stanowi niebezpieczeństwo i ryzyko poważnego wypadku. Jednocześnie konsekwencje takiego manewru mogą być odczuwalne pod względem finansowym. Zignorowanie lub przeoczenie znaku B-2 "zakaz wjazdu" i jazda pod prąd na drodze ekspresowej lub autostradzie może grozić mandatem w wysokości 2 tys. złotych oraz 6 punktami karnymi. Dodatkowe 300 zł mandatu można otrzymać za cofanie. Jeśli jednak policja uzna, że kierowca stworzył zagrożenie w ruchu drogowym, może skierować sprawę do sądu, gdzie grzywna będzie znacznie wyższa, a prawo jazdy kierowcy może zostać zatrzymane.
Jeżeli kierowca uświadamia sobie, że jedzie pod prąd na autostradzie, należy bezzwłocznie zatrzymać się w bezpiecznym miejscu. Najlepiej zjechać na pas awaryjny i włączyć światła awaryjne. Kolejny krok to bezpieczne opuszczenie pojazdu i powiadomienie służb drogowych o zaistniałej sytuacji.