Bestialski przewóz bydła - 4800 km bez karmy i wody
Oprac.: Krzysztof Mocek
34 sztuki bydła przewożono przez 21 godzin bez wymaganego odpoczynku oraz karmienia i pojenia. Taki widok czekał na lubelskich funkcjonariuszy z ITD, którzy zdecydowali się skontrolować ciągnik siodłowy z naczepą do transportu zwierząt.
W piątek po południu, na drodze krajowej nr 68 koło Koroszczyna (pow. bialski), patrol Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymał w ruchu do kontroli ciągnik siodłowy z podpiętą przystosowaną do transportu zwierząt. Zestawem należącym do polskiej firmy przewożono 34 sztuki bydła z Węgier do Uzbekistanu.
21 godzin bez pożywienia i wody
W trakcie rutynowych czynności, w tym kontroli danych z tachografu stwierdzono, że krowy były w podróży przez 21 godz. Kierowca ciężarówki ominął punkt odpoczynku zwierząt, który był zaplanowany w dzienniku podróży w okolicach Łukowa. Krowom nie zapewniono zatem wymaganego odpoczynku poza pojazdem, podczas którego powinny być m.in. karmione oraz pojone.
Pomimo zaplanowanej podróży na odległość 4 800 km, kierowca nie zabrał ze sobą również właściwej ilości wody, karmy i ściółki dla zwierząt.
Transport został bezwzględnie zatrzymany
Po skończonych czynnościach kontrolnych, inspektorzy ITD skierowali zestaw ciężarowy do najbliższego punktu, gdzie przewożone bydło mogło zostać rozładowane w celu minimum 24-godzinnego odpoczynku, pojenia i karmienia.
O zaistniałej sytuacji powiadomiono także powiatowego lekarza weterynarii. Oprócz tego kontrolerzy odnotowali stwierdzone nieprawidłowości w dzienniku podróży, który towarzyszy takim transportom. Naruszenia przepisów zgłoszone zostaną również właściwej instytucji w kraju wysyłki zwierząt (Węgry).
Kierowca i przewoźnik zostaną ukarani
To nie wszystkie konsekwencje. Inspektorzy ukarali kierowcę 500-złotowym mandatem karnym za niewłaściwe wykonywanie obowiązków związanych z obsługą zwierząt. Wobec przewoźnika będzie wszczęte postępowanie administracyjne z ustawy o transporcie drogowym. Grozi mu 7000 zł kary.
Konsekwencji finansowych może spodziewać się również zarządzający transportem w firmie. W tym przypadku grozi mu 3000 zł kary.
***