Chińczycy znaleźli sposób na karne cła. Hiszpania skorzysta, a co z Polską?
Chińczycy znaleźli sposób na ominięcie europejskich ceł. Niektóre chińskie firmy zamierzają ulokować produkcję swoich samochodów krajach Unii Europejskiej. Tak postępuje m.in. Chery.
Na początku roku hiszpańska firma EV Motors ogłosiła założenie spółki joint-venture z chińskim koncernem Chery. Spółka ma uruchomić produkcję samochodów spalinowych, hybrydowych i elektrycznych w byłej fabryce Nissana w Barcelonie.
Teraz prezes EV Motors zapowiedział, że komponenty do produkcji samochodów będą pochodziły od lokalnych poddostawców. Z jednej strony pozwoli to obniżyć koszty logistyczne, z drugiej - samochody staną się europejskie i uciekną spod karnych ceł Unii Europejskiej.
Na początek jednak zakład w Barcelonie będzie produkować SUV-y z napędem konwencjonalnym, a te nie są obłożone cłami. Początkowo będą składane z gotowych zestawów, natomiast stopniowo produkcja będzie przestawiana, by wykorzystywać komponenty produkowane lokalnie. Natomiast w przypadku elektrycznej Omody 5, która również ma być produkowana w Barcelonie, to ze względu na cła podjęto decyzję o opóźnieniu wprowadzenia tego modelu na rynek do października 2025 roku. Dzięki temu od razu w produkcji będą wykorzystywane części europejskie, a samochód uniknie obłożenia cłami.
Co dalej z karnymi cłami? Chińczycy mówią o postępie
Najwyraźniej Hiszpanii, która jest drugim największym producentem samochodów w Europie, ustępując tylko Niemcom, udaje się to, co nie udaje się Polsce. Przypomnijmy, że po wprowadzeniu ceł w rozmowach między Electromobility a Geely zapanowała stagnacja, z kolei Leapmotor będzie w Tychach produkował tylko jeden elektryczny model, a nie dwa. Jak bardzo miejski T03 zostanie "zlokalizowany" - czas pokaże. Będzie to jednak niezbędne dla uniknięcia ceł.