Chińczycy zakręcili kurek. Brakuje części, fabryki motoryzacyjne stają

Chińczycy nie tylko przetwarzają 90 proc. światowego wydobycia metali ziem rzadkich, ale również odpowiadają za 80 proc. produkcji baterii do samochodów elektrycznych
Chińczycy nie tylko przetwarzają 90 proc. światowego wydobycia metali ziem rzadkich, ale również odpowiadają za 80 proc. produkcji baterii do samochodów elektrycznychAFP

W skrócie

  • Chiny wprowadziły restrykcje eksportowe na metale ziem rzadkich, co wywołało globalny kryzys w branży motoryzacyjnej i zatrzymanie produkcji w niektórych fabrykach.
  • Firmy motoryzacyjne w Europie i Japonii, takie jak Suzuki, Bosch, BMW czy Mercedes, odczuwają skutki niedoboru surowców, przez co zmuszone są do ograniczania lub wstrzymywania produkcji.
  • Branża apeluje o polityczny dialog między UE a Chinami i działania na rzecz dywersyfikacji dostaw, bo alternatywa dla chińskich surowców jest obecnie zbyt kosztowna i ograniczona.
  • Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu

Chiny ograniczają eksport metali ziem rzadkich

Problemy Boscha, BMW, Mercedesa...

Zobacz również:

Brak surowców to coś więcej niż problem logistyczny

– Przez lata UE skupiała się na transformacji klimatycznej, ignorując własną zależność surowcową. Dziś płacimy cenę za brak długofalowej strategii w tym obszarze. Europa musi iść dalej niż tylko dywersyfikacja dostaw – potrzebna jest głębsza zmiana strukturalna: rozwój recyklingu, przetwarzania surowców w UE oraz partnerstwa z krajami surowcowymi. To moment, w którym zielona transformacja powinna spotkać się z przemysłowym realizmem. Inaczej zamiast niezależności – zafundujemy sobie nowe uzależnienia
wskazuje Tomasz Bęben.

W Japonii również stają fabryki

Nie ma szybkiego rozwiązania kryzysu surowcowego

Nie mamy alternatywy na najbliższe trzy lata – trzeba się dogadać z Chinami. One kontrolują 99,8% podaży ciężkich metali ziem rzadkich.

Przemysł motoryzacyjny może uratować tylko porozumienie polityczne

Unie Europejska będzie rozmawiała z Chinami

Fiat Grande Panda Hybrid to strzał w dziesiątkę. Topowa wersja za mniej niż 100 tys. złMaciej OlesiukINTERIA.PL