Branża motoryzacyjna na granicy upadku. Wszystko przez politykę klimatyczną
Europejski sektor motoryzacyjny pogrąża się w coraz większym kryzysie, a narastające trudności dotykają zarówno producentów samochodów, jak i dostawców części. Prognozy na 2025 rok wskazują, że blisko 70 proc. dostawców z Europy przewiduje utrzymanie niskiego poziomu rentowności, podczas gdy niemal 40 proc. spodziewa się funkcjonowania na granicy opłacalności. Według ekspertów główną przyczyną problemów w branży jest niewłaściwa realizacja polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
2025 rok bez wątpienia będzie ciężkim okresem dla europejskiej branży motoryzacyjnej. W obliczu rosnącej konkurencji ze strony chińskich firm oraz malejącego zainteresowania pojazdami elektrycznymi cała samochodowa gałąź gospodarki mierzy się z trudnościami. Według najnowszego badania Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych i firmy McKinsey - aż 68 proc. europejskich dostawców części i komponentów prognozuje w tym roku utrzymanie niskiej rentowności, a 38 proc. spodziewa się balansowania na jej granicy.
Jaka przyszłość czeka europejską branżę motoryzacyjną?
Od 2020 roku na Starym Kontynencie zniknęło aż 86 tysięcy miejsc pracy w branży motoryzacyjnej. Tylko w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2024 roku europejscy dostawcy ogłosili plany redukcji 32 tys. miejsc pracy - to więcej niż w najgorszych okresach pandemii. Szczególnie mocno dotknięte redukcją zatrudnienia i zamykaniem zakładów zostały Niemcy. Eksperci nie mają wątpliwości, że stan europejskiego przemysłu motoryzacyjnego nie tylko nie ulegnie w najbliższym czasie poprawie, ale dodatkowo się pogłębi.
Jak poinformował cytowany przez PAP Tomasz Bęben - prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych - przyczyn tak złego stanu rzeczy należy się doszukiwać m.in. w nieodpowiedzialnej realizacji europejskiej polityki klimatycznej, która już teraz doprowadziła do redukcji popytu na pojazdy, a przez to również na części przeznaczone na pierwszy montaż.
Producenci zmagają się z rosnącymi kosztami operacyjnymi i coraz trudniejszymi negocjacjami z producentami pojazdów, którzy wywierają presję na dostawców komponentów, by ci obniżali ceny swoich produktów i w ten sposób wzięli na swoje barki ciężar redukcji kosztów produkcji pojazdów.
Obecnie produkcja samochodów w Europie staje się coraz mniej opłacalna. Z uwagi na rosnące ceny energii, wysokie płace i coraz gorszą dostępność surowców, przyszłość wielu zakładów z sektora motoryzacyjnego jest lub będzie zagrożona. Jakby tego było mało, eksperci ostrzegają przed możliwością kolejnej fali tzw. kryzysu półprzewodników, który stosunkowo niedawno uniemożliwił wyjazd dziesiątek tysięcy samochodów z fabryk. Wiele wskazuje na to, że Unia Europejska nadal nie zadbała wystarczająco o niezależność w produkcji tych komponentów.
Unia Europejska i branża motoryzacyjna. Grozi nam marginalizacja
To jednak nie koniec problemów. W 2025 roku branża motoryzacyjna zmierzy się z kolejnymi wyzwaniami, wynikającymi z napięć politycznych oraz narastającej konkurencji ze strony Stanów Zjednoczonych i Chin. Donald Trump niedawno zapowiedział zdecydowane działania w polityce handlowej, obejmujące nie tylko Chiny, ale także Europę, co wywołało zaniepokojenie wśród unijnych władz. W odpowiedzi Ursula von der Leyen ogłosiła plan przeprowadzenia strategicznego dialogu na temat przyszłości europejskiego przemysłu motoryzacyjnego.
Rozmowy mają rozpocząć się w styczniu, a ich uczestnikami będą kluczowi przedstawiciele sektora, w tym europejscy producenci samochodów, związki zawodowe oraz organizacje biznesowe. Według prezesa SDCM inicjatywa Komisji Europejskiej stanowi ostatnią szansę na podjęcie działań ratujących europejski sektor motoryzacyjny.
Niestety wiele wskazuje, że Europa serwuje sobie, wydawałoby się - polską specjalność - czyli musztardę po obiedzie. Unia może się chwalić, że ma najlepiej na świecie uregulowaną branżę motoryzacyjną, tyle że jej pozycja w globalnej grze jest coraz bardziej zmarginalizowana.
Zdaniem Bębna, choć założenia unijnej polityki klimatycznej są słuszne, ich realizacja sprawiła, że europejski przemysł motoryzacyjny jest dziś w niezwykle trudnej sytuacji. Brak elastyczności Komisji Europejskiej i wsparcia dla przemysłu w tym kluczowym momencie grozi jego całkowitą marginalizacją.